Historia prawdziwa
Moje ciało krzyczało na ciebie, że wszytko robisz zdecydowanie za wolno
Droczyłeś się z dreszczami przechodzącymi przez moje ciało, szepcząc mi do ucha jak bardzo cię podniecam...
Wpadliśmy na siebie po latach jakbyśmy widzieli się ostatni raz wczoraj
Uśmiech, błysk w oku, zapach dobrych perfum się nie zmienił
Zmiękły mi kolana
Nie wierzyłam nigdy w takie relacje
Pożądanie od pierwszego wejrzenia? Chemia
Wydawało mi się, że to domena z Hollywood
A jednak zdażyło się
Zaproponowałeś kawę a ja się zgodziłam, byłam bardzo ciekawa co u Ciebie
Podczas rozmowy z Tobą wyobrażałam sobie nasze ostatnie spotkanie
Wylądowaliśmy u Ciebie
Zaczęło się od niewinnej rozmowy, śmiechu, droczenia się i otworzenia butelki czerwonego wina
W przeciągu kilku grzesznych minut potargałeś mi rajstopy by zachłannie dobrać się do moich ud
Całowałeś je lizałeś a ja przygryzałam wargi zwilżając co jakiś czas usta
Nie mogłam się oprzeć, czekałam na to tak długo
Dłonie z guzików twojej koszuli szybko powędrowały na twój pasek
Ugryzłeś mnie w szyje, jak wtedy kiedy zaczęliśmy nasz romans
Nie chciałam dłużej czekać, chciałam cię natychmiast, moje ciało krzyczało na ciebie, że wszytko robisz zdecydowanie za wolno
Droczyłeś się z dreszczami przechodzącymi przez moje ciało, szepcząc mi do ucha jak bardzo cię podniecam
Z każdym kolejnym słowem wytrącaleś z moich myśli migawki naszych pierwszych spotkań, wspólna praca, wspólna kawa nad ranem
Długie rozmowy i śmieszne sytuacje
Rozsunąłeś moje uda i językiem przesuwałeś po delikatnej i nad wyraz wrażliwej skórze co doprowadzało mnie do szału
Wyginałam się mocno, oddychając
Coraz mniej kontrolowałam sytuacje, nawet tego nie chciałam
Czułam jak do mojej głowy dostawała się dopamina
Chciałam być tylko Twoja
Brzmi to banalnie ale co innego w takiej chwili może czuć kobieta? Mój biust był nabrzmiały i czekał na twoje dłonie
Język dotykał się z twoim
Czas stanął w miejscu
Miałeś dwudniowy zarost
Lubiłam cię takiego
Powoli pozbywałeś się ze mnie wszystkiego co było zbędne
Położyłeś mnie na łóżko, odwróciłeś mnie na brzuch, przylgnąłeś do mnie swoim ciałem i wydychałeś ciepłe powietrze na moją szyje
Nie mogłam się doczekać kiedy zaczniesz.
podnosiłeś się i opadałeś na moje ciało
Ustami całowałeś moje plecy, rękami pieściłeś moje piersi
Jak one wytrzymają jak znikniesz znów na parę dni? Jesteśmy niereformowalni, nasz seks zawsze trwa długo
Niewyżyci
Schcicowani
Uwielbiam kiedy, zastygasz we mnie, całując mnie po szyi
Kiedy poruszasz się, a potem przez chwilę, tylko Cię czuję w sobie ...
CDN