Pani do towarzystwa
Pewnego dnia dostałam propozycję pracy - wyjście na kolację a później wino w mieszkaniu klienta. Prosta sprawa, łatwa kasa.
Spotkaliśmy się o 20 w restauracji Nostro. Ubrany był w czarny garnitur i czarną rozpiętą kilkoma guzikami koszulę. Od początku zachowywał się luźno i nonszalancko czym wprawiał mnie w niemałe zakłopotanie. Pochwalił mój strój - kusa srebrna sukienka i czarne szpilki, do tego przydymiony makijaż i lekkie fale na włosach.
Po skończonej kolacji udaliśmy się do jego apartamentu. Wnętrze było utrzymane w tonach czerni, szarości i naturalnego drewna. Typowe miejsce singla.
Kiedy Marek przyniósł wino szybko złapaliśmy kolejne ciekawe tematy do rozmowy. Był taki światowy ale o swojej pracy nie chciał mówić.
Po trzydziestu minutach już mocno szumiało mi w głowie. To niemożliwe po jednym kieliszku szampana.
Marek wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni mowiac:
- Kochanie, to tylko Clonazepam, rozluźni cię.
Po czym odwrócił się do komody i wyjął z niej strzykawkę pełną bursztynowego płynu.
- A to skarbie jest Relanium. Nie pozwoli ci się mi oprzeć ale zachowasz pełną świadomość.
Po czym wbił mi ją w udo. Lek zadziałał praktycznie w 5 minut. Nie miałam kontroli nad rękami i nogami. Próbowałam oponować ale Marek już rozpinał skórzany pasek.
- Cii kochanie, będzie Ci wspaniale.
Zdjął mi majtki, podwinął krótką sukienkę i zaczął wodzić penisem że wzwodzie po mojej cipce. Mimo strachu gdzieś na dole poczułam żar.
Jego język odnalazł łechtaczkę a dwa palce wsuwały się i wysuwały z cipki z prędkością światła. Nie mogłam nie jęczeć. Doprowadzał mnie do agonii. Jego mały palec zaczął krążyć wokół mojej pupy by po zwilżeniu wejść do środka. Tego było za wiele, krzyknęłam z rozkoszy.
- Poczekaj co jeszcze mogę z tobą zrobić.
Wyciągnął rękę mokrą od moich soków i ją oblizał. Wyciągnął wibrator łechtaczkowy i doprowadził mnie do wytrysku jednocześnie stymulując punkt g. Odwrócił mnie na brzuch i uraczył serią siarczystych klapsów by nagle z impetem wejść we mnie. Rżnął mnie jak dziwkę przez dobre 30 minut nie zwalniając ani na chwilę. Kiedy już skończył się zabawiać, włożył mi penisa głęboko w usta, ręka dociskał głowę i pierdolił moje gardło aż nie mogłam oddychać. Fala spermy zalała mi usta a ja usłużnie połknęłam ją do ostatniej kropli.
- Powinnaś czuć że leki przestają działać.
- Dziękuję Ci za to. To był najlepszy seks w moim życiu.
- Zawsze możemy go powtórzyć, tylko tym razem bez medykamentów.