Historia prawdziwa "Chora miłość" cz. I
Był początek października a ja właśnie zaczynałam swoje wymarzone studia w Krakowie. Mieszkałam tam już kilka miesięcy ale nie miałam zbyt dużo znajomych i w trakcie nudnego wykładu wpadłam na pomysł aby pobrać aplikacje randkową i umawiać się na randki w celu poznania kogoś fajnego a może nawet i faceta na całe życie. Pobrałam apke, wstawiłam kilka zdjęć, ustawiłam kilka inf. O sobie i zaczęłam poszukiwania, klikałam raz krzyżyk raz serce, miałam swoje wymagania pod względem wyglądu i ciężko było trafić na kogoś odpowiedniego. Wkoncu po kilku krzyżykach trafił się ktoś kto zwrócił moja uwagę. Miał na imię Michał, był starszy o 5lat i był bardzo przystojny. Od razu wcisnęłam serduszko z nadzieją ze on też mi da i nawiążemy jakaś rozmowę ale posiedziałam na apce do końca wykładu i z jego strony nie było kontaktu. Parę dni nie było mnie na apce przez natłok zajęć jakie miałam i dopiero w sobotę rano zalogowałam się ponownie i zobaczyłam wiadomość od Michała. Byłam zaskoczona ale też podekscytowana ze jednak do mnie napisał.
Początki naszej rozmowy były bardzo niewinne, zwykła rozmowa aby się poznać ale z czasem robiło się coraz ciekawiej. Tematy rozmów zaczęły schodzić do seksu, do tego co lubimy w nim czy nawet wymieniliśmy się paroma zdjęciami. Po wymianie inf. doszliśmy do wniosku że fascynują nas podobne rzeczy i Michał zaproponował niezobowiązujące spotkanie na loda I minetke. Z początku nie chciałam się zgodzić bo nie byłam w tym temacie jakoś bardzo doświadczona ale od samego patrzenia na jego zdjęcia robiło mi się gorąco i miałam mokro w majtkach że stwierdziłam że zgodzę się.
Umówiliśmy datę i godzinę. W dzień spotkania byłam bardzo podekscytowana ale też stresowałam się spotkaniem. Dwie godziny przed spotkaniem zaczęłam się szykować, założyłam sukienkę - mała czarną, długie czarne kozaki, wlosy miałam rozpuszczone i zrobiłam delikatny makijaż: podkreśliłam oko i pomalowałam usta bezbarwnym błyszczykiem.
Umówiliśmy się w parku, miał po mnie wyjść kawałek ale w pracy coś mu się przeciągnęło i nie udało mu się, na miejscu byłam pierwsza. Usiadłam na ławce, napisałam mu w którym miejscu dokładnie jestem i zaczęłam przeglądać social media. Wpatrując się w telefon zauważyłam że ktoś stoi naprzeciwko mnie, podniosłam głowę i zobaczyłam wysokiego, szczupłego i bardzo przystojnego mężczyznę. Na sam jego widok oniemiałam. Zrobiło mi się gorąco i czułam że serce zaraz wyskoczy mi z piersi. Nie mogłam wydusić z siebie zadnego słowa ale zauważył że się zawstydziłam i on zaczął rozmowę. Przedstawił się i podał mi rękę a ja poczułam jakby wtedy przeszedł mnie dreszcz. Przełknęłam ślinę i też się przedstawiłam, poczułam że moje majtki od samego patrzenia na niego są już mokre.
Część druga pojawi się niedługo