Gorąca Ruda cycolina w windzie...
6 rano, dzień jak codzień.
Obudziłam się w seksownej czerwonej prześwitującej bieliźnie, myślami jeszcze wracałam do poprzedniego upojnego wieczora, gdy przeleciałam seksownego, nowo-zapoznanego mężczyznę. Był silny i męski - takich facetów właśnie uwielbiam. Czułam się zmęczona mimo długiego snu, taki efekt właśnie daje dziki seks. Wstałam, i udałam się do łazienki aby zmyć z siebie wszystkie soki poprzedniej, zjawiskowej nocy. Weszłam za próg łazienki, i zrzuciłam z siebie moje ciasne majteczki, po czym odpięłam swój czerwoniutki stanik i weszłam pod prysznic.
Odkręciwszy wodę, poczułam jak gorący strumień wody muska moje ciało - kojarzyło mi się to tylko z pocałunkami składanymi na mojej szyji. Poczułam się jak w niebie, odcięta od świata rzeczywistego. Myślałam tylko o pocałunkach i potężnym kutasie wypełniającym mnie. Umyłam włosy i całe ciało z rozkoszą, wyszłam spod prysznica i wytarłam się różowym ręczniczkiem.
Po prysznicu jednak czułam się rozbudzona, zasięgłam do szafki obok mojego łóżka i skorzystałam z różowego wibratora - mojego ulubionego. Wsadziłam go sobie tak głęboko jak tylko mogłam, jednocześnie stymulując moją łechtaczkę. Czułam się jak w siódmym niebie, krzyczałam i jęczałam do utraty tchu. Tak wtedy pragnęłam prawdziwego penisa.... aż w końcu doszłam. Wytrysnęłam sokami i oddałam się przyjemności. Po udanej zabawie wstałam i sprawdziłam godzinę. 7:45 na zegarku, o kurwa!
Czym prędzej wytarłam swoje soki ze swojego gładkiego ciała. Ubrałam seksowną białą koszule biurową - oczywiście z dekoltem, na tyłek nasunęłam obcisłe, lateksowe spodnie które idealnie podkreślały moje kształty, a całość podkreśliły moje seksowne, czarne szpilki. Pofalowałam włosy i czym prędzej wyszłam z mieszkania.
Wsunęłam klucz do zamka i zamknęłam drzwi. Udałam się do jednej z dwóch wind. Klikłam guzik i czekałam. Na moje piętro z góry przyjechała kabina wraz z tajemniczym mężczyzną. Był elegancko ubrany, i jego muskuły było widać zza obcisłego smokingu. Drzwi się zatrzasnęły, i już wtedy wiedziałam - muszę się z nim przeruchać. Odwróciłam się w jego stronę klikając przycisk zatrzymania windy. Rzuciłam się na niego jak dzikie zwierzę, jednakże to co dostałam w zamian przerosło moje oczekiwania. To on mnie zdominował. Przygwoździł do ściany i zaczął brutalnie całować. Wtedy już nie myślałam o tym że spóźnie się do pracy, najważniejszy dla mnie był jego kutas. Gdy on kazał mi opierdolić mu gałę, byłam już na kolanach rozpinając jego spodnie. Ku mojemu zaskoczeniu, ukazał się 20 centrymetrowy chuj któremu nie mogłam się długo oprzeć. Wpychnął mi go na siłę do buzi, a ja ssałam jak nigdy! Było mi bardzo przyjemnie, ciągnąć taką lachę to sama rozkosz - jemu też się podobało sądząc po męskich jękach. Gdy już znudziła mu się oralna przyjemność. Postawił mnie do pionu, odwrócił, i rozpruł lateksowe spodnie. Było mi trochę szkoda bo były bardzo drogie, ale szybko zaczęło być mi to obojętne gdy ruchał mnie bezwzględnie i intensywnie w moją małą cipkę. Posuwał tak, jakby jutro miało nie nadejść. Czułam się cudownie. Wtedy zaczął zmieniać dziurki, raz w pupcię a raz w cipkę - była to dla mnie niezwykle przyjemna niespodzianka. Potem, tajemniczy mężczyzna postanowił postawić mnie twarzą do niego, i to on zagłębił się swoim językiem w mojej cipce. Wiedział co i jak, bo czułam się nieziemsko. Po wylizaniu mnie, trysnęłam - nie chcąc zostawiać go sama zassałam jego pałę żeby też doszedł. Nigdy nie widziałam takiej ilości męskiego nasienia, starałam się zlizać wszystko żeby nic nie zmarnować. Po jebaniu oboje się ubraliśmy i wyszliśmy z windy. Niestety moje spodnie były rozprute i musiałam wrócić się przebrać. Nie wspominając o mojej robocie, do której byłam spóźniona już 2 godziny. Mam nadzieję, że jakoś będę mogła zadowolić szefa..