Dzień 1 kwarantanny

Masturbacja
Seks oralny
Klapsy
Submisywna
Gwałt

Jestem studentką mieszkającą w małym mieszkaniu z przyjaciółką i 3 robotnikami pracującymi niedaleko mojej uczelni. Nie znam ich zbyt dobrze ale często widzę jak wodzą za mną wzrokiem gdy wychodzę z łazienki owinięta samym ręcznikiem. Czuję ich gorące spojrzenia na moim jeszcze mokrym ciele.

Nigdy nie byłam z mężczyzną w ich wieku, pod czterdziestkę, ale to nie znaczy że nie chciałam. Z resztą ta trójka całkiem mi się podobała. Wszyscy mieli umięśnione ciała, szerokie barki, i ten tajemniczy wyraz twarzy.... nigdy nie mogłam zgadnąć o czym myśleli a intrygowało mnie to... i ten ich uśmieszek.

Tego dnia ogłoszono pierwsze przypadki wirusa w Polsce. Zastanawiałam się, czy jest już w moim mieście. Poszłam do pokoju Werki, by zapytać czy coś o tym wie. Wychodząc, wpadłam na Arka, westchnęłam głośno z przestraszenia a moje ręce powędrowały w górę w geście obronnym. Wtedy mój szlafroczek rozchylił się a oczom Arka ukazał się mój dekolt i obojczyki. Znów miał ten wyraz twarzy! Spojrzałam w dół i zobaczyłam, że ze strachu stanęły mi sutki! Zawstydziłam się i uciekłam wzrokiem. On dotkną mojego ramienia, przejechał swoją silną dłonią po mojej szyi, wystającym obojczyku i zmierzał niżej, w stronę piersi. Zadrżałam. Nie wiem czy ze strachu czy.... A On wtedy mocno chwycił za dekolt szlafroka, tak jakby chciał go rozchylić obnażając moje nagie, miękkie piersi, ale tylko poprawił mój szlafrok i odszedł.... czułam coś między nami w tym momencie. Czy to była chemia? Pożądanie?

Wróciłam do swojego pokoju, ale długo nie mogłam zasnąć. Kręciłam się w łóżku, myśląc o tym co się stało. Przypomniałam sobie wzrok Arka i jego nabrzmiałe żyły na dłoni, którą mnie dotykał. Jego ręka była tak blisko moich nagich piersi, och. Poczułam, że całe uda (bo nie zakładam na noc majteczek) mam mokre. Nie mogłam przestać o nim myśleć, o tym jakby to było gdyby we mnie wszedł. Nawet nie wiem kiedy moja dłoń powędrowała w stronę mojej mokrej cipki. Zaczęłam się masować. Och było mi tak dobrze. Myślałam o dużych mięśniach Arka i jego przydługich włosach, które poczułam na twarzy, gdy się nade mną nachylał. Och, czułam że jestem coraz bardziej mokra. Zaczęłam jęczeć i szeptać jego imię. Bałam się, żeby nikt mnie nie usłyszał, więc schowałam głowę pod poduszkę. Wyobrażałam sobie, jak we mnie wchodzi. Ostro. I pieprzy mnie jak tylko chce, nie zwracając na mnie uwagi. Tak jakbym była dla niego, jakbym była jego szmatą. Czułam, że zaraz dojdę. Moje nogi drżały a łóżko robiło się mokre od mojego gorącego soczku. Wkładałam palce i wyobrażałam sobie, że to jego kutas. Nie powstrzymałam się i jęknęłam jego imię. Było mi zbyt dobrze, nie obchodziło mnie to, czy ktoś usłyszy. Chciałam, żeby mnie wyruchał tu i teraz. Widziałam w wyobraźni jak podnosi mnie i sadza na biurku, pieprzy mnie mocno. Ja zaciskam ręce na krawędzi biurka a moje pełne piersi podskakują. Jęknęłam znowu.

I nagle poczułam mocny chwyt, coś mnie ciągnęło za włosy. Nim zdążyłam się zorientować co się dzieje, stałam już na czworaka a jego wielki kutas wszedł we mnie od razu. ”Aarek!” jęknęłam.

-Cicho, kurwo. Nikt nie może wiedzieć, że cię pieprzę.

Dał mi klapsa w pupę, tak że poczułam pulsowanie.

-Rozumiesz, co do ciebie mówię szmato?

-t-tak...- wyjęczałam

-Miałaś być cicho. Zamknij pysk, suko!- pociągnął mnie mocniej za włosy i jednocześnie zrobił mocny ruch biodrami, tak że jego ogromny kutas był teraz cały we mnie.

Westchnęłam. Kurwa jak mi dobrze. Byłam tak podniecona. Czułam się jak szmata. Wiedziałam, że Arek może zrobić ze mną wszystko co chce a ja byłam zbyt słaba, żeby mu w tym przeszkodzić. Ta myśl sprawiła, że stałam się jeszcze bardziej mokra. Arek przytrzymał mi głowę na poduszce, tak żeby tłumiła moje krzyki. Jedną ręką chwycił przeguby moich rąk i trzymał je z całej siły na moich plecach. Było mi niewygodnie. To bolało. Ale strasznie mnie kręciło. On był taki silny i nie mogłam mu się wyrwać. Kiedy tylko próbowałam, on pieprzył mnie jeszcze mocniej, wkładając swojego grubego penisa jeszcze głębiej. Drugą ręką złapał mnie za pośladek i trzymał mocno, a gdy tylko wydałam z siebie jakiś dźwięk, uderzał mnie, jak nieposłuszną uczennicę. Moje plecy wyprostowały się, wiedziałam że zaraz dojdę.

-Jeszcze nie teraz, szmato! -powiedział arek i położył mnie na plecach, a później uderzył dłonią w moją cipkę.

Och tego było mi trzeba. Uwielbiam być bita. Krzyknęłam z rozkoszy a on uderzył mnie jeszcze raz. Zasłonił mi dłonią usta i już wiedziałam, co zaraz nastąpi. Moje oczy zrobiły się okrągłe ze strachu. Jego mina zdradzała, że chce we mnie na nowo wejść bez ostrzeżenia. Zacisnęłam powieki i ręce na jego barkach. Z mojej cipki kapał słodki soczek. Jego kutas był tak twardy. Nie mogłam doczekać się, aż znowu we mnie wejdzie, chociaż bałam się że mnie rozerwie. Chciałam już dojść i widziałam, że podnieca go to jak na mnie działa.

-Poproś ładnie, to dam ci to na co masz ochotę. -wyszeptał mi do ucha, muskając je swoimi ustami i pociągając po nim zwinnym językiem.

-Błagam, zerżnij mnie jak dziwkę!

\- nie słyszę... chyba nie masz już ochoty -powiedział arek i wstał i dopiero teraz zobaczyłam, jak wielki tak naprawdę był jego kutas.

-pieprz mnie! Teraz! Wejdź we mnie znowu!

To nie poskutkowało, Arek nadal się ze mną droczył. Stanęłam na przeciwko niego, na chwiejnych nogach, masując moją mokrą cipkę. Widziałam., że jego penis podskakuje delikatnie na ten widok. Nie mogłam już dłużej czekać. Podobało mi się bycie jego dziwką i chciałam więcej. Popchnęłam go na łóżko i jednym ruchem zdjęłam koszulkę, która zdążył założyć. Leżał na plecach a jego śliski penis stał na baczność. Rozchyliłam warki cipki i usiadłam na nim. Zaczęłam go ostro ujeżdżać. Skakałam w górę i w dół a moje piersi podskakiwały. Złapałam je i zaczęłam ściskać. Jego cały brzuch był teraz w moim śluzie. Jęczałam a on wzdychał.

-szybciej, kurwo! -rozkazał i uderzył mnie w twarz

Westchnęłam z przyjemności. Kurwa, naprawdę lubiłam być bita i poniżana.

Poruszałam biodrami, tak żeby jego wielki kutas zmieścił się w mojej ciasnej szparce. Łóżko skrzypiało ale już nie dbałam o to, czy ktoś nas usłyszy. Jego kutas raz po raz chował się w mojej mokrej, ciepłej cipce a ja czułam, że zaraz dojdę.

-uderz mnie-rozkazałam mu, masując jedną ręką cipę a drugą ściskając stojący sutek.

\- nie waż mi się rozkazywać! Ty jesteś zwykłą szmatą, która nadaje się tylko do wyruchania. - uderzył mnie w twarz.

-och, Arek! -moje nogi zadrżały a cipka rozchyliła się, przez co jego kutas wszedł teraz w całości.

Arek zaczął ruszać biodrami, wiedziałam że on też zaraz dojdzie.

-szybciej, suczko! -krzyknął, uderzając mnie znowu w twarz.

Po moim ciele przebiegł dreszcz a z moich ust wydało się głośne „oooch”. Ścisnęłam swoje piersi najmocniej jak potrafiłam. Widok tego, jak doszłam podniecił Arka, bo zaraz mnie zrzucił i kazał otworzyć buzię. Uwielbiam połykać dlatego wystawiłam języczek i dotykałam nim główki penisa. Ręką masowałam jego jądra i patrzyłam mu głęboko w oczy.

-Spuść się na twarz swojej dziwce. Od tego tu przecież jestem. Żeby sprawić ci przyjemność. Tylko do tego się nadaje. Jestem zwykłą szmatą. - ostatni raz polizałam końcówkę jego kutasa, kiedy on wystrzelił. Połknęłam z przyjemnością.

Arek uderzył mnie po raz ostatni i powiedział „Nie mów o tym nikomu, rozumiesz dziwko? Jestem twoim panem i masz mnie słuchać jak posłuszna suka!”.

Zgłosić opowiadanie