Napalona cheerleaderka

Nigdy nie przepadała za tymi pustymi, w jej mniemaniu, osiłkami. Jako cheerlederka w studenckiej organizacji sportowej wystarczająco napatrzyła się na ich zachowania w szatni i w trakcie ćwiczeń do zawodów. Byli dla niej jak zwierzęta. Całkiem ciężka masa mięśni – i to tylko tyle.

Ach, Alicja zwykła była tracić głowę dla zupełnie innych facetów!

Najlepiej tych wysokich i bardzo szczupłych, z papierosem nonszalancko opartym na wskazującym palcu i uśmiechem chytrego lisa. Najlepiej o imieniu Tomek. Na jej nieszczęście pełna tytulatura jej wymarzonego kochanka miała ciąg dalszy – Tomek, który ma perfekcyjną dziewczynę. Może właśnie dlatego w dalszym ciągu była singielką, choć przecież niczego jej nie brakowało. Zgrabna figura, długie, proste brązowe włosy, które zawsze idealną kaskadą opadały na jej wysportowane plecy. Nigdy nie była typem eleganckiej dziewczyny, stworzone za to dla niej były obcisłe trampki i skórzana kurtka. I choć trochę gryzło się z imagem entuzjastycznej cheerlederki – jakimś dziwnym trafem wszystko to pasowało do niej jak ulał. 

***

– Podskok, obrót, szpagat … Dziewczyny, jasna cholera, weźcie się w garść! – Alicja rozpoczęła poniedziałek całkiem nerwową atmosferą.

 Jej koleżanki z zespołu nie starały się nic, a nic. Poniedziałek przyszpilił je do podłogi – a może to jeszcze poweekendowy kac – i nie umiały wykrzesać z siebie choć odrobiny energii ani entuzjazmu. Spieszyło jej się, nie na rękę były jej powolne ruchy koleżanek. Zirytowana westchnęła:

– Przećwiczcie ten układ, wrócę za godzinę, żeby sprawdzić jak Wam idzie. 

Powolnym krokiem pomaszerowała do szatni. Miała nadzieję, że dziewczyny wezmą się w garść, a ona zyska godzinę na szybką powtórkę przed jutrzejszym egzaminem. Szybko wyciągnęła książki z plecaka i usiadła na podłodze, plecami opierając się o szafkę. Zagłębiając się w historię średniowiecznej literatury usłyszała dziwny hałas. Dziwny, ale niepokojąco znajomy. Starając się nie szeleścić zamknęła notatki i ostrożnie wstała. Lekko stąpając oparła się o drzwi i zajrzała za róg, w którym znajdowały się prysznice dla członków drużyny. 

W tej sekundzie serce pękło jej na setki najdrobniejszych kawałków.

Tomek oraz jego dziewczyna – również cheerlederka (faceci chyba mają do nich wyjątkową słabość!) udając, że zupełnie ich tam nie ma – namiętnie całowali się pod prysznicem. Dziewczyna w długich getrach w paski opierała się plecami o ścianę murowanego prysznica, a chłopak natarczywie na nią napierając, wsuwał dłonie pod jej obszerną bluzę z logiem drużyny. Ala westchnęła cicho. A przynajmniej tak jej się wydawało. Echo westchnienia rozbiegło się po wykafelkowanym wnętrzu przebieralni a para ze zdumieniem oderwała się od siebie. Wzrok Tomka oskarżycielsko spoczął na twarzy Alicji. 

– Ja.. ja nie chciałam, nie wiedziałam … – dziewczyna zaczęła się ostrożnie wycofywać, 

jednak śliska podłoga sprawiła, że potknęła się i upadła, praktycznie rozpłaszczając się na zimnej podłodze. Jasnowłosa koleżanka z drużyny podbiegła do niej i przysiadła obok. Przymrużyła oczy i zupełnie niespodziewanie dotknęła ramienia Alicji. Przesuwając po nim dłonią dostrzegła, że na jej skórze pojawiła się gęsia skórka. Niczym pantera, szybko przyskoczyła do jej twarzy, mocno całując ją w usta. Nie wiadomo kto z tej trójki był zdziwiony najbardziej.

Tomek, widząc jednak rozochocenie w oczach swoich dwóch koleżanek nie czekał na zaproszenie.

Kiedy dziewczyny namiętnie się całowały, on złapał Alicję za nogi i przysunął sobie ją do twarzy. Pachniała cudownie. Jednym ruchem lekko odsunął skrawek materiału i spróbował jak smakuje. Dziewczyna westchnęła i dłońmi przyciągnęła do siebie jego głowę. Kierowała jego ruchami tak, aby zdobyć dla siebie jak najwięcej przyjemności. Była zachłanna i zupełnie zdecydowana. On jednak nie zamierzał pozwolić, aby całkowicie go zniewoliła, zupełnie się tego po niej nie spodziewał. Podniósł się z kolan i rozpiął pasek spodni, które z szelestem upadły na podłogę. Nie musiał czekać zbyt długo na  reakcję żadnej z nich. Jasnowłosa dziewczyna szybko wypięła się w jego kierunku, dłonie zaś oparła na drewnianej ławce.

Jego podbrzusze rytmicznie obijało się o jej pośladki. Głośno jęknęła, na co Alicja szybko zareagowała zatykając jej usta. Patrząc na posuwającą się coraz szybciej parę, sama szybko wsunęła kilka palców w swoje wnętrze. Patrząc w oczy koleżance i trzymając drugą dłoń w jej ustach, zawzięcie drażniła swoją łechtaczkę, co jakiś czas wsuwając i wysuwając palce. Cała ławka wibrowała pod naporem ich ruchów, emocji oraz drżenia. Stopili się w jedną całość, a ich oddechy mieszały się w powietrzu. Tomek, ostatnim pchnięciem głośno zaczerpnął powietrza, odpychając od siebie dziewczynę, a z jego członka wytrysnęła gorąca sperma. W chwili gdy dziewczyny lubieżnie zbliżały się w jego stronę, aby się nią zająć, w tle, tuż za nimi rozległ się zszokowany głos:

– Co się tutaj, do cholery jasnej, wyprawia?!

Zgłosić opowiadanie