Nocny urbex
Miałam jakieś 19 lat, to były wakacje pomiędzy klasą maturalną a studiami. Miałam takiego kolegę w klasie, Bartka. Pasjonował go urbex, lubił odwiedzać jakieś ruiny budynków, czasem mi opowiadał że widywał ciekawe rzeczy tam, a to przyrządy do zakazanych substancji, zużyte prezerwatywy, stare ubrania. Podobno niektóre z tych miejsc były nawiedzone. Troszkę się podkochiwałam w Bartku, co prawda wyglądał przeciętnie ale miał w sobie jakąś charyzmę. Nie zdecydowałabym się iść z nikim innym na ten urbex, jedynie z nim bo podniecała mnie myśl, że w końcu będę mieć okazję być z nim sam na sam, i to w jakimś ustronnym miejscu.
Był piątek, kolega zadzwonił z pytaniem czy mam plany na noc i na wieczór. Nie miałam więc umówiłam się na wyprawę kawałek za miastem jego autem. Od razu zaczęłam przygotowania, kąpiel i depilacja, ładna czerwona koronkowa bielizna (stringi + stanik typu bardotka), zwiewna sukienka i lekki makijaż. Nie miałam za dużo do czynienia z chłopakami, on z dziewczynami raczej też nie, więc wiedziałam że może być ciekawie.
Podjechał pod mój dom, wskoczyłam na miejsce kierowcy, ruszyliśmy. Dom w ruinie na wiejskiej kolonii, wokół pola, lasy, stary sad. Akurat zachodziło słońce. Bartek przygotował jakiś swój sprzęt, chciał abym mu pomagała eksplorować i nagrywać. Miał też materac bo chciał abyśmy przenocowali do rana, noc była przecież ciepła i krótka. Nie chciało mi się nic tam dotykać, budynek był stary, wszędzie kurz. Położyłam się na materacu, trochę zawiedziona że Bartek tak mało zwraca na mnie uwagę, a przecież wyglądałam ładnie. Chyba czytał mi w myślach bo kucnął i zapytał czemu jestem smutna, i że chyba nie myślałam że zabrał mnie tu tylko do roboty. Znaczy się, ma dla mnie różnego rodzaju obowiązki. Wstał. Usiadłam po turecku na materacu i patrzyłam na niego z dołu, nie rozumiałam o co mu chodzi. Rozpiął rozporek i wyjął sterczącego penisa. Nie sądziłam, że może mieć taki ładny duży sprzęt. Już zrozumiałam co mam robić. Rozchyliłam czerwone usta i wzięłam go coraz głębiej, on złapał mnie za włosy i kontrolował ruchy. Wiedziałam jak to robić z filmów, zastanawiałam się tylko czy on chce skończyć mi w buzi, czy na twarzy, na dekolcie, lub w pochwie. Po jakimś czasie chyba mu się znudziło, nie skończył. Kazał mi się wypiąć, ściągnął stringi i wszedł między pośladki. Na początku bolało ale podniecenie spowodowało, że w odbyt było przyjemnie. Z pochwy leciał mi śluz, sutki sterczały a ja mruczałam zadowolona. Robiło się ciemno ale nas nic nie obchodziło. Czułam się szczęśliwa, że zdobywam doświadczenie właśnie z nim. W końcu kazał mi się położyć na plecach, chciał wejść w moją cipkę. Nie chciałam bo nie mieliśmy gumek, przestało mi się podobać. Czułam, że on postawi na swoim i że musi być tak jak on chce. Wziął mnie siłą, namiętnie i mocno, ruchał, posuwał, pożądał. Byliśmy spoceni, nienasyceni i młodzi. Nagle poczułam jak wypełnia mnie jego sperma. Och, co za ulga że już koniec bo nie miałam już energii. Przykrył mnie nagą kurtką abym nie zmarzła i kazał spać, a sam poszedł się rozejrzeć po budynku. Czułam szok, ale też szczęście.
Rano obudziło mnie coś wilgotnego w kroczu. To był on, właśnie zabierał się za robienie mi minety. Wow, co za uczucie, tak bardzo się starał abym miała orgazm od jego języka i paluszków, no i miałam. Nie potrzebowałam wcale dużo czasu, tak bardzo mi się podobał on, i to co ze mną robił.
A tamten wieczór to był dopiero początek...
Nowe sprzedające
Polecamy


