Ciemną nocą w aucie
Znajomy odwoził mnie z spotkania do mojego mieszkania. Było już bardzo późno.
\- Głupio mi, że musisz mnie odwozić - mruknęłam cicho i zaczęłam wyglądać za okno. - Jak mam Ci to wynagrodzić?
Nie odpowiedział nic.
Jedynie jechał dalej, nie skręcił pod mój blok. Marcin jechał dalej, zaparkowaliśmy na jakimś ciemnym parkingu.
\- Coś ci pokażę, ale nie wystrasz się.
Sięgnął ręką do schowka, wyjął stamtąd ciemne, podłużne pudełeczko. W środku był mały wibrator. Podał mi go.
\- Włóż to sobie w majki.
Zrobiłam to bez zbędnych pytań. Włożyłam go delitatnie, a on w międzyczasie sięgnął po mały pilocik. Złapał mnie delikatnie za podbródek i odwrócił moją twarz do siebie. Zaczął mnie delikatnie całować, objęłam go dłońmi i odwzajemniam pocałunek.
\- Chodź do tyłu, będzie nam wygodniej.
Posłuchałam go i po chwili byliśmy na tylnej kanapie. Usiadł obok mnie i zaczął mnie całować. Nasze języki zaczęły się splątywać. Jego ręce zaczęły delitatnie jeździć po moich plecach.
Jego ręce zaczęły jeździć po moich piersiach, potem brzuchu i udach. Nagle poczułam, że coś w mojej cipce zaczęło się ruszać. Mój oddech zaczął przyspieszać. Marcin zaczął rozpinać mi spodnie, podkręcił wibrator mocniej i włożył rękę w moje koronkowe majtki. Próbując uciszyć moje jęki zaczął mnie całować. Jego ręka zawędrowała na moją łechtaczkę, zaczął rytmicznie nią poruszać. Byłam cała mokra.
Po kilkunastu minutach wyjął rękę, kazał mi się położyć i zdjąć spodnie. Wyjął wibrator jednym ruchem. Nagle włożył w moją cipkę swojego twardego penisa. Zaczął mnie mocno posuwać, aż uderzałam głową o drzwi. Przyłożył wibrator do mojej łechtaczki. Zaczął mocniej go dopycha. Czułam go na samym końcu. Wolną ręką masował mnie po nodze.
Po dłuższym czasie wyjął go i kazał mi stanąć jak pies. Zrobiłam to. Uderzył mnie mocno w tyłek i wszedł we mnie od tyłu. Złapał mnie za włosy i zaczął mocniej posuwać. Ledwo mogłam się utrzymać stojąc.