Poranny numerek w kuchni

Obudziłam się w ciepły niedzielny poranek. Jeszcze nie otworzyłam oczu, ale czułam jak ciepłe promienie słońca przedzierają się przez zasłony i delikatnie muskają moją nagą skórę. Słyszałam śpiew ptaków. Uwielbiam takie poranki, więc nie miałam najmniejszej ochoty wstawać. Jednak gdy otworzyłam oczy zobaczyłam, że obok mnie zamiast twojego ciepłego ciała jest tylko pustka. Wtedy zdałam sobie sprawę, że otacza mnie bardzo znajomy przyjemny zapach.

Zrzuciłam z siebie kołdrę i postawiłam bosą stopę na mięciutkim dywanie. Ruszyłam palcami kilka razy pozwalając zanurzyć się moim stópkom między włókna. Podobało mi się to uczucie. Czułam wtedy delikatne, przyjemne łaskotanie.

Wstałam po chwili zmierzając do kuchni. Stąpając delikatnie po posadzce czułam chłód przeżywający moje ciało. Gdy weszłam do kuchni dobrze wiedziałam co robisz. Dobrze znałam ten zapach. Robiłeś najlepsze naleśniki pod słońcem, a ja miałam je zaszczyt kosztować co niedzielę. Pomimo tego, że jedzenie zostało już podane i stygło na stole, wiedziałam, że nie zaczniemy jeść, dopóki nie posprzątasz. Nie lubiłeś bałaganu szczególnie w kuchni. Zawsze powtarzałeś, że dobry kucharz zawsze utrzymuje miejsce pracy w czystości i porządku.

Czekając na Ciebie usiadłam na blacie i uważnie obserwowałam Twoje poczynania. Dopiero wtedy mnie zauważyłeś. Uśmiechałeś się ciepło, poszedłeś i pocałowałeś mnie delikatnie na przywitanie. Odwzajemniłam ten pocałunek delikatnie przygryzając twoje usta. Uznałeś to za zaproszenie. Zacząłeś składać pocałunki na mojej szyi. Momentami delikatnie ssałeś ją i przygryzałeś zostawiając małe malinki. Nie przejmowałam się wtedy, jak pokażę się ludziom następnego dnia. Byłam zbyt podniecona, żeby o tym myśleć. Po chwili zacząłeś zjeżdżać pocałunkami coraz niżej. Zacząłeś lizać i ssać moje sutki, jednocześnie ugniatając moje piersi dłońmi. Byłeś przy tym bardzo delikatny i czuły. Muskałam dłońmi twoje nagie ciało. Miałeś na sobie tylko bokserki. Oboje spaliśmy tylko w majtkach. Tak było dużo wygodniej, poza tym kochałam dotyk twojej skóry.

Przestałeś pieścić piersi. Dobrze wiedziałeś co sprawia mi największą przyjemność. Uklęknąłeś przede mną i wziąłeś w dłonie moją stópkę. Dobrze wiedziałeś, że to jedna z najbardziej czułych części mojego ciała. Zacząłeś delikatnie głaskać jej spód. Sunąłeś dłonią od pięty aż po poduszeczki delikatnie ją ugniatając. To było bardzo przyjemne uczucie. Nagle pochyliłeś się i zacząłeś ją czule całować. W pewnym momencie poczułam jak subtelnie liżesz moją stópkę. Było mi tak przyjemnie, że jęknęłam cicho z rozkoszy. Zacząłeś sunąć językiem w górę po moich nogach, udach aż to kobiecości. Zatrzymałeś się przy niej i przygryzłeś wewnętrzną stronę mojego uda. Zabolało mnie to trochę, jednak za razem będąc bardzo przyjemnym.

Pocałowałeś delikatnie moją brzoskwinkę przez cienkie majteczki. Byłam już bardzo podniecona. Z cichym jękiem odchyliłam głowę do tyłu, wyginając plecy w łuk. Gdy odchyliłeś moją bieliznę byłam już tak mokra, że z mojej muszelki wyciekły soczki. Nie pozwalając im spłynąć od razu je zlizałeś. Zanurzyłeś swój język w jej wnętrzu powodując, że z moich ust wydobył się kolejny, tym razem głośniejszy jęk. Lisałeś ją, przygryzałeś i ssałeś, pieszcząc ją w tym samym czasie palcami, doprowadzając mnie niemal do orgazmu.

Jednak gdy byłam już tak blisko przerwałeś gwałtownie. Nie chciałam zostać Ci dłużna. Musiałam się odwdzięczyć. Gdy wstałeś zeszłam z blatu i uklękłam przed Tobą. Zobaczyłam przed sobą sporych rozmiarów wybrzuszenie. Zsunęłam Twoje bokserki, które opadły bezwładnie na podłogę. Wzięłam go do ręki i patrząc Ci w oczy polizałam jego główkę. Później wzięłam go całego do ust i zaczęłam ssać. Brałam go tak głęboko jak tylko potrafiłam. Słyszałam, że sprawia ci to dużą przyjemność. Zaczęłam przesuwać po nim dłonią w górę i w dół równocześnie liżąc go i ssąc. Co jakiś czas zatrzymywałam się przy jego końcówce zataczając wokół niej kółka językiem.

W pewnym momencie postawiłeś mnie na nogi i trochę brutalnie odwróciłeś tyłem do siebie. Oparłam się o blat wypijając mój jędrny tyłeczek. Przesunąłeś kilka razy swoją męskością po mojej muszelce, delikatnie w nią wchodząc. W końcu jednym mocnym pchnięciem wszedłeś w nią cały. Z gardła wyrwał mi się głośny jęk. Poruszałeś się w niej szybko, wchodząc cały. Jednocześnie bawiłeś się moim oczkiem. Wsadzałeś w nie palce. Było mi bardzo przyjemnie. Wykonałeś jeszcze jedno mocne pchnięcie, a fala rozkoszy rozlała się po moim ciele. Doszłam z głośnym jękiem.

Odwróciłeś mnie przodem do siebie sadzając na blacie. Wtedy swoją męskość wsadziłeś w moją drugą dziurkę. Tym razem robiłeś to delikatnie. Składałeś przyjemne pocałunki na mojej szyi i ustach, a nasze oddechy mieszały się. Sunęłam palcami po Twoim torsie. Wchodziłeś we mnie coraz głębiej. Delikatnie mnie to bolało, ale było przyjemne zarazem. W tym samym czasie palcami masowałeś moją kobiecość. Zaczęłam delikatnie ruszać biodrami dostosowując swoje tępo do Twojego. Po Twoim oddechu i cichych jękach słyszałam, że jesteś już blisko.

W pewnym momencie wykonałeś jeszcze kilka głębszych i gwałtowniejszych pchnięć i poczułam jak zalewasz moje ciało. Wyszedłeś delikatnie, sperma spłynęła po moich udach. Wzięłam jej trochę na palce i patrząc Ci w oczy zlizałam. Uśmiechnęłeś się łobuzersko i pocałowałeś mnie. To był przyjemny początek dnia, a ja wiedziałam, że zrobimy to dziś jeszcze nie raz.

Zgłosić opowiadanie