Prysznic

Kilka chwil zapomnienia pod prysznicem

Dzień jak co co dzień

Męczący wyczerpujący

W końcu koniec, upragniony prysznic po całym dniu, aby zmyć jego ciężar, zmęczenie i szaloną gonitwę z czasem

Ciepła woda, jej strumienie jednak szybko wprowadziły mnie w stan ukojenia błogi nastrój

Zaczynało być coraz przyjemniej

Po pierwszym myciu zaczęłam delektować sie tym stanem, po raz kolejny wzięłam więcej żelu o przyjemnym zapachu różanym

Mycie piersi zaczęło przeradzać się w ich pieszczotę , koliste ruchy dawały coraz więcej przyjemności i frajdy, prysznic pomaga się odprężyć Potem niżej , woda wraz z żelem spływała po moim ciele czułam jak płynie w dół do miejsce których jeszcze dziś nie odwiedziłam..

było coraz przyjemniej

Opierając się o bok kabiny skierowałam strumień cieplej wody z prysznica na wewnętrzną stronę ud

Moje łono odczuwało zbliżający się strumień wody

I coraz bardziej domagało się go....

Drażniłam się z własnym ciałem, z własnymi pragnieniami...

czułam, że powinnam skierować strumień wprost na nie a jednak czerpałam rozkosz z przedłużania tej chwili napięcia....

Najpierw wykonując koliste ruchy zaczęłam coraz częściej o nie zahaczać....W końcu nie mogąc już wytrzymać rozchyliłam nieco wargi, aby strumień uderzył mocno w najczulszy punkt, gdzie od dawna powinny

Moja łechtaczka szalała....

Dodatkowo palec pomagał jej odczuwać przyjemność płynącą z biczy wodnych jakie na nią trafiały....Opierając się tylko bokiem, ramieniem o ścianę prysznicu nie mogłam ustać na nogach

Trzymanie równowagi i nie obijanie się o kabinę stało się niemożliwe

Szum wody, zbliżajaca się fala rozkoszy kumulowały się z siła do kwadratu

Moje ciało wypięte jak struna przygotowane było na nieuchronne...

Orgazm był tak mocny, ze opadłam na dno brodzika z wirującym światem dokoła....

z tego letargu wyrwało mnie dopiero

pukanie i ..

"Kotku długo jeszcze.....".

Zgłosić opowiadanie