Odważny pan ochroniarz
Pewnego dnia postanowiłam kupić nowe majteczki, gdyż wszystkie inne były baardzo zużyte. Dziury, przemoknięcia to u nich standard, więc nie pozostało mi nic innego jak wybrać się do mojego ulubionego sklepu z bielizną.
Wybrałam kilka najbardziej frywolnych par, jak najbardziej się dało wycięte stringi, zmysłowe braziliany, a nawet jeden koronkowy staniczek się tam znalazł. Zadowolona wrzuciłam swoje łowy do torebeczki, gdy przy wejściu zatrzymał mnie dobrze zbudowany (zapewne w niejednym miejscu) pan ochroniarz. Kazał mi się zatrzymać i udać na zaplecze w celu przeszukania.
-Jak to przeszukanie?-krzyknęłam oburzona.
-Jak się kurwa kradnie, to jest przeszukanie.-odburknął.
Posłusznie udałam się za nim do małego pomieszczenia, gdzie doszło do czegoś znacznie ciekawszego...
-Rozbierasz się czy mam dzwonić na policję?
-Aaale ja nic nie ukradłam...-jęknęłam.
-Pff, każda tak mówi.
-No to chodź koteczku...
Moja reakcja zdecydowanie zaskoczyła ochroniarza, lecz wtedy jeszcze nie wiedział o tym, że jestem nimfomanką i przy okazji stałam się bardzo mokra, przez moje częste fantazje na temat seksu z ochroniarzem...
Zamiast rozbierać siebie najpierw chwyciłam go za krocze, gdzie jego całkiem spory przyjaciel już gotowy.
-Ohhhh-jęknęłam, rozpinając spodnie mężczyzny.
Po chwili mój staniczek i koronkowe stringi leżały na podłodze, a ja już rozchylałam uda. Tak bardzo chciałam poczuć już to w sobie. Zostałam posadzona na drewnianym biurku, automatycznie rozłożyłam nogi, a nowopoznany mężczyzna zaczął działać swoje. Z początku ruchy jego penisa były delikatne i powolne, lecz z chwili na chwilę były coraz szybsze. Po kilku minutach penetracji usłyszałam rozkaz: Zmiana! Więc postanowiłam ustawić się do mojej ulubionej pozycji, tzw. na pieska. Czekając na podłodze, widziałam przygotowania ochroniarza, ale on postanowił zmienić zasady, a jego penis wylądował w dziurce od mojego tyłka. To był mój pierwszy w życiu anal! Tego uczucia nie da się do niczego porównać... Było mi tak błogo, jak jeszcze z nikim. Następnie to pan ochroniarz usiadł na biurku, a ja usiadłam na nim i podskakując na jego penisie byliśmy bliscy orgazmu. Po zejściu z jego członka, wzięłam ogromnego kutasa do ust, ssąc go na tysiące sposobów. Po chwili sperma była dosłownie wszędzie, zaczynając od mojej twarzy, a kończąc na mojej mokrej cipce. Na sam koniec ochroniarz postanowił zrobić mi soczystą minetkę, po której ledwo co stanęłam na nogi. Na pożegnanie ochroniarz podał mi komplet bielizny z zaplecza sklepu, mówiąc, że to bonus. Takie bonusy mogłabym dostawać codziennie i nie mam tu na myśli tylko bielizny...