Mężczyzna z baru

Seks grupowy
Gwałt

Zdarzyło się to niedługo po tym jak świeżo ukończyłam szkołę. Do dnia jej zakończenia odliczałam już od dawna i nie mogłam doczekać się pójścia do pierwszej pracy aby w końcu móc zostać niezależną od rodziców i zarobić własne pieniądze na zachcianki i wydatki.

Już po tygodniu zatrudniłam się w barze jako kelnerka. Praca na tym stanowisku bardzo mi pasowała bo od zawsze lubiłam poznawać ciekawe osoby i rozmawiać z nimi na różne tematy.

Po paru dniach zaczęłam zwracać uwagę na jednego mężczyznę który zjawiał sie w barze codziennie, kupował szklankę soku pomarańczowego i siedząc sam wychodził po 3/4 godzinach. Zagadałam do niego bo to także było w moich obowiązkach jako kelnerki i musiałam być miła dla klientów.

Z początku był bardzo uprzejmy, wręcz szarmancki i zalotny. Ubrany w wąskie jeansy i czarną koszulę z odpietymi dwoma górnym guzikami mężczyzna naprawdę zaimponowal mi swoją osobą i sprawił że chciałam poznać go lepiej. Umówiliśmy się że nazajutrz odbierze mnie z pracy i będziemy mogli spędzić czas przy kawie i ciastku by kontynuować rozmowę.

Następnego dnia dokladnie tak jak było ustalone, zjawił się w barze 20 min przed końcem mojej pracy. Tak bardzo nie mogłam się doczekać aż z nim wyjdę że poprosiłam koleżankę aby ta została już sama a ja zwolniłam sie wcześniej.

Po wyjściu poszliśmy do kawiarni przy dużym parku na kawe z ciastem i lodami. Byłam nim coraz bardziej zachwycona. Po wypiciu kawy zaproponował wspólny spacer po wspomnianym parku.

Było już szaro na dworze bo rzeczy te działy się jesienią a teraz była już godzina 21.

Park był oświetlany małymi latarniami jak z filmów romantycznych rozstawionych w sporych odległościach.

"bardzo się cieszę że tu ze mną jesteś" powiedział mój towarzysz i przejechał mi dłonią wzdłuż włosów.

Wtedy nie myślałam jeszcze co zaraz ma się stać.

Na przeciw nam szło czterech mężczyzn więc złapałam mój ideał za dłoń i mocno ją ścisnęłam.

Gdy byliśmy już prawie przy tamtej czwórce puścił moja rękę i przywitał się z nimi wszystkimi. Zamarłam w bezruchu bo nie pasował mi swoją osobą do kogoś kto zadaje się z kimś takim jak oni.

Po chwili cały obraz dżentelmena zniknął gdy wypowiedział zdanie - "chłopaki mają problem z poznawaniem pieknych kobiet więc postanowiłem że zrobię to za nich i dam im gotową opcje"

W tym momencie jeden znich złapał mnie za kark i zbliżając twarz do mojej powąchał moje włosy mrucząc z zachwytem.

"Myślę że sie nadaje ale to okaże się zaraz. Tylko nie szarp sie za mocno słońce, nie chce żeby coś bolało"

Rozpętało się piekło dla mnie. Dwaj mężczyźni złapali mnie za nadgarstki i kostki i przenieśli dalej od ścieżki parkowej. Krzyczałam ale widocznie w parku nikogo poza nami już nie było. Miałam nadzieję że uda mi się ubłagać ich żeby mnie puścili, argumentując to milczeniem w tej sprawie. Ale bezskutecznie.

Koszmar trwał długo, nie wiem jak długo ale każda sekunda była jak wieczność przy takich męczarniach.

Mężczyźni zmieniali się co pewien czas tak aby zawsze dwóch mnie trzymało. Tego który mnie przyprowadził do tych zwyrodnialców już nie było. Musiał pójść od razu jak mnie zabrali wgłąb parku.

Nie miałam już sił na krzyki i szamotanie.

Czułam tylko jak po kolei wkładają we mnie członki, czasem dwa na raz. Ból był okropny co dodatkowo mnie osłabiło. Nie ruszałam się już wcale z wyczerpania. Czekałam tylko aż koszmar się skończy. Nie pamiętam co było dalej...

Ocknełam się rano kiedy usłyszałam dzwonek roweru który chyba przejeżdżał blisko mnie. Spojrzałam na swoje ubranie które było powtargane i ubrudzone krwią w okolocy miejsc intymnych. Domyśliłam się łatwo że krew należy do mnie, ponieważ do tego feralnego wieczoru wciąż byłam dziewicą...

Sprawców nigdy nie znaleziono, więc zostali bezkarni.

A ja? Do dziś nie potrafię spać po nocach zbyt dobrze. Ale nauczyłam się że pozory potrafią bardzo zmylić człowieka. Nigdy po tym nie rozmawiałam już z nie znanymi mężczyznami.

Zgłosić opowiadanie