kara po lekcjach
Po zajęciach z dziennikarstwa wykładowca szybko wyprosił z sali całą grupę a mi kazał zostać. Bałam się co zrobi. Jak zareaguje. Dziewczyny popatrzyły na mnie z zazdrością. Nie był za wysoki ale za to cholernie przystojny, a pod opinającą koszulą widać było zarys jego mięśni. Spotkałam go kilka razy na siłowni i widziałam jak przypadkowo ćwiczył na tych samych przyrządach co ja.
-Co to kurwa ma być?! - wysyczał przez zęby i chwycił mnie za nadgarstek.
Krzyknęłam z bólu i zdziwienia. Nie takiej reakcji się spodziewałam. Myślałam, że dyktafon z nagranymi odgłosami moich jęków mu się spodoba. Poznałam go na pierwszym roku i od tego czasu często robię sobie dobrze myśląc o nim.
-Co ty sobie wyobrażałaś, mała dziwko? Przecież ja mam żonę! Wiesz, co by się stało, gdyby ona to znalazła?! - Krzyknął ściskając mnie mocniej
-Nic - odpowiedziałam, patrząc mu wyzywająco w oczy - jesteś wykładowcą dziennikarstwa, pomyślałaby że to dyktafon z ćwiczeń. Jak podobało ci się nagranie? - uśmiechnęłam się tajemniczo
Miłosz oparł mnie nagle o ścianę, przytrzymał mnie jedną ręką a drugą uniósł wysoko, jakby chciał mnie uderzyć. Przeraziłam się i starałam się wyrwać, ale tylko pogorszyłam sytuację. Mój oddech przyspieszył, zaczęłam się trząść ze strachu. Widziałam w jego oczach dziwny błysk. On też ciężko oddychał. Czy naprawdę chciał mnie uderzyć?! Ja chciałam dobrze, myślałam, że mu się podobam a to nagranie z moimi jękami to miał być tylko żart.
Zrobiłam się mokra. Cholera, to niebezpieczeństwo mnie kurewsko podniecało. Spojrzałam na strużkę potu płynącą między moimi odsłoniętymi piersiami. Mam ładne ciało i lubię je pokazywać, dlatego często noszę odkrywające ubrania. A dziś, specjalnie dla Miłosza ubrałam się wyjątkowo kusząco. Krótka zielona spódniczka w kratę, białe podkolanówki i biała bluzeczka z głębokim dekoltem. No i wstążka-choker na szyi. A na czubku głowy trzymałam okulary do czytania.
Zastanawiałam się, co on zamierza zrobić. Nie mógł mnie pobić, zwłaszcza że drzwi do klasy nie były zamknięte. Miłosz musiał też to teraz zauważyć, bo ruszył w ich stronę.
-Nigdzie się nie ruszaj, suko! - rozkazał, zamykając drzwi na klucz.
-Przepraszam...Chciałam tylko, żeby było ci tak dobrze jak mi - już prawie płakałam ze zdenerwowania i w tym momencie poczułam swój mokry śluz spływający po moich udach. Zamknęłam oczy ze wstydu. Jak mogłam myśleć o jego wielkim kutasie w tej chwili?!
-Patrz na mnie, kurwa! Wiesz do czego mogłaś doprowadzić? - obrócił mnie, teraz stałam przodem do tablicy a tyłem do niego, czułam że zaraz zemdleję ze stresu więc rozstawiłam trochę moje nogi w trampkach i oparłam ręce na tablicy. - Muszę ci dać nauczę, żebyś więcej tego nie robiła. - uderzył mnie mocno w pupę tak, że aż jęknęłam, nie wiem czy z bólu czy podniecenia. - O ty mała kurwo, jesteś mokra! - delikatnie dotknął moich ud, potem zaczął jechać dłonią coraz wyżej, zbierając mój ciepły śluz. Pochylił się nad moim uchem i liżąc je powiedział: zaraz cię nauczę szmato czegoś, czego nigdy nie widziałaś na moich lekcjach. - Jego dłoń była coraz bliżej mojej mokrej cipy, przez co zaczęłam mocno dyszeć. Czułam jak kapie ze mnie kropelka po kropelce.
Ochh - dostałam kolejnego klapsa, ale zaraz potem rozmasował ślad, zahaczając "niechcący' kciukiem o moją muszelkę. Poczułam dreszcz i jęknęłam. Cały czas liżąc moje uszko dotykał mnie tam palcem. Ciężko było mi wytrzymać tyłem do niego, ale Miłosz napierał na mnie tak, że cały czas stałam jak karana uczennica przy tablicy, z rękami w górze. Chciałam tylko jednego, żeby zerżnął mnie na swoim biurku. Żeby w końcu nadział mnie swoim wielkim kutasem, który stał już na baczność, czułam to nawet przez spodnie. Jego twardy penis wbijał się w moją pupcię. Zaczęłam nią ruszać, chcąc go jak najbardziej poczuć. Dyszałam głośno i mówiłam jego imię.
-Miłosz, zerżnij mnie, błagam...och...wykorzystaj mnie, błagam!
-Nie mów do mnie po imieniu, suko! Dla ciebie jestem Profesorem. Nie zasłużyłaś, żeby mówić do mnie inaczej. - jego palce właśnie dotarły do mojej cipy i czułam jak się ślizgały przy jej wejściu. - chcesz tego? chcesz, żebym włożył paluszki?
Nie odpowiedziałam, zrobiło się we mnie tak mokro że chyba zrozumiał, że marzę o tym. Ale zamiast tego pociągnął mnie za włosy tak, że upadłam na ziemię.
-Bierz do buzi, mała kurwo. - Jego penis wyskoczył w rozpinanych spodni, był większy niż się spodziewałam. Pulsowały na nim żyły i był mokry tak samo jak ja. Wzięłam go łapczywie do buzi jakby od tego zależała moja ocena z tego przedmiotu. Połknęłam go do końca a drugą ręką ściskałam jego jajka. Chciałam odetchnąć, ale on nie pozwolił mi, przytrzymał go jeszcze w buzi aż zaczęłam się krztusić. Kiedy w końcu pozwolił mi złapać oddech, uderzył mnie penisem w twarz i syknął "Bierz, suko". Pociągnął mnie za choker i zmusił do otworzenia buzi. On w tym czasie rozpinał mi bluzkę, moje piersi wyskoczyły i podskakiwały w rytm moich ruchów. Zdjęłam czarny prześwitujący stanik i łapczywie włożyłam jego kutasa między moje pełne piersi. Oboje jęczeliśmy. On z przyjemności a ja dlatego, że nie mogłam się doczekać aż we mnie w końcu wejdzie.
-Kurwa, masz zajebiste cycki - wysapał - popatrz mi głęboko w oczy. Teraz będziesz robić dokładnie to, co ci rozkażę, rozumiesz szmato? Będziesz moją posłuszną suką?
-Tak, ale wejdź już we mnie, Miłosz. Chcę żebyś mnie mocno wyruchał, jak twoją sukę. - błagałam go bo bałam się, że nie wytrzymam i dojdę od samej fantazji seksu z nim. Marzyłam o jego wielkim kutasie w mojej ciasnej cipie. Chciałam na nim skakać myśląc o jego żonie, tej nudnej niewydymce, która pewnie mu nie daje.Ta myśl jeszcze bardziej mnie podnieciła. Chciałam, żeby mogła popatrzeć na to jak liżę penisa jej męża i jak jest mu dobrze. Kurwa on tak głośno jęczał, bałam się że ktoś nas złapie. Poczułam gęsią skórkę i uderzenie gorąca. Właściwie to chciałam, żeby ktoś nas złapał - seksowną młodą sukienkę w krótkiej spódniczce i profesora z nabrzmiałym kutasem między jej piersiami. Dlatego też zaczęłam krzyczeć w rozkoszy.
-Zamknij mordę, dziwko! Masz być cicho! Nikt nas nie może zobaczyć, jesteś nikim, służysz mi tylko do pieprzenia, rozumiesz? Jesteś zwykłą szmatą do ruchania. Zobacz jaka jesteś mokra, tylko do tego się nadajesz. - Miłosz uderzył mnie mocno w twarz a ja jęknęłam. Poczułam kolejne mrowienie. Wiedziałam, że orgazm jest już blisko. W tym momencie on złapał swojego kutasa i znowu uderzył mnie nim w policzek. - Otwórz buzię, suczko!
Wystawiłam język i posłusznie czekałam na spermę. To była dla mnie nagroda. Jestem królową połykania, uwielbiam to. Ale wtedy Miłosz zaczął się ubierać i tylko pogłaskał mnie po głowie, mówiąc "grzeczna suczka" i wyszedł, nie zaspokajając mnie.
Zostałam sama w sali, podniecona jak nigdy wcześniej i nie wiedziałam co mam zrobić.