Brzoskwinia i róża

Był pierwszy dzień lata nie co ciepły niż wcześniejsze. Ostatnia klasa liceum. Bardzo ekstytujące. Nazywam się Jena Hopkins. Mam długie czarne włosy, zielone oczy i unikam słońca, moja delikatna biała skóra jest niedozniesienia. Nawet na tak ważne okazje muszę się kremować. Po wejściu do klasy ekonomicznej moją uwagę zwróciła piękna szatynka z pewnym mlecznym biustem. Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się kim właściwie jest ta okoliczność. Nadeszła pora na powitanie nauczycielki która jest moim wychowawcą. - No, nareszcie. Witam was dziewczęta po długiej przerwie. Jestem szczęśliwa widząc każdą z was wypoczętą.-powiedziała z entuzjazmem delikatnie poprawiając ramiączko od biustonosza. - Kochane mam dla was małą niespodziankę- wtedy tajemnicza dziewczyna wstała i podzeszła pod tablice z pewnym krokiem a jej ogromny biust falował przed nią. - Jestem Anji Gremory, miło mi was poznać. Mam nadzieję że się dogadamy. - rzekła kłaniając się na koniec. Wtedy myślałam że wybuchnę, jej wielkie walory były w porównaniu z moimi kolosami. Po uroczystości poszłam do łazienki. Usiadłam zaczełam i... Zaczełam czuć że cała płonę.-Nie możliwe, czemu tak się czuję?! A... Gorąco... Ahh... - Przed oczami miałam tylko Anji i jej piękny biust. - Może jak zrobię coś na dole to może mi ulży? Pierwszy raz chciałam zaspokoić swoje ciało. Zdjęłam czarne majtki i podwinęłam spódniczkę oraz biała koszulę. Nie bardzo wiedziałam jak się do tego zabrać. Zaczełam masować łechtaczkę delikatnie wijącymi ruchami, ale to nie pomagało. Nagle usłyszałam kroki z sąsiedniej kabiny, przez niewielką szparę zauważyłam szare skarpetki w rewolwery. Osoba wyszła z kabiny i zaczeła krzyczeć:Ej wszystko w porządku? Mogę jakoś pomóc? - Mój oddech był tak głęboki że nawet nie odpowiedziałam. Byłam taka podniecona.

Właścicielka skarpetek zaczeła majstrować przy zamku do moich drzwi.-Skrob.. Skrob... Po chwili drzwi zaczeły się otwietać, chciałam je szybko zamknąć by nikt nie zobaczył co robię, ale było za późno. Zza drzwi wyłoniła się sylwetka... Anji Gremory. Gdy mnie zobaczyła zaczerwieniłam się i zamikłam. - Hoho, co my tu mamy.? - rzuciła wpatrywując się w moje stojące sutki. Po chwili z rozniegu zaczeła działać. - Ooo, jesteś słoka zjem cię całą, a potem skosztuje twojej abrozji - powiedziała wykorzystują mój paraliż.

Wzieła mnie na miękie kolana, ręce skrępowała mi paskiem a majtki włożyła w buzie. - Mmm... Mmm... Próbowałam powiedzieć co kolwiek, zaczełam się szarpać na co ona: Spokojnie, widziałam jak na mnie patrzyłaś, nie zrobie ci krzywdy. Jesteś taka słodka nie skrzywdzę Cię. - jej palce zdążyły wpleść się pod mnie, jej dotyk sprawił mi przyjemność, zamilkłam i zaczełam sapać:hmmm... Mmmh.. - gdy byłam uszczytu, przerwała wyjeła majtkubz moich ust i pocałowała mnie mówiąc: jesteś moją mokrą dziewicą. -pieśćła mnie dalej moją łechtaczke, bardzo delikatnie jakby m wiedziała że to mój pierwszy raz z kobietą. Nagle przyspieszyła ruchy : aaaa... Czekaj za szybko aaah... Dochodzę! Anji!! Aaa.. Mmmm... Doszłam cała byłam mokra razem ze spódniczką, wtedy Anji siadła na posłodzę i zaczeła mnie lizać. Wylizywała miód ze mnie. Po czy wstała i rzekła: tak bardzo chciałam cię poznać Jena, kocham cię. Ręcę nadal miałam skrępowane. Doszłam dzięki niej jeszcze raz. Po wszystkim uwolniła mnie i powiedziała :przepraszam ja nie wiem co się ze mną dzieje.

Pomogła mi się ubrać i przytuliła do piersi słyszałam bicie jej serca i pomyślałam: Ona naprawde mnie kocha.

Zgłosić opowiadanie