Najdziwniejsze miejsce na placówkę?

Skrajności
Fetysz
Seks grupowy
Lesbijki
Masturbacja
Niewierność

Palcówka jest bardzo niedoceniana mam wrażenie. Ale też należy przyznać, że poznałam sporo mężczyzn na zabój zakochanych w robieniu minetki, tak że świata poza nią nie widzą. Oczywiście mogę przesadzać. Ale ja lubię podkolorować... i jest to moja historia.

Tak więc palcówka. Szykuje na większego kolegę, pobudza, pieści. Mężczyzna z odpowiednimi umiejętnościami potrafi mnie bardzo szybko doprowadzić do squirtu ( Ale zauważyłam że nie tylko u mnie tak to działa.) O squircie będzie zresztą zupełnie osobny wpis.

Jednym z nietypowych miejsc dla mnie było jacuzzi w pewnym klubie. To był sam początek swingerskiego życia. Leżałam na drewnianych częściach jacuzzi, tuż nad wodą, jedna noga swobodnie zanurzała się w wodzie, drugą ugięłam nieco w kolanie. Pierwszy raz ktoś inny robił mi palcówkę... i w cholerę umiał to robić! Napieprzał jak karabin maszynowy, moja cipka nie wiedziała co się dzieje. Gdyby mogła okazać to mimiką miałabym tysiące adekatnych jej odczuciu memów.

Oczywiście pozytywnie byłam zaskoczona. Jako z natury ciasna niewiasta byłam ostrożnie traktowana przez męża, nagle świeżo poznany mężczyzna niemal doprowadził mnie do kobiecego wytrysku. Mówię niemal - ponieważ wtedy nie miałam pojęcia o tym jak to działa i że moje ciało może tak reagować i jest to właściwe. Więc co jakiś moment wycofywałam się z ostrej zabawy i zajmowałam uwielbianym przeze mnie lodzikiem.

Co powinniście jeszcze wiedzieć? Na pewno to że w tym samym czasie patrzyłam jak po drugiej stronie jacuzzi mój mąż zabawia się z jego żoną. Nie wiem czy było w tej sytuacji coś co by bardziej mnie podnieciło.

Podglądanie jego zabaw działało na mnie niesamowicie, wywołując skrajne podniecenie i motyle w brzuchu...

Ale wracając do tytułu...

Latem kiedy jeszcze były otwarte baseny wybraliśmy się na cały dzień wylegiwania się w słońcu i kąpieli w zimnej wodzie. Jak to oczywiście bywa na takich basenach... ja patrzyłam na przystojniaków i... oboje patrzeliśmy na dupeczki. Chcąc nie chcąc stroje kąpielowe to po prostu bielizna do pływania i żal by było nie podziwiać niektórych wyrzeźbionych ciężką pracą ciał i zadbanych zgrabnych kobiet.

Po takim dniu musicie wierzyć mi na słowo, byłam napalona tak że rzuciłabym się na mojego faceta jak Reksio na szynkę i po prostu nie wypuściła...

Ja byłam kierowcą, mąż obszedł samochód, a ja w tym czasie na tłocznym parkingu schyliłam się i szybko zrzuciłam z siebie majtki. Ułożyłam sukienkę i jakby nigdy nic wskoczyłam na fotel kierowcy, bieliznę dyskretnie rzucając za siedzenie.

Ruszyliśmy.

Zaczęłam podciągać sukienkę na jednych światłach, potem na kolejnych. Nakręcałam go dotykając się, przygryzając wargi, zerkając na niego. W końcu sam powędrował tam dłonią ustępując mi... "Wow...Kiedy ty je zdjęłaś?" Zapytał zaskoczony, a ja podziękowałam w duchu że kupił samochód z automatyczną skrzynią biegów.

Bawił się moją łechtaczką, pieścił mnie na ile pozwalała mu moja pozycja pasażera i fakt że jechaliśmy przez zatłoczone miasto. Co jakiś czas zarzucał sukienkę i siadał obok z niewinny wzrokiem, czekając by światła zmieniły się na zielone i samochody wokół nas ruszyły do przodu.

Wspomnienie nieziemskie...

A jakie było Wasze najdziwniejsze miejsce na palcówkę? Umieram z ciekawości...

Oraz napiszcie do mnie... co wolicie placówkę czy minetkę?... 😈

Całuje,

Wasza Flat White

Zgłosić opowiadanie