Jeden z moich najlepszych orgazmów w życiu
Masturbacja zawsze była to dla mnie rytuałem, moje 20 minut czystej przyjemności, każdego razu poznawałam nowe metody pieszczot oraz fantazje, w których do dnia dzisiejszego uwielbiam się zanurzać. Jako że piszę swoje pierwsze opowiadanie pomyślałam, że napiszę o jednym ze swoich najlepszych orgazmów w życiu ;)
Pewnego piątkowego popołudnia wróciłam wcześniej z pracy. Wiedziałam, że nikogo nie ma w domu bo moje współlokatorki kończyły znacznie później prace bądź zajęcia ode mnie. Od rana chodziły mi po głowie sprośne myśli, więc można powiedzieć, że tego dnia los się do mnie uśmiechnął :) Weszłam do mieszkania i już od drzwi zaczęłam się rozbierać. Nie patrzyłam gdzie rzucam swoje ubrania. Byłam za bardzo skupiona na swoich popędach, które niesamowicie chciałam zaspokoić. Przechodząc przez salon miałam już na sobie tylko bieliznę, a otwierając drzwi od swojej sypialni byłam kompletnie naga. W tym momencie pomyślałam sobie "Później sprzątnę swoje ciuchy, teraz czas na zabawę!".
Szybciutko sięgnęłam do szafki po dildo oraz żel intymny. Ułożyłam się wygodnie na łóżku i zaczął się mój niemalże codzienny "rytutał" ;) Najpierw postanowiłam się rozgrzać samymi paluszkami, więc pośliniłam sobie jeden i zaczęłam krążyć nim naokoło swoich piersi oraz brodawek. Dotyk mokrego paluszka sprawił, że moje sutki od razu stały się twarde. Podczas gdy lewą ręką pieściłam swoje cycunie, prawą sięgnęłam... niżej ;) Byłam niezwykle mokra, nawet najlżejszy dotyk, najdelikatniejsze muśnięcie paluszkiem sprawiało, że robiłam się coraz to bardziej wilgotna. Pragnęłam więcej pieszczot. Jedną rączką zaczęłam sobie delikatnie masować łechtaczkę, a drugą krążyć naokoło swojej dziurki. W końcu wsadziłam sobie jeden paluszek do środka. Stęknęłam cicho, po chwili wsadziłam drugi palec oraz przyspieszyłam tempo. Było cudownie... aczkolwiek nadal pragnęłam więcej. Sięgnęłam więc po dildo. Wycisnęłam troszkę żelu na swoją zabawkę, następnie zaczęłam nią wodzić naokoło swojej szparki. W końcu zaczęłam wsuwać dildo wgłąb siebie. Na początku powoli pieściłam swoje wnętrze, wkładając moją zabaweczkę jak najgłębiej jak mogłam. Po chwili przyspieszyłam, z każdym pchnięciem było mi przyjemniej. Z moich ust wydobywały się stłumione jęki, lecz przypomniałam sobie, że nikogo nie ma w domu, więc nie mam co się martwić. Zaczęłam stękać coraz głośniej i namiętniej. Z każdą chwilą wchodziłam w siebie szybciej oraz głębiej. Nagle uczucie przyjemności zaczęło coraz to szybciej wzrastać. Moje całe ciało zaczęło drżeć od nieziemskich pieszczot. Nie mogłam się powstrzymać... Czułam, że zaraz dojdę.
Po chwili niekontrolowana fala rozkoszy uderzyła moje ciało. Nie mogłam przestać się trząść, aż nagle cała zesztywniałam i wygięłam się w łuk. To było coś niesamowitego. Po kilkunastu sekundach będąc w siódmym niebie zeszłam na ziemie. Po wszystkim czułam się niesamowicie rozluźniona jak i zarazem wykończona. Nie miałam siły wstać, od razu po dojściu zasnęłam z wycieńczenia. Nigdy nie przeżyłam tak intensywnego orgazmu jak tego dnia. Po jakimś czasie obudziła mnie współlokatorka pytając się dlaczego moje ubrania są porozrzucane po całym mieszkaniu... ;)
Do usłyszenia, Mistress X
Nowe sprzedające
Polecamy