Niezapowiedziana wizyta

Zapowiadał się Kolejny spokojny wieczór, ku mojemu zdziwieniu wcale nie skończył się tak spokojnie... Byłam sama w domu, za oknem znów deszczowa pogoda, więc założyłam ciepłe zakolanówki i luźny sweterek, ulubionych spodenek nie mogłam nigdzie znaleźć więc zostałam w czarnych majtkach. Powolnym krokiem ruszyłam do kuchni by wstawić wodę na herbatę Miałam dziś zacząć uczyć się do matury, ale cały dzień czułam że nie mogę się skupić. Gdy tak rozmyślałam, z mojego transu wybudziło mnie pstryknięcie czajnika. Sięgnęłam szybkim ruchem po torebkę herbaty, drugą ręka przysuwając cytrynę i miód. Gdy przyszła kolej słodzenia, nie mogło obejść się bez oblizania łyżeczki z miodem... Niefortunnie struga miód skapła mi na szyję i spłynęła pod sweterek na nagą pierś. Zgarnęłam nadmiar i zlizalam, sposób w jaki mój język dotykał palec, wysłał dziwny impuls do mojej wyobraźni, przy drugim kontakcie z piersią gdy reszta śliny z mojej buzi ściekła mi na sutek, poczułam przyjemne kurcze w okolicach podbrzusza, delikatnie powtórzyłam czynność na drugiej piersi. Poczułam to... Przeszywające pragnienie podarowania odrobiny rozkoszy. Wykorzystałam sytuację że dom był pusty, ruszyłam szybszym krokiem na górę, włączyłam muzykę stymulującą zmysły...w dodatku ten deszcz za oknem... i Zapach świeżej pościeli zmieszany ze słodyczą żelu do masażu intymnego. To wszystko wprowadzało mnie w stan wyjątkowego podniecenia. Położyłam się wygodnie, zamknęłam oczy, delikatnymi muśnięciami zaczęłam dotykać moje piersi, oślinionym paluszkiem dotykałam sutków, moje uda coraz mocniej ocierały się o siebie, a ja wyginakam się w łuk. Czas przejść dalej, pomyslałam, powolnym ruchem zaczęłam zjeżdżać wzdłuż mojego brzucha, sweterek zadarlam wysoko i złapałam w zęby, pierw delikatni dotykałam okolice mojej cipki, po czym zsunęłam powoli majtki, położyłam obok i rozłożyłam nogi. Zbliżając rękę czułam emanujace ciepło, po czym mój paluszek zetknął się z bardzo wilgotną lechtaczką, byłam bardzo wilgotna, czułam jak soczki powoli spływają mi w stronę pupy, zaczęłam delikatnie masować i stymulować, odrobina żelu dodatkowo zwiększyła poślizg i spotęgowała doznania. Stopniowo zaczynałam wsuwać jeden, a następnie drugi paluszek do środka, było ciasno, w dodatku na myśl cały czas przychodziły mi ostatnie korepetycje z Gabrielem (26 letnim znajomym rodziny, który pomagał mi z matematyką) nie mogłam przestać myśleć o tym jak kilka raz klepnął mnie linijką w dłoń gdy źle pisałam i w plecy lub klatkę piersiową gdy się garbiłam. Chciałam to poczuć znów. Chciałam poczuć tą linijkę na sutkach i pupie, przywiązana do tego cholernego krzesła....Na samą myśl zaczęłam głośno pojękiwać, moje igraszki przerwało jednak znajome chrząknięcie. GABRIEL!!!, krzyknęłam dostrzegając na zegarku obok, że to już 18, a ja zapomniałam o korepetycjach. Gwałtownie podkuliłam się i wbiłam plecy w metalowy stelaż łóżka. W progu zobaczyłam go... Cały zmoknięty, pewnie zapomniał o parasolu, jego zawsze zaczesane do tyłu kruczoczarne włosy opadały na zmoknięte czoło, jego wzrok przeszywał mnie, pełen gniewu, ale i jeszcze czegoś więcej, czego do tej pory nie widziałam w tych oczach, było to coś dzikiego i nieokiełznanego. Przemoczona koszula idealnie obrazowała każdy zarys jego sylwetki, szerokie barki i zarysowany brzuch. Jako ostatni rzucił mi się w oczy jego pasek od spodni, był odpięty, poluzowany i w połowie wysunięty. Nagle, zdjął okulary, w ciszy podszedł do biurka, odstawił je i zaczął powolnymi ruchami odpinać jeden po drugim guziku w jego koszuli.

-Odwróć się. Powiedział

-S.. S-słucham?

-Masz się do cholery odwrócić. Powiedział stanowczym głosem. Po czym dodał - stałem na dole waląc w te drzwi, a co ty robiłaś przez ten czas? Zabawiałaś się w najlepsze... Urwał na chwilę, gdy niepewna obróciłam się do niego tyłem siedząc na zacisnietych nogach i zaciskając ręce na piersiach.

-Ja Ci pokaże zabawę, kochanie. Mówiąc to pchnął mnie za kar do przodu, szybkim ruchem podciągnął moje biodra w górę i wbił się w nie miednicą, nadal podtrzymując moją głowę nisko... Wydałam z siebie dziwny dźwięk, mieszający przerażenie z podnieceniem. Z nocnej szafeczki zabłyszczały moje kajdanki które kiedyś kupiłam w sexshopie do stroju policjanki na halloween.... Gabriel chyba uznał ze to idelana okazja by ich użyć. Przypiął moje dłonie do metalowego stelaża. Poprawił moje uda ponownie, abym była bardzo mocno wypięta na pieska, szybkim ruchem chwycił rozpięty skórzany pasek, po chwili poczułam tylko przeszywający ból muskający mój pośladek, jęknęłam z rozkoszy, czułam jak ślina cieknie mi po wargach, a mój korepetytor daje mi lekcje coraz wyraźniej i dokładniej. Po chwili klapsów gdy moja pupa była już całkowicie czerwona, a jedyne co czułam to pieczenie i wilgoć splywającą wzdłuż moich ud. Przerwał, delikatnie dysząc zerwał z siebie koszule i rzucił ją obok mnie. Zbliżył się czułam jego ciepły oddech bardzo blisko mojej cipki, przechodziły mnie dreszcze i mimowolnie pojękiwałam, złapał moje uda na wysokości zgięcia pośladków i pociągnął w przeciwną strone. Teraz już wiedział.... Miał cały obraz przed oczami, czułam jakby pochłaniał wzrokiem każdy milimetr mojego ciała, jego oddech zrobił się cięższy, a pod moją łydką opartą o jego krocze, zaczęło coś twardnieć i pulsować.... Myślałam że oszaleje jak zaraz czegoś nie zrobi.... Ale zrobił.... powoli położył obok język, zaczął oblizywać wszystkie wilgotne miejsca, był coraz bliżej, a mnie przechodziły skurcze, chciałam więcej, błagałam by poszedł dalej, w końcu jego język wylądował na mojej łechtaczce, zaczął ją lizać nienapiętym językiem, nie jestem w stanie opisać tego co czułam, było niesamowicie, zlizywal każdą krople, nie przestawał, zaczął wsuwać język do środka... Potem pupa, czułam że niedługo będę szczytować, wtem włożył palec w moją dupcie, zaczął poruszać i szybciej lizać łechtaczkę, jęczałam rozdygotana i przepełniona rozkoszą. Aż w końcu pisnęłam, moje ciało zalały dreszcze a palce w już obu dziurkach poczuły zaciskanie i rozluźnianie, moje uda telepały się, a on nie przestawał, tylko delikatnie zwalniał. Było jak w niebie. Podniósł się, nie wiem co robił, klepnął tylko moją pupę, odskoczyłam podniecona. Przysunął się napluł na swoja rękę i wtarł w obie dziurki. Tym razem w moją cipke włożył oba palce i zaczął intensywnie poruszać, ciężko przy tym oddychając... W końcu to zrobił... Poczułam jak wsunął go we mnie, był gruby, pulsował o wypełniał mnie całą, nie pamiętam kiedy ostatnio tak jęczałam.... Gabriel nieustannie dawał mi klapsy kleczac na jednym kolanie z drugim zgiętym, brał mnie coraz mocniej, wchodził coraz głębiej, aż w końcu przejechał swoją dłonią wzdłuż mojego kręgosłupa i złapał za kark, ciegnąc ku sobie, moje wielkie pośladki podbijały się o jego tors, jedną rękę trzymał na miednic a drugą zaciskał na szyji, pieprząc mnie coraz mocniej.

-może to cię będzie motywowało do nauki powiedział....

Po czym przepiąłem kajdanki tak żebym była teraz przypięta plecami do łóżka, siedząca na kolanach. Stanął nade mną, złapał za szyję zaczął namietnie całować po czym podniósł się, włożył kciuk do mojej buzi, przechylił ją i napluł, niemalże odrazu wkładając swojego członka. Cała zasliniona brałam go do buzi, dławiąc się i pojękując, próbując w przerwach złapać powietrze. Gabriel ciągle tylko pogłębiał dociskając moją głowę, byłam jego, robił że mną Co chciał.... Co gorsza, podobało mi się to, każdy dźwięk rozkoszy jaki z siebie wydawał, doprowadzał mnie do szaleństwa, chciałam żeby było mu jeszcze lepiej. Gdy poczuł że jego szczytowanie też się zbliża pociągnął moją talię, kładąc mnie na plecach po czym obrócił lekko na bok, podsuwajac kolano w stronę buzi, miał moją pupę w pełnej okazałości, znów dał mi klapsa i mocno złapał, następnie napluł na pupę i zaczął powoli wkładać palce, a później kolejne, odpowiednio mnie rozluźnił i wsunął penisa, nie mogłam powstrzymać jęków, podobnie jak on, ta dziurka jest tak ciasna.... Położył obie ręce na moi pośladku, co chwilę dając klapsy i pieprzyły mni coraz szybciej i szybciej. W końcu doszedł, byłam szczęśliwa i wycieńczona, Gabriel wyciągnął członka, sperma zaczęła spływać po moich pośladkach i cipce, on zebrał swoje rzeczy, ubrał się, poprawil do tyłu piękne włosy, założył okulary, po czym pocałował mnie w czoło, odpiął i kazał przygotować się na następną lekcje.... Nigdy nie zapomnę tego dnia

Zgłosić opowiadanie