Niegrzeczna Stewardesa zdradza w samolocie

To miał być zwykły dzień. Taki jak każdy inny. Sabina obudziła się naga pod swoją satynową pościelą. Obok niej leżała jej partnerka. Również naga. Jej blond włosy opadały na jej piersi. Sabina podniosła z ziemi swój wibrator, ustawiła go na niskie obroty, tylko po to żeby nie obudzić swojej partnerki. Kiedy poczuła, że jej wargi nabrzmiały a łechtaczka stała się bardzo wrażliwa, włożyła dwa palce w swoją cipkę, była już mokra. Sabina obudziła śpiąca Roxsanę, siadając jej na twarzy i rozkazując „Liż!”. Roxany nie trzeba było długo prosić, uwielbiała smak soczystych soków z cipki swojej dziewczyny. Zaczęła delikatnie lizać łechtaczkę Sabiny, dziewczynę przeszedł dreszcz i powiedziała „Mocniej.”. Roxana usłużnie zwiększyła tempo. Twardą końcówką języka naciskała nabrzmiałą łechtaczkę swojej dziewczyny i pieściła ją coraz szybciej. Sabina jęczała już z rozkoszy. Wtedy to Roxana przejęła inicjatywę. Zrzuciła z siebie swoją dziewczynę i położyła ją na plecach. Złapała ją za szyje i lekko zaczęła dusić, całując ją namiętnie. Potem chwyciła dildo, które leżało na łóżku i głęboko weszła w cipkę Sabiny. Dziewczyna zawyła z rozkoszy. Po chwili Sabina drżała już pod wpływem kolejnego orgazmu. Roxana przestała, dała Sabinie buziaka i dodała „Miłego dni w pracy. Ja wracam do spania.”.

Sabina wzięła gorący prysznic. Jej nogi nadal drżały, gdy ubierała swój uniform stewardesy. Biała koszula, rozpięta u góry. A pod spodem czarny koronkowy biustonosz, podkreślający jej krągłe piersi. Najważniejsze jednak były majteczki. Czarne stringi, mocno wcinające się w dupcię. Lubiła, gdy ją uwierały i pieściły łechtaczkę, kiedy przechadzała się w samolocie między siedzeniami pasażerów. Oni nic nie wiedzieli, a to jeszcze bardziej ją podniecało.

Wchodząc do samolotu spostrzegła nowego pilota. Przystojny młodzieniec o hiszpańskiej urodzie. Uśmiechnął się do niej i puścił jej oko. To był drugi pilot, pomocnik pierwszego. Sabina pamietała jeszcze namiętny poranek ze swoją dziewczyną, ale ona zawsze była niezaspokojona. Wiedziała, że Roxana nie wybaczy jej kolejnej zdrady, musiała się pilnować. Udała, że nie widzi nowego pilota i podeszła do reszty załogi stewardes. Zaczęły witać gości i zajmować się normalnymi czynnościami, takimi, które wykonują tuż przed startem. Sabina ciągle czuła na sobie wzrok Młodego - tak nazwała go w myślach. Jasne, rozumiała, trudno było się jej oprzeć. Miała krągłe piersi, które pięknie wyglądały w białych koszulach z dekoltem. Soczyste brzoskwinki, jak mawiała Roxana. Było brunetką o bardzo ciemnych hipnotyzujących oczach. Wysoka, wysportowana i szczupła. Miała długie nogi i do tego jędrne wystające pośladki. Które podkreślała obcisła spódnica służbowa. Nawet pasażerowie się za nią oglądali. A czerwona szminka tylko dodawała jej seksapilu.

W trakcie lotu Młody zawołał Sabinę do siebie, zaschło mu w gardle, więc poprosił o wodę. Przedstawił się. Miał na imię Mateusz i był na stażu. Zbyt długo, według dziewczyny przytrzymał jej dłoń, witając się. Popatrzył jej tez długo i głęboko w oczy. Odeszła i myślała, że ma go z głowy. Kilka minut później wpadli jednak na siebie obok toalety. Lot był już wyrównany, piloci włączyli autopilota, wystarczyło by jeden z nich pilnował wszystkich parametrów. Młody wstał, by rozprostować kości. Stresował go pierwszy poważny i oficjalny lot. Zaczął się zwierzać Sabinie. Dziewczyna nie mogła mu się oprzeć i zalotnie zapytała „Nie chciał byś się odstresować?”. Nim zdążył odpowiedzieć, wepchnęła go do łazienki. Nie protestował. „Ona cię odstresuje.” - powiedziała i włożyła jego dłoń do swoich majtek. A Mateusz poczuł jej gorącą i mokrą cipkę. Nie mieli dużo czasu, więc chcieli go jak najlepiej wykorzystać. Zaczął pieścić jej łechtaczkę jedna dłonią, a druga złapał ja za szyje i przycisnął do ściany. Ona zaczęła rozpinać jego koszulę. Miał umięśniony i gadki tors. Był opalony. Zaczęła namiętnie całować go po szyi. Jeździła po niej językiem, dochodząc do uszu, które miał bardzo wrażliwe. Jego ciało drżało, gdy lizała jego uszy. Nagle Mateusz zaczął rozpinać jej koszulę. Sprawnie rozpiął biustonosz i przyssał się do jej sutków. Przygryzł jednego, a drugiego ścisnął w pałacach. Sabina cicho zajechała. Jej dłonie sięgnęły do jego spodni, rozpięła pasek i spodnie, szybko je zsuwając, razem z bokserkami. Jego penis był twardy i nabrzmiały, wystrzelił, ucieszony wolnością. Już nic go nie zgniatało. Ona schyliła się, uklękła i wzięła jego penisa w ręce. Znała się na kutasach bardzo dobrze. Mocni chwyciła jego końcówkę i zaczęła lizać go wokół. Z góry na dół. Po czym wsadziła go głęboko do gardła. Przesuwała nim szybko po ścianach swojego gardła. Umiała to robić bardzo profesjonalnie. Mateusz aż drżał z podniecenia. Wtedy ona chwyciła jego jądra, aż jęknął. Wyciągnęła kutasa i zajęła się jądrami. Wzięła je do ust i ssała, raz słabiej, raz mocniej, czuła, że Młody jest w niebie. Nagle on jej przerwał. Złapał ją za włosy. Miała związaną kitkę, obrócił do siebie plecami. Podciągnął jej spódnice i jednym ruchem ściągnął rajstopy razem z majtkami. Pewnie wszedł w jej cipkę. Ona już na niego czekała. Ciasna i gorąca i mokra. Była niesamowicie przyjemna. Zaczął ją pieprzyć od tyłu bardzo szybko i mocno. Dziewczyna aż krzyknęła z rozkoszy. Jej krzyki na szczęście zagłuszył dźwięk silników samolotu. Wchodził w nią bardzo głęboko, a ona nie stawiała żadnych oporów. Czuł jak jej cipka kurczy się na jego olbrzymim kutasie. Zaciskała się na nim. Nagle ona się obróciła. Nie dała się całkowicie zdominować. Oparła go o ścianę i wskoczyła na niego. On trzymał jej nogi rękami, był bardzo silny, teraz to on oparł ją o umywalkę. Wszedł tym razem powoli i delikatnie. Na co ona szepnęła „Mocniej!”. Nie trzeba było prosić go drugi raz, zaczął ją szybko ruchać wchodząc głęboko i obijając jej łechtaczkę. Ona jęczała mu do ucha. Dyszała na jego szyję. Kurczowo trzymała się jego włosów. On czuł, że to już ten moment, ona też, ale szepnęła „Wytrzymaj jeszcze chwilę, a zaskoczę Cię.”. Mateusz starał się jak mógł, wszedł jeszcze głębiej, a Sabina odchyliła się mocno w tył. Oparła dłonie o umywalkę. Wszedł w nią raz, drugi, trzech, a nagle z niej pociekła mokra strużka. „Kobiecy wytrysk” - pomyślał Młody. Jeszcze nigdy tego nie doświadczył. Wszedł w nią jeszcze kilka razy delikatnie, by potem przyspieszyć tempa i wejść kilka razy aż do samego końca. Wyciągnął z niej swojego całego mokrego kutasa, złapał go, a ona jakby czytała mu w myślach, pochyliła się i wzięła go do buzi. Położyła dłonie na jego dłoniach i włożyła członka jeszcze głębiej do swoich ust. A wtedy on się spuścił. Biały płyn wystrzelił do jej gardła. Połknęła go. Wylizała całego kutasa. A potem uśmiechnęła się do Mateusza i oblizała swoje usta. Ubrali się i każde opuściło toaletę. Rozeszli się w przeciwne strony, udając, że nic się przed chwilą nie wydarzyło. Chyba nikt nie zauważył ich nieobecności.

Kilka godzin później wylądowali w Barcelonie. Gdy wszyscy pasażerowie wyszli z samolotu, załoga również zaczęła opuszczać jego pokład. Mateusz wychodząc puścił do Sabiny oko i powiedział „Do zobaczenia w locie powrotnym”. A ona już nie mogła się tego doczekać. Kompletnie zapomniała o swojej dziewczynie Roksanie, Mateusz totalnie zawrócił jej w głowie. Brakowało jej takiego ostrego pieprzenia i żywego kutasa.

Zgłosić opowiadanie