Ona i On
... podszedł do niej od tyłu. Niczego nieświadoma nakładała właśnie na siebie żel po prysznic. Nic nie słyszała. Dźwięki prysznica skutecznie tłumiły jego ciężki oddech. Musnął lekko jej ramię. Ona delikatnie się odsunęła. Odgarnął lekko jej blond kosmki a ona już wiedziała. Widziała zarys jego sylwetki odbijający się w kafelkach. Wiedziała, że zaraz obejmie ją w talii, zacznie delikatnie muskać ustami jej dziewczęca, smukłą szyję. Przymknęła oczy. Woda pomału zaczynała drażnić jej skórę. Była bardzo gorąca. On nie lubił gorących kąpieli dlatego zazwyczaj te czynności wykonywali osobno. Tego wieczoru bardzo chciał ją mieć. Wrócił po ciężkim dniu pracy do domu, już w swoim audi myślał jak będzie ją w nocy rżnął. Kolacja nadal czekała w kuchni i już pomału robiła się zimna. On był bardzo głodny. Bardzo głodny jej jędrnego biustu i twardych pośladków....
Lekko wypięła pośladki gotowa na to co się zaraz wydarzy. On zaczął bardzo pomału. Chciał napawać się tym słodkim widokiem. Lubił na nią patrzeć. Lubił patrzeć jak się dla niego stroi, jak na noc zakłada najlepsze szpilki, które podarował jej na urodziny. Ale dzisiaj ona stała nago, bezbronna, taka nieprzygotowana. On miał wrócić godzinę później. Zawsze perfekcyjna, pięknie umalowana i ubrana. Dzisiaj stała przed nim taka niewinna. Zaczął muskać palcami jej różową, jeszcze nie do końca gotową cipkę. Pomału wsuwał i wysuwał z niej palec. Druga ręka już wędrowała w stronę rozporka. Był już gotowy. Ba! On już w samochodzie gotów był trysnąć myśląc o swojej małej. Ona uklęknęła. Zaczęła pomału drażnić jego jądra. Lubił taki początek. Lubił tez bardzo jak jej język zaczynał wędrować w górę a następnie chował się w buzi żeby mogła go całego posmakować. Miała głębokie gardło. Bardzo głębokie biorąc pod uwagę jego 18 cm. Robiła to powoli. Przyzwyczajając się do jego wymiarów. Chwycił jej mokre włosy. Woda cały czas spływała po ścianach prysznica. Zaczął pomału, rytmicznie posuwać jej głową, chciał jeszcze więcej i głębiej. Lubił jak dławiła się jego grubym chujem. Ona zaczęła jeszcze intensywniej, już wiedział, że jej cipka jest gotowa. Mokra, czekająca na wypełnienie. Ale to nie miało się tak skończyć - nie teraz. On lubi się bawić. „On lubi się bawić” - pomyślała. Wiedziała, że doprowadzi go ustami do końca. Zawsze tak robił. Zawsze jak wracał z pracy lubił tak zaczynać. Bardzo szybko wtedy kończył. Ale on niespodzianie ją odtrącił. Szybkim ruchem odwrócił w drugą stronę i mocno w nią wszedł od tyłu. Nie spodziewała się tego. Zawyła z rozkoszy. Pieprzył ją rytmicznie. Jego wielkie jądra odbijały się od jej jędrnego tyłeczka. Znowu zmiana pozycji. Oparł ją o ścianę prysznica. Wiedział, że zaraz skończy. Woda przestała lecieć. Chciał na koniec napawać się widokiem wypływającej spermy z jej rozpalonej cipki. Wiedział, że nie skończy. Uwielbiał to. Uwielbiał zostawiać ją niespełnioną po pierwszym razie. Lubił to, bo gdy czuła niedosyt z kruchej blondynki zamieniała się potem w lwicę. Poczuł to. To już ten moment. Poczuł skurcz i ciepłą rozkosz. Ona była na skraju. Zawsze czuła kiedy dochodził. Lubiła to. Lubiła czuć jego gorące soczki w środku, lubiła czuć jego rozluźnione mięśnie. Najbardziej lubiła jego spojrzenie po wszystkim. Brązowe, błyszczące oczy.
Nowe sprzedające
Polecamy