mój ulubiony nauczyciel

Któregoś dnia jeszcze za czasów szkolnych szalałam za pewnym nauczycielem, nazwijmy go Adam.

Adam był dojrzałym, żonatym mężczyzną. Bardzo przystojnym.

Z początku nasza relacja była typowa. Ja młoda głupia nastolatka, on stanowczy dojrzały dorosły.

Az pewnego dnia postanowiłam zrobić mojemu mężczyźnie niespodziankę.

Wiedziałam, że jego żony nie będzie w domu, a Adam kończył zajęcia po godzinie 17 więc pojechałam do jego mieszkania.

Na miejscu rozebrałam się do bielizny. Ubrałam tego dnia najlepsza, najbardziej seksowną jaka miałam.

Zbliżała się godzina przybycia mojego ukochanego. Drzwi od łazienki zostawiłam otwarte, a przyniesione przez siebie zapachowe swieczki porozstawialam po łazience tworząc ścieżkę do wanny do której juz lała się woda.

Nie chcąc dłużej czekać zakręciłam wodę i weszłam do wanny w bieliźnie z nadzieją, że już za kilka chwil Adam przyjedzie do domu.

Myślałam o moim planie, był wręcz idealny. Nie wzięłam jednak pod uwagę jednej rzeczy. Mianowicie tego, że czekając zasnę. W ten oto sposób to Adam zaskoczył mnie. Spałam tak głęboko, że nie słyszałam kiedy wszedł do mieszkania. Obudził mnie już kompletnie nagi nachylony przed wanna przy mojej twarzy. Uśmiechnął się do mnie takim swoim szyderczym usmieszkiem i nic nie mówiąc chwycił moja twarz w dłonie i pchnął ją w stronę swojego grubego przyrodzenia. Objęłam już dobrze mi znanego przyjaciela delikatnie wargami, ucałowałam jego czubek po czym przeszłam do oblizywania każdego milimetra penisa. Mój luby zaczął trochę pojękiwać z rozkoszy. Chwyciłam juz zdecydowaniej penisa wargami i zassałam się w niego tak mocno jak potrafiłam. Moje dłonie już znalazły się na pośladkach Adama. Kiedy poczułam, że już dochodzi przyspieszyłam tępa. Uwielbiałam robić mu dobrze. Kiedy poczułam ciepłą ciecz w ustach przełknęłam ją dzielnie i zostałam pociągnięta w górę. Przenieśliśmy się do jego sypialni. Adam zdjął ze mnie ociekającą wodą bieliznę i rzucił ją na podłogę. Przystawił twarz do mojego krocza i zdecydowanie oblizał, wsunął delikatnie język w moje wnętrze i mocno nim poruszał. Kiedy już oboje się rozgrzaliśmy Adam podniósł się i wszedł we mnie tak szybko, że z początku tego nie zarejestrowałam. Przeszył mnie lekki ból, ale im szybciej i głębiej Adam wchodził tym cudowniej się czułam, ugniatalam swoje piersi widząc jego podniecenie. Czułam, że już blisko. Czułam jak trudno było złapać nam oddech. Oboje spoglądaliśmy sobie w oczy i po paru chwilach jeden po drugim przeżyliśmy najcudowniejszy orgazm w naszym życiu.

Zgłosić opowiadanie