Nie uciekniesz

Poszedłeś do toalety, ale zapomniałeś zamknąć drzwi

Weszłam.

Siedziałeś na kiblu, ale mi też chciało się sikać

Nie będę czekać, aż skończysz

Usiadłam na twoich kolanach, twarzą do ciebie

Mój ciepły mocz spływał po twoim podbrzuszu, płynął po twoim penisie, jądrach i skapywał z główki twojego członka

Nazywałeś mnie chorą, próbowałeś zepchnąć, ale złapałam cię za nadgarstki i przycisnęłam je do ściany, jednocześnie zatykając ci usta swoimi piersiami

Nie masz jak się wydostać

Po oddaniu moczu wstałam, związałam twoje ręce, i przycisnęłam twoją twarz do mojej cipki

Chciałeś się wyrwać, ale już nic nie mogłeś zrobić

Wdychałeś zapach mojego moczu

Podniecające, co? Widziałam jak twój penis staje się coraz większy

To tylko kontrola - tym razem masz szczęście

Jeśli by nie stał, dostałbyś surową karę

Zaczęłam czuć twój język na mojej łechtaczce

Nieśmiało zlizywałeś mój mocz, ale ja nie lubię tak wolno

Przycisnęłam twoją głowę mocniej

Po chwili odsunęłam cię, ścisnęłam twoją szyję i uderzyłam cię w twarz

Dlaczego się nie słuchasz? Masz lizać

Masz być posłuszny

Masz być wdzięczny

Nigdy mi się nie sprzeciwiaj.

Zgłosić opowiadanie