List do psa
Mój psie
Byłeś już dobrze ułożonym pieskiem.
Przychodząc do domu schodziłeś na cztery łapy.
Wiernie wylizywałeś moje stópki i cipkę, ciągle było ci mało...skamlałeś o jeszcze.
Jadłeś z metalowej miseczki, czasem dostawałeś dodatkowe smaczki, za picie wody z kibla była bura.
Wystarczyło wsadzić dłoń w majteczki i i dać ci do powąchania ciepłą Pusię, żebyś zasnął spokojnie.
Kiedy zostawałeś sam w domu i niczego nie pobrudziłeś narodą była skarpeteczka po moim joggingu, zwykle jeszcze mokra od potu.
Dobrze nam się żyło, ładnie reagowałeś na komendy, byłeś karny,
często szczekałeś z radości.
I naczym przyłapałam mojego kundelka?
Dziś rano przyszła paczuszka zaadresowana do ciebie...
w paczce odkryłam dowód niewierności czerwone stringi z chińskiego stoiska.
Jesteś aż tak zdesperowany, że buszujesz na majtkomacie?
Chciałeś poczuć woń jakiejś innej suki,
w zamian za to tandeta, majtki cuchnące plastikiem i brudna łapą handlarza.
Cały ty,
Żałosna pokrako, nic nie umiesz zrobić dobrze!!!
Przygarnęłam, cię do domu z litości,
wiedziałam że nie przetrwasz zimy beze mnie i zapachu mojej mokrej cipki.
Teraz jesteś skazany na moją łaskę i niełaskę.
I po co ci to było?
Wiesz co czeka cię jak wrócisz do domu?
Dam ci małą instrukcje żałosny psie.
Jak tylko wejdziesz do mieszkania masz zdjąć wszytkie ubrania, złożyć w kostkę i na czworakach pokornie stawić się w moim gabinecie.
W milczeniu przełuż się przez krzesło i z wypiętym dupskiem czekaj na wymierzenie kary.
Będzie czekał na ciebie skórzany gruby pas... twój ulubiony
Dostaniesz 30 pasów na gołą dupę.
Za każde nieposłuszeństwo będę doliczać klapy.
Masz głośno liczyć każdy pas, jeżeli nie usłyszę... chyba już wiesz jakie są reguły.
Chcę rownież usłyszeć słowo dziękuję przy każdym zetknięciu pasa z dupą,
to co robię dla ciebie i twojej dupy jest prawdziwym wychowaniem, zawsze służyła ci dyscyplina, nie zaprzeczysz.
Dlatego mam jeszcze,bambusowy kij i bicz ze skóry cielęcej dla ciebie.
Nie wiem też jaką niespodziankę dostaną twoje jajca.
Módl się żebym miała dobry humor i nie wyrzuciła cie na zbity pysk.
Wykaż się przy wymierzanej karze, może znajdzie się jakaś buda na zewnątrz.
Twoja Pani.
