Niegrzeczna żonka

*trzask drzwi* To ostatnie co usłyszałam po wyjściu mojego kochanka, ah jak ja byłam spragniona i ociekająca potem po najdzikszym seksie w moim życiu… postanowiłam wziąć prysznic przed powrotem męża do domu, jak prawdziwa i „wierna” 😈 żona muszę jeszcze nakryć do stołu i przyrządzić jego ulubione danie. Wchodząc pod prysznic nie myślałam o niczym innym jak o pulsującym i mięsistym penisie penetrującym moją cipkę jeszcze 10 minut temu, uwielbiałam się z nim rżnąć, doskonale wiedział czego potrzebuje moje ciało i obdarzał mnie tysiącem orgazmów jedynie za pomocą języka… oh jego język to najlepsze z czym miałam do czynienia. Zamknęłam oczy i zbliżyłam wąski strumień wody do mojej mokrej cipki, kolistymi ruchami przesuwałam nim po łechtaczce, myśląc o tym co Maciej- mój kochanek- dziś ze mną zrobił. Przypominałam sobie jego soczyste mlaskanie i scałowywanie moich soków, jego zwinne ruchy językiem przyspieszające raz po raz gdy widział moje ciało wijące się z rozkoszy… droczył się ze mną i kiedy miałam już dojść zaczął lizać moje uda, gdy wracał do mojej brzoskwinki, krzyczałam żeby nie przestawał i wtedy dał mi niesamowity orgazm, orgazm mojego życia, powtarzający się w nieskończoność. Myśli o tym przywiodły następny orgazm pod prysznicem, dyszalam i jęczałam z przyjemnością, aż w końcu puściły moje soki i wytrysk zalał kabinę prysznica. Opadnięta z sił splukalam się zimną wodą i okryłam ręcznikiem, gdyż nadszedł czas by przygotować wszystko do powrotu męża.

Naga, zeszłam na dół schodami zostawiajac mokry ślad mojego wilgotnego ciała, włączyłam ulubioną muzykę i zaczęłam odgrzewać obiad. Nakrywając do stołu usłyszałam jak auto Tomasza- mojego męża- wjeżdża na podjazd i parkuje. Gdy wyjrzałam przez okno moim oczom ukazała się jego dobrze zbudowana sylwetka i wyraźne rysy twarzy, był przystojny, ale zaniedbywał mnie, a przede wszystkim moje rządze i pragnienia, byłam niewyżytą bombą seksu, ociekająca gorącem i podnieceniem.

Tomasz wszedł do domu i zastal mnie nagą nachylającą się do stołu, podszedł powoli i delikatnie objął mnie w talii, zdziwiłam się gdyż nigdy tego nie robił. Szepnął mi na ucho ze ma na mnie ochotę i ze mam się wypiąć bo nie będzie się powtarzał- mój mąż uwielbiał ostry seks, jeśli już chciał się zaspokoić to właśnie w ten sposób. Pochyliłam swoje zgrabne plecy na stół, opierając się cyckami o blat i ręce trzymając nad pupą, Tomasz złapał mnie za nie i z całej siły przywarł ciałem do mnie dając mi klapsa w lewy pośladek, niesamowicie mnie podniecając. Ściągnął pasek od spodni jednym ruchem dłoni i związał nim moje ręce, zdjął spodnie i opuścił bokserki wydobywając swojego wielkiego fiuta, który już stał w gotowości. Wepchnął we mnie kutasa z ogromna siłą aż zawyłam lekko z bólu i posuwistymi ruchami zaczął mnie ostro rżnąć, coraz szybciej i coraz mocniej, sprawiając ze stołu spadły talerze tłukąc się z głośnym trzaskiem. Zasłonił mi usta dłonią i dysząc z podniecenia zaczął szeptać mi na ucho, ze jestem niegrzeczną dziwką, och żeby tylko wiedział jak bardzo niegrzeczną 😈 ładując mnie od tylu czuł ze zaraz dojdzie i siłą rzucił mną o ziemie, wyciągnął ze mnie penisa i kazał uchylić usta, włożył w nie dwa palce mówiąc ze mam otworzyć szerzej, aż w końcu wepchnął w nie czerwonego, mokrego i pulsującego kutasa, który zaraz potem eksplodował w moich ustach, zalewając mi je ciepła i klejącą spermą. Grzecznie połknęłam i się uśmiechnęłam, a Tomasz włożył z powrotem spodnie i poszedł na górę się przespać…

Ciąg dalszy nastąpi

Zgłosić opowiadanie