Niegrzeczne igraszki z moją nauczycielką j. ang
Następna lekcja języka angielskiego. Nienawidzę go, tak samo jak nauczycielki... Wchodzę do klasy. ,,Ciekawe czy dzisiaj też mi wstawi pałę"- pomyślałam. Usiadłam w ławce i zaczęłam rozmawiać z moją koleżanką. Po 10 minutach weszła ona... ,, Sorry for being late"- powiedziała. Dzień jak co dzień. Nigdy nie wiadomo, dlaczego spóźnia się na każdą lekcje. Kazała przeczytać kolejny tekst w podręczniku. Nic z niego nie rozumiałam, więc zaczęłam wiercić się na krześle. Kiedy zapytała mnie o czym jest tekst, nie byłam w stanie jej odpowiedzieć. Poprosiła mnie, abym została po lekcji i zwróciła się do mojej koleżanki z ławki o zabranie głosu. Po lekcji nie chciałam zostawać sama z nią w klasie i udałam, że zapomniałam o jej kaprysie, jednak upomniała się, żebym do niej podeszła. Rozkazała mi usiąść przy jej biurku, a sama podeszła do drzwi i zamknęła je na klucz. Widziała strach w moich oczach, więc próbowała mnie uspokoić, kładąc rękę na moje ramię. Zaczęła gadać o moich ocenach, z których wychodzi mi jedynka na koniec semestru. Nie chciałam tego słuchać i tylko przewracałam oczami. Kiedy zaproponowała mi wyjście z zagrożenia w zamian za cotygodniowe lizanie stópek, nie byłam w stanie nic odpowiedzieć. Jedyne czego chciałam to opuścić salę jak najszybciej, ale pomyślałam, że jest to łatwa opcja na zdobycie dobrych ocen. Zgodziłam się.
Następnego dnia przyszłam do szkoły przestraszona, bałam się. Gdy rozpoczęła się lekcja angielskiego serce zaczęło mi mocniej bić. Nauczycielka jak zawsze przyszła z opóźnieniem. Kiedy zjawiła się w drzwiach, rzuciła mi hipnotyczne spojrzenie i usiadła przy biurku. Przez całą lekcję spoglądała na mnie i uśmiechała się w kąciku ust.
Wreszcie zadzwonił dzwonek. Usiadłam w pierwszej ławce i czekałam na jej reakcję. Pani profesor zamknęła drzwi i pochyliła nade mną. Zaczęła całować mnie po szyi, a potem w usta. Kazała zdjąć buty oraz skarpetki i położyć się na ławce, a sama usiadła na krześle. Kiedy spełniłam jej rządania, wzięła moją stopę i delikatnie polizała. Spytała, czy wszystko w porządku, odpowiedziałam jej, że to bardzo przyjemne. Uśmiechnęła się i kontynuowała. Zaczęła od pięt. Robiła delikatne kółka językiem i jechała coraz wyżej. Po paru minutach wzięła mój duży palec do buzi i ssała go. Kolejne 4 palce również. Było to niesamowicie przyjemne i intensywne doznanie. Parę razy nawet jęknęłam, ale uspokajała mnie cały czas, żeby nikt nie usłyszał.
"To tyle na dzisiaj"- powiedziała. założyłam skarpetki oraz buty. "Do widzenia... Mam nadzieję, że do zobaczenia ponownie, w cztery oczy..."- odpowiedziałam jej.