Przemieniona w Sukkuba
Zapach świeżych kwiatów próbował uspokoić przerażone serce. Cała drżałam, chciałam aby czas się zatrzymał na tym momencie. Bardzo bałam się tego, co było zaplanowane i miało zdarzyć się za kilka godzin.
\- Nie musisz się martwić, Pan o wszystko zadba. - Blondwłosa demonica, myjąc gąbka moje plecy, nachylila się nad moim uchem. - Kto wie, może nawet ci się to spodoba.
Zrobilo mi się niedobrze, przypomniał mi się smak krwi. Zgięłam się w pół i wlepilam spojrzenie w pianę.
\- Nie mów mi o tym... - poprosiłam cicho. - Naprawdę nie chcę myśleć o tym co się stanie.
Kobieta przytuliła mnie od tyłu, na plecach poczułam jej mały balast.
\- Dobrze Ci radzę, poukładaj to sobie wszystko w głowie... Będzie Ci lepiej, młoda... - W matczynym geście delikatnie musnęła dłonią mój policzek. - Każda kobieta jak i demonica przez to przeszła. Z doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że to powinien być powód do szczęścia, nie strachu. Ah... Sama bym chciała by moje dziewictwo było zabrane przez Pana... To wielki zaszczyt.
\- Wolałabym po prostu wieść tu spokojne życie...
\- Dobrze wiesz, że nie możesz. Dostałaś umiejętności sukkuba więc musisz egzystować jak on. Zresztą... - Zaczęła dotykać moje piersi i pieścić sutki kulistymi ruchami, przez co jęknęłam. - Czujesz to? Twoje ciało pragnie dotyku. Twoje kobiece libido łączy się z instynktem sukkuba. Jak je nie zaspokoisz, znikniesz.
\- Dlaczego tak bardzo się tym przejmujesz?
\- Sukkuby muszą się trzymać razem. Poza tym Pan musiał w tobie coś widzieć kiedy byłaś jeszcze człowiekiem, inaczej nie fatygowałby się przemienieniem cie w demona.
\- Może po prostu miał taką zachciankę...
\- Nie, to nie jest możliwe. - Demonica nie przestawła dotykać moich piersi. Pieściła je coraz mocniej, ale to nie sprawiało mi nawet odrobiny bólu. - Jesteś trzecią przemienioną przez Pana osobą. Pierwsza osiągnęła masę sukcesów w walce, a druga stała się jednym z najbardziej inteligentych istot zamieszkujących piekło.
\- Sugerujesz, że ja również coś osiągnę?
\- Każdy osiąga sukcesy, duże, mniejsze. Ja po prostu wiem, że ty osiągniesz coś również niesamowitego jak tamte damy. - Odsunęła się ode mnie i cała mokra od wody poszła w stronę wielkiej szafy. - A teraz chodź do mnie, muszę wybrać ci bieliznę i suknie ceremonialną.
Zesztywniałam cała. Na pewno mi się przesłyszało...
\- Ceremonialną? - zapytałam, mój głos drżał.
\- Tak, ale nie bój się. Pierwszy raz dla sukkuba jest bardzo ważny. Traktuj to jak... - Zmierzyła mnie wzrokiem, szukając odpowiedniego słowa - pierwszy dzień w pracy. Przyjemnej pracy.
...
\- Sądzę, że ta czerwona bielizna idealnie pasuje pod kolor twoich policzków. - Przybliżyła koronkowy zestaw do mojego ciała. Uśmiechnęła się, zgryzając wargę, jakby uważała moje ciało za kuszące. - Za bardzo się napinasz, to nie jest zdrowe dla twojej psychiki.
\- Nie urodziłam się sukkubem... Nie chcę nim być, to jest dla mnie coś...
\- Vanessa - przerwała mi twardym głosem, próbując przywrócić mnie do porządku. Jej drobne brwi ułożyły się gniewnie. - Jesteś przemienioną, tym bardziej powinnaś się cieszyć. Dostałaś drugą szansę od losu.
Zgryzłam wargę. Co ona może o mnie wiedzieć? Sama nic o sobie nie wiem, ona tym bardziej nie powinna się tak zachowywać. Od kiedy Pan uratował mnie od sekty, która złożyła moje ciało w ofierze jego bratu, wszystko się zmieniło. Bynajmniej sądzę, że wszystko...
Podświadomie po prostu czuje, że wiodłam normalne i spokojne życie.
\- Nie prosiłam o nią... - wydukałam jednym tchem, mocno akcentując końcówkę zdania.
\- Tego nie wiesz, przecież nic nie pamiętasz. Może jak umierałaś, błagałaś o pomoc, albo zemstę. - Zmierzyła mnie wzrokiem i wzięła głęboki oddech kiedy natrafiła na moją minę. - Nie będę już Ci o tym mówić, w końcu to przeszłość. Obiecaj mi tylko, że sama również nie będziesz się w to zagłębiać.
Skinęłam głową i zabrałam się za nakładanie bielizny. Gdy już byłam gotowa i cała w perfumach, jakbym wpadła do jakiejś perfumiarni i wylała na siebie kilka tysięcy różnych testerów, demonica podała mi czarna, elegancka i o moje zdziwienie długą sukienkę. Miała dekold podszyty koronką i zamiast tkaniny, prześwitujący materiał na całych ramionach. Byłam bardzo zdezeorientowana gdy ją nakładałam. W przeciwieństwie do bielizny, była dość wygodna. Pomimo tego, że do pasa była dopasowana, tam gdzie kończyła się talia, sukienka zaczynała byc luźna.
\- Pięknie w niej wyglądasz, ale raczej długo nie będziesz w nią przyodziana, twoje ciało jest przecież piękniejsze. A teraz... Odwróć się w moja stronę i skłoń się tak, jakbyś była naprzeciw Pana.
Wykonałam polecenie kobiety i zgięłam nogi, jednocześnie chyląc głowę.
\- Zero wdzięku i jeszcze to niepoprawne wykonanie... A kilka dni uczyłam cie poprawnego ukłonu. Myślałam, że pojęłaś, jeszcze niedawno kłaniałaś się tak, jak powinnaś. - Skarciła mnie delikatnym prztyczkiem w ucho. - Powiedz mi, co się dzieje?
\- Stres... - odpowiedziałam automatycznie. Tak naprawdę, nie wiedziałam co się stało, że zapomniałam o jej lekcji. Miałam w głowie pustkę z kilku godzin. Zupełnie, jakby zanik pamięci, który doznałam przy śmierci, zaczął się powiększać.
\- Od stresu zapomniałaś to co jeszcze dzień temu potrafiłaś?
\- Mhm...
\- Zdarza się... - Położyła rękę na mojej głowie. - Oddychaj spokojnie, usiądź i patrz na mnie uważnie, bo pokaże ci to tylko jeden raz.
\- Dziękuję Ci bardzo!
\- Odpowiadam za ciebie, poza tym nie chce abyś uraziła naszego Pana.
Abym zapamiętała poprawny ukłon, musiałam się sporo namęczyć. Luki w pamięci całkowicie uniemożliwiały skupienie mi się na zadaniu, ale w końcu się udało. Po wszystkim demonica rozczesała moje włosy i wplotła w nie żywą róże.
\- Pan uwielbia róże, poza tym pasuje do twojej bielizny, policzków i czerwonych włosów. - Musnęła ręka moje pasma, przeczesując je paznokciami i podlała mi szczery, pokrzepiający uśmiech. - Mam nadzieję, że będziesz się dobrze czuła przy boku Pana tej nocy.
...
Pot oblał całe moje ciało, a nogi ugięły się pode mną niczym z waty. Musiałam oprzeć się o ścianę i policzyć w głowie do stu aby odrobinę uspokoić tętno. Serce biło mi jak szalone i pomimo zdrowego ciała, niemiłosiernie mnie bolało. Chociaż może nie serce, lecz co innego sprawiało mi ból. Moja duma kobiety wisiała na włosku, w końcu musiałam zostać prostytutką aby przeżyć. Sex dla mnie nie oznaczał zarobek, lecz energię życiową, której nie mogłam zdobyć w inny niż ten sposób. Naprawdę tego nie chciałam, jakbym mogła, wyparłabym sie tego życia. Jedynie pocieszała mnie myśl, że oprócz honoru nie miałam nic do stracenia.
Zapukałam w masywne drzwi od komnaty Pana. Były takie wielkie i solidne, że przemknęła mi przez głowę myśl, że wygłuszą wszystkie moje krzyki i prośby o pomoc.
Z myśli wyrwał mnie twardy, niski, ale bardzo przyjemny dla ucha głos.
\- Wejdź, jeżeli jesteś gotowa.
Zamarłam chwilę przed drzwiami, bojąc się zrobić krok na przód. Stałam kilka sekund bez ruchu, nie łapiąc oddechu. W końcu postanowiłam wziąć się w garść, wymierzyłam sobie policzek i weszłam do środka.
Moje oczy ledwo dały radę zobaczyć zarys komnaty. Pokój był bardzo przyciemniony, oświecały go jedynie trzy świece. Musiałam przyzwyczaić wzrok do ciemności, aby dostrzec mężczyznę, siedzącego na łóżku. Pan był ubrany w czarna koszule i spodnie tego samego koloru. Nie wyglądał jak demon pragnący krwi, śmierci czy też bólu. Pomijając piękne rysy twarzy i długie, czarne włosy, wyglądał przeciętnie. Zupełnie nie tak, jak sobie wyobrażałam. Spodziewałam się trzymetrowego potwora z wielkimi rogami i kłami niczym dwa miecze.
Skłoniłam się, ale nie tak jak kobieta mnie uczyła. Tym razem naprawdę przez stres nie potrafiłam zrobić tego poprawnie. Moje ciało drżało, a serce chciało uciec z piersi i pogalopować jak najdalej się da.
Demon wstał a ja zastygłam, mocno miętosząc w rękach kawałek sukienki.
\- Wyglądasz pięknie - przyznał, gdy przyjrzał mi się z każdej strony. - Podnieś głowę.
Nie potrafiłam się ruszyć. Strach opanował całe moje ciało i sprawił, że nie mogłam wykonać jego rozkazu przez co jeszcze bardziej się bałam.
\- Gdy cie zobaczyłem po raz pierwszy, byłaś wrakiem - wspomniał jakby nigdy nic. - Ciesze się, że przemieniłem cie w demona. - Dotknął mojego podbródka palcem i zmusił do spojrzenia w oczy. - Nie zrobię ci krzywdy. Nie po to dałem ci życie, aby je odbierać.
Musiałam wyglądać naprawdę okropnie, bo zlitował się nade mną i kazał usiąść na fotelu. Nie sądziłam, że demony mogą okazać miłosierdzie, dopóki nie zaproponował mi coś do picia.
\- Mam nadzieję, że jest ci wygodnie. - Siedział naprzeciw mnie i popijał z filiżanki herbatę, co chwila próbując nawiązać ze mną kontakt. - Chciałbym z tobą porozmawiać na temat naszego dzisiejszego spotkania.
Skinęłam głową.
\- Na początku muszę cie spytać jedna rzecz. Czy jesteś na to gotowa? Wiem, że nagli cie czas i musisz jak najszybciej dostać energię, jednak odpowiedz na to pytanie. Nie dałem Ci drugiego życia abyś znowu umarła, jednak teraz dostaniesz wybór. Powiedz mi... - Zmierzył mnie przeszywającym spojrzeniem od którego zamroziło mi krew w żyłach. Mogłabym powiedzieć, że czułam jak przeszywa moją duszę w poszukiwaniu odpowiedzi. - Chcesz dalej żyć?
Nie byłam gotowa na usłyszenie tego pytania, a tym bardziej na odpowiedzenie.
\- Nie musisz decydować od razu - dodał szybko. - Pamiętaj jednak, że ogranicza cie nowe ciało z nowymi potrzebami, które musisz zaspokoić.
\- Ja... - zaczęłam niepewnie. - Chciałabym wiedzieć dlaczego umarłam, odkryć jakie miałam życie...
Demon zmarszczył brwi.
\- Nie wiem jak traktować tą odpowiedź. Mam rozumieć, że ciekawość cie trzyma przy życiu?
\- Tak.
\- Tak, panie - poprawił mnie. - Więc chciałabyś żyć?
Zamyśliłam się na dłuższą chwilę.
\- Wygląda na to, że tak, panie - odpowiedziałam po kilku minutach, wciąż trochę niepewna.
Mężczyzna poprawił się na fotelu a jego mięśnie na rękach się napięły. Założył nogę na nogę i przypatrywał mi się w skupieniu.
\- Musisz być tego pewna.
Jego nacisk wydał mi się męczący. Dlaczego tak potężny demon próbował liczyć się z moim zdaniem? Czy to była jakaś podpucha?
\- Tak, chce żyć... - przełknęłam ślinę, bo tytułowanie go było cholernie trudne - panie.
Wstał z fotela, podszedł do mnie i wyciągnął rękę w moja stronę. Dotykał mojego policzka i ust, nie spuszczając ze mnie wzroku.
\- Dobrze więc... - Pomógł mi wstać i wciąż dotykał mojej twarzy. Przyciągnął mnie nieznacznie do siebie. - Chciałbym abyś zmierzyła się ze swoją naturą... - Zaczął dotykać mojej szyji i drugą ręka gładzić włosy. - Od razu mówię, to może być dla ciebie ciężkie... Jednak jeżeli wybrałaś życie, musisz jak najszybciej zyskać odrobinę energii. - Objął mnie za tył szyji. - Rozumiesz o czy mówię?
Kiwnelam głową.
...
\- Pamiętasz może czy uprawiałaś seks jak byłaś człowiekiem?
\- Niczego nie pamiętam, panie... - mruknęłam, cała czerwona. Mówienie o tym było dla mnie czymś bardzo krępującym.
\- To dla mnie bardzo ważna informacja. Nie chcę abyś kojarzyła seks z czymś złym. Nie chciałbym abyś w późniejszej fazie życia jako sukkub zmuszała się do tego czy też bała.
\- To chyba będzie mój pierwszy raz...
\- Dobrze. Postaram się abyś dobrze go wspominała, więc byłoby miło jakbyś również ze mną współpracowała. Zgadzasz się na taki układ?
\- Tak...
\- Nie słyszę w twoim głosie pewności - mruknął niskim tonem, jakby zniecierpliwiony moim niezdecydowaniem.
\- Tak, zgadzam się - odparłam jednym tchem.
Wstał i zaczął powoli ściągać ze mnie ubrania. Stałam jak lalka, nie wiedząc co ze sobą zrobić i jak zareagować. Po prostu spuściłam głowę i pozwoliłam mu na to. Chociaż moje pozwolenie w tym przypadku raczej nie miało nic do rzeczy. Demon chciał abym czuła się komfortowo, jednak to nie zmieniało faktu, że jestem jego własnością i może zrobić ze mną co chce. Aby mu się sprzeciwić musiałabym być naprawdę głupia. Pan z tego co słyszałam był bardzo wplywowy a w piekle działała hierarchia. Słyszałam, że nie jestem w niej zbyt wysoko.
Zostałam w samej bieliźnie. Widziałam, że powstrzymywał się aby ją ze mnie zerwać.
\- Rozluźnij się... - Zbliżył do mojej szyji usta i zaczął delikatnie obcałowywać. Po chwili wziął mnie na ręce jakbym wcale nic nie ważyła i ostrożnie usadowił na wielkim łóżku. Odgarnął mi włosy zza ucho i uśmiechnął się zachęcająco. Serce mi przez chwilę stanęło. Kiedy światło oświecało jego twarz, zauważyłam, że ma naprawdę przystojne rysy twarzy. Pomimo przerażającej aury jaką wydobywał, jego mina była naprawdę kojąca. Nie mogłam oderwać wzroku od jego pięknych, czerwonych oczu, które rozbierały mnie wzrokiem.
\- Dlaczego nie wykonujesz mojego polecenia, Vaneeso?
Jakbym teraz stała, zapewne upadłabym na podłogę. Jego głos był tak władczy, że zrobiło mi się słabo. Przerażona zamknęłam oczy, a demon popchnął mnie na plecy. Przez miałam wrażenie, że świat wiruje. Rozchyliłam gwałtownie powieki i zlustrowałam go wzrokiem.
\- Słyszę jak bije ci serce... Nie miałem nic złego na myśli, nie chce cie skrzywdzić. Musisz mi zaufać w tej kwestii i się zrelaksować. - Usiadł koło mnie na łóżku i pochylił się nad moja twarzą.
\- Współpracuj ze mną, a będzie ci błogo. Dam ci taka rozkosz, że nie będziesz w stanie jej udźwignąć. Nikt inny nie będzie w stanie cie tak zadowolić... - Dotknął moich ust palcem wskazującym. Sunął po moich wargach jakiś czas aż w końcu przybliżył usta do moich. Wsunął swój język do środka i delikatnie szukał mojego. Zrobiło mi się ciepło w środku. Poczułam jak z każdym ruchem jego języka, przekazuje mi nie tylko ślinę ale i coś jeszcze. Moje podbrzusze zaczęło mrowić tak intensywnie, że bezwarunkowo zacisnęłam uda.
Demon oderwał się ode mnie i z zadowoleniem patrzył na moją reakcje. Wydawało mi się, że napawa się moim widokiem i tego co mi zrobił przez sam pocałunek.
\- Nie ważne jak będzie wyglądać cel, który sobie wypatrzysz, ani jaki wielki będzie mieć sprzęt czy może jak dużo ci na obiecuje. Największą rozkosz jako sukkub zdobędziesz przez interakcje seksualne z właścicielem potężnej mocy. Zapamiętaj to sobie na przyszłość... - Pogładził mój podbródek kciukiem. - Przez pocałunek przekazałem Ci energię na jakiś tydzień. Jeżeli potrzebujesz więcej czasu na decyzję, mogę poczekać.
W duszy byłam szczęśliwa, że zyskałam możliwość aby to przełożyć, ale moje ciało pragnęło więcej. Nie zdziwiłam się więc jak bez zastanowienia chwyciłam go za rękę i przyciągnęłam do siebie. Nie myslalam trzeźwo. Czułam się jakbym była pod wpływem. Wyglądało na to, że instynkt sukkuba przejmował nade mną władzę.
Demon dopasował się do mojej decyzji i zaczął mnie zachłannie całować. Mruczałam z zadowolenia i objęłam mężczyznę. Nowa przyjemność z bycia pieszczonym mieszała się z pozyskiwaniem energii i była naprawdę uzależniająca.
Dłoń Pana powędrowała na moje plecy i z łatwością rozpięła mi stanik. Majtki opadły ze mnie równie szybko. Przez chwilę poczułam się zawstydzona tym, że patrzy na mnie mężczyzna, jednak te uczucie szybko minęło.
\- Naprawdę jesteś piękna... - wymruczał do mojego ucha.
Objął dłońmi moje dwie piersi i ugniatał zmysłowo. Ustami zaczął zadowalać moje sutki, co chwile delikatnie podgryzając, aby przywołać mnie do porządku i zwiększyć doznania.
Zatracałam się w przyjemności jaką mi oferował. Ciężko mi było sobie wyobrazić co będzie, kiedy skończy się ze mną bawić i przejdzie do sedna.
\- Podoba Ci się? - Odsunął się od moich piersi.
Jęknęłam, prosząc o więcej.
\- Chciałbym przejść dalej, ale mogę jeszcze chwilke sprawić ci przyjemność w ten sposób. Mimo wszystko mam warunek. Będziesz musiała sobie na to zapracować.
Skinęłam głową, patrząc na niego błagalnie. Demon złapał mnie za rękę i pokierował ją na swoje krocze.
\- Czujesz?
Mężczyzna moja dłonią rozpiął rozporek i pomógł mi wyjąć z bokserek jego nadprzyrodzenie.
...
Zaparło mi dech w piersiach, gdy go zobaczyłam. Nie znałam się zbytnio na wymiarach, nie miałam doświadczenia, ale wiedziałam jedno - jego kutas był gruby i długi. Patrzyłam się na członka jakbybył czymś z innego świata. Było w tym trochę racji, jego właściciel był demonem a ja sama dopiero odkrywałam życie erotyczne jak i piekło.
Wzięłam głęboki wdech i spojrzałam na Pana, który zamruczał cicho i przyciągnął moją głowę do nadprzyrodzenia.
\- Coś nie tak, Vanesso?
Zaprzeczyłam.
\- Więc skoro wszystko w porządku, to chciałbym abyś dała mi trochę przyjemności... - Przejechał palcami po moim policzku i posłał mi uśmiech. - Nie karz mi czekać, nie lubię tego...
\- Przepraszam... - Zbliżyłam twarz do jego członka i powąchałam. Nie było tak jak sobie wyobrażałam, nie posiadał zbyt intensywnego zapachu.
\- Nie przejmuj się niczym... Popieść go...
Wyciągnęłam język i przejechałam nim po jego główce.
Mężczyzna zadrżał i pochwalił mnie cicho.
Nie zajęło mi długo przekonanie się do słodko-słonego smaku. Bardzo szybko się przyzwyczaiłam i polubiłam. Włożyłam całą główkę do buzi i zaczęłam ssać, jednocześnie cały czas muskając go językiem.
Po kilku minutach demon kazał mi przestać i agresywnym ruchem rozłożył mnie na łopatki. Jego kutas ocierał się o moje podbrzusze, usta ssały piersi a prawa ręka powędrowała w stronę moich wrót rozkoszy.
Położyłam dłoń na jego głowie i lekko unioslam klatkę piersiową. Mężczyzna warknął gniewnie i upomniał mnie, gryząc w sutka.
\- Nie ruszaj się... - Jego oddech był urywany. D yszał, jakby się powstrzymywał. Dotknął opuszkiem palca moja łechtaczke, a ja zaczęłam drzeć. Czułam jakby mnie łaskotał w tamtym miejscu, ale to sprawiało mi naprawdę niesamowitą przyjemność. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że dotyk może być taki cudowny. Zrelaksowałam się pod jego ciałem i rozchyliłam lekko usta.
Dawał mi rozkosz kilka minut, próbował poznać moją pusie i pieścił ją na różne sposoby, patrząc jak reaguje.
I nagle... Przestał...
Zerknęłam na niego jednym okiem, drugie wciąż miałam zamknięte, byłam bardzo i to bardzo odprężona.
\- Twoje ciało już jest gotowe, a ty? - Spojrzał mi prosto w oczy i zacisnął usta, czekając na moją odpowiedź.
\- Boję się, ale chcę...
\- Nie masz się czego bać. Jesteś nawilżona i zrelaksowana, to idealna chwila. - Ucałował mnie w czoło i chwycił za podbródek, zmuszając bym na niego spojrzała. - Zadbam byś nie czuła bólu.
Jego słowa mnie uspokoiły. Nie wiem dlaczego, ale mu uwierzyłam i skinęłam głową.
Demon uklękł na łóżku naprzeciw mnie, rozchylił moje uda, zakładając je za swoje biodra i powolnym ruchem przyłożył penisa do moich moich warg sromowych. Przez chwilę pomyślałam nad tym, aby się wycofać, ale było już za późno. Zanim się zorientowałam, kawałek jego członka już we mnie był.
Jęknęłam cicho, czując jak mnie wypełnia i wchodzi coraz głębiej. Nie czułam bólu, a podniecenie, które mnie opanowywało. Miałam ochotę przyciągnąć mężczyznę do mnie, aby jeszcze głębiej we mnie wszedł, ale obawiałam się jego reakcji. Pieprzył mnie z różną prędkością, co jakiś czas pocierając moją łechtaczkę i doprowadzając do wielu orgazmów. Już po godzinie seksu byłam zmęczona, demon okazał się być naprawdę wytrzymałym kochankiem.
Gdy tylko zobaczył moją niezdolność, zaśmiał się i spytał :
\- Chcesz odpocząć?
Pomimo, że pragnęłam więcej, poprosiłam o przerwę.
\- Póki nie przejdziesz szkolenia, będziesz czerpać ode mnie energię, więc przyzwyczaj się do mojego penisa i długiego stosunku, mój piękny, młody sukkubie... - Szybkim ruchem wszedł we mnie po same jądra, a jego kutas zaczął we mnie pulsować. Od jego energii poczułam przyjemność o wiele większą niż orgazm, który mi dawał. Zapomniałam o wszystkim na kilka sekund, nawet o oddychaniu. Mrucząc cicho, dotykał moje udo i dał mi w nie mocnego klapsa. Skóra piekła mnie niemiłosiernie, a z wypełnionego podbrzusza ciekła gorąca sperma, brudząc pościel.
Przez jego dojście we mnie, czułam się jak nowonarodzona. To uczucie było naprawdę uzależniające.
Więc to dostają sukkuby za swoją pracę?
\- Nałóż na siebie jakąś koszule z mojej szafy i poczekaj na mnie... - słyszałam jego głos jakby przez mgłę, ale wszystko zrozumiałam. Ubrał się szybko i wyszedł, zamykając za sobą drzwi na klucz.
Zdezorientowana jego nagłym wyjściem i wielkim przypływem energii, rozglądałam się po komnacie. Nie chciało mi się wstawać, miałam ochotę poleżeć kilka godzin i jednocześnie wziąć udział w imprezie stulecia, tańcząc nie całą noc a kilka lat.
...
Gdy wrócił, byłam już ubrana w jego czarną koszulkę, która zwisała ze mnie i wyglądała jak za duża sukienka.
\- Dobrze się czujesz? - Wydało mi się, że zerknął na mnie z troską. - Nie chce by mojej podopiecznej coś się działo od nadmiaru mocy...
\- Wszystko w porządku, panie.
Demon przysunął szklany stolik do łóżka i położył na nim dużą butelkę wina i dwie lampki. Otworzył trunek i nalał po trochu. Podał mi jedną lampkę i uśmiechnął się zachęcająco.
\- Wydaje mi się, że nie przepadam za alkoholem... - Patrzenie na ciecz i wąchanie jej nie sprawiło że miałam ochotę aby się napić.
\- To alkohol pochodzący z piekła, nie świata w którym żyłaś... To nie wina amnezji, że nie chcesz go pić. Po prostu nie znasz jego smaku więc nie masz chęci. Zapewniam cię, że nie jest najgorszy. Poza tym przepłucze cie z odrobiny energii... - Zmierzył mnie rozdrażnionym wzrokiem po czym wziął głęboki wdech. - Masz wypić porcję bez gadania, nie chce aby coś ci się stało.
Westchnęłam i unioslam naczynie do ust, biorąc mały łyk. Skrzywiłam się gdy tylko poczułam smak, był kwaśny i gorzki, ale dałam radę przełknąć. Gorsze było uczucie w przełyku... Paliło i jednocześnie mnie osłabiało tak bardzo, że musiałam odstawić resztę na stół.
\- Dlaczego nie dopiłaś?
\- Gorszego trunku w życiu nie piłam...
\- Tu się mylisz. - Uśmiechnął się sadystycznie. - Jesteśmy w piekle. Tu ja wyciągnięcie ręki mogę zdobyć naprawdę i to naprawdę obrzydliwy napój.
Otworzylam szeroko oczy, czując w tym groźbę.
\- Jak bardzo obrzydliwy?
\- Bardzo. - Ponownie podał mi lampkę. - Dostaniesz nagrodę jak wypijesz do dna.
Wypił swoją porcję jednym duszkiem, a ja poszłam w jego ślady
\- Dlaczego musi to Pan pić?
\- Nie mam jeszcze na tyle silnego ciała aby udźwignąć energię która we mnie płynie. Moja moc rośnie z dnia na dzień, więc muszę się jej pozbywać różnymi sposobami. - Oblizał usta, patrząc na mnie pożądliwie. - Dwa sposoby już znasz.
\- Dlaczego tak się dzieje?.. To nie jest dla Pana kłopot?
\- Zbytnia pewność siebie u sukkuba może być problemem... - mruknął do siebie.
\- Przepraszam...
\- Tak jak na ziemi, tu też są różne charaktery. - Objął mnie ramieniem i przysunął moją głowę na swoją klatkę piersiową. Czułam na policzku jego mięśnie, mimo to było mi wygodnie. - Co prawda sukkuby nie są traktowane jak prostytutki, ale jeżeli natrafisz na kogoś z wyższej hierarchii, może być problem. Zresztą nie przejmuj się, jesteś tu nowa, jeszcze wszystkiego się nauczysz...
\- Dziękuję Panu.
\- Jestem za ciebie odpowiedzialny, traktuj mnie jak opiekuna prawnego.
\- J... Jak ojca? - mój głos się zawahał. Z jednej strony chciałabym mieć u kogoś oparcie i silne relacje, jednak to byłaby naprawdę skomplikowane.
\- To niezbyt dobre określenie, kiedy czerpiesz ode mnie energie. Po prostu powinnaś wiedzieć, że cokolwiek zrobisz, ja poniosę tego konsekwencje, a potem będę zmuszony cie ukarać... Dlatego, uważaj co mówisz. Mi to nie przeszkadza, ale musisz się nauczyć odpowiedniego zachowania. Zrozumiałaś?
\- Tak.
W uspokajającym geście zaczął głaskać mnie po głowie. Siedzieliśmy tak kilka minut, w ciszy, bez zamienienia ani jednego słowa.
\- Obiecałem Ci nagrodę, pamiętasz?
Skinęłam głową, nie chciałam się ruszać z miejsca, jednak mężczyzna wstał. Wyciągał w moja stronę rękę i pociągnął mnie za sobą na korytarz. Nie szliśmy zbyt długo, po kilkunastu krokach zobaczyłam dobrze znane mi miejsce.
\- Mieszkałaś wcześniej u jednej z moich kochanek... Teraz, będziesz miała swój pokój. - Wskazał drzwi na końcu korytarza i podł mi klucz. - Rozejrzyj się i powiedz czy chciałabyś coś jeszcze do środka. Możesz wybrać trzy rzeczy, to twoja nagroda.
Zerknęłam na demona, podziękowałam mu i przekręciłam kluczyk. Chwilę się wahałam by tam wejść, ale w końcu pokonałam swój lęk. Pokój okazał się być mały, ale dzięki temu przytulny. Wystarczyło zapalić kilka świec aby rozświetlił się cały. Ściany były wyłożone ciemnym drewnem, a podłogi lśniły od terakoty. Na środku pokoju było duże łóżko z baldachimem oraz wieloma poduszkami, zascielone czerwonym prześcieradłem i przykryte czarnym kocem. Naprzeciw łóżka stała szafa, obszerna i bardzo masywna. Otworzyłam ją, ale w środku było pusto.
I tyle. W pokoju nie było nic więcej, mimo że było dużo miejsca.
Wyszłam z niego, gasząc świece. Demon czekał na mnie cierpliwie z podekscytowaniem na twarzy.
\- Jak ci się podoba? Potrzebujesz czegoś?
\- Bardzo przytulny. - Uśmiechnęłam się, ciesząc się że w końcu będę mogła odprężyć się we własnych czterech ścianach, posiedzieć sama, albo po prostu odpocząć od świata. - Dziękuję za niego. Jeżeli mogłabym prosić o to, to chciałabym biurko, kilka książek i półkę.
\- Nie ma problemu, mogę to załatwić. Jesteś pewna, że potrzebujesz tylko tego?
Był zdziwiony, nie ukrywał tego. Patrzył na mnie wielkimi oczami i próbował mnie rozgryźć.
\- Chciałabym się dużo nauczyć o tym świecie, nie tylko etykiety. Historia i dawne przekonania mnie bardzo ciekawią.
\- Nie będzie Ci to potrzebne w twojej pracy, ale nie widzę przeszkód, aby ci ofiarować wiedzę.
Wróciliśmy do komnaty demona. W środku zastaliśmy niemałą niespodziankę, a raczej ja zastałam, bo Pan nie wyglądał na zdziwionego. Na stole bowiem czekała na nas taca pełna różnych owoców i ciastek.
\- Nie krępuj się, jeżeli chcesz skosztować. Pamiętaj, że przed tobą cała noc ze mną, musisz być pełna sił... - Położył rękę na moim prawym pośladku i zaczął ugniatać. - Szczerze mówiąc, bałem się, że nałożysz moje bokserki... Dobrze, że tego nie zrobiłaś, mam teraz lepszy dostęp... - Zaczął mruczeć i usiadł na skórzanym fotelu. Zachęcił mnie gestem dłoni i wskazał na swoje kolana. - Chodź do mnie, jeżeli nie chcesz zjeść.
...
Usiadłam na kolanach demona, a ten zamruczał z zadowolenia. Ułożył moje włosy w kitkę i ciągnąc za nie, zmusił mnie abym się oparła na jego klatce. Odchylił moją głowę i zaczął całować szyję. Jego pocałunki były delikatne, ale zostawiały za sobą gorący ślad na mojej skórze.
Pojękiwałam cicho za każdym razem gdy jego wargi mnie dotykały, to było bardzo przyjemne. Nagle demon jednym ruchem zdarł ze mnie swoją koszule i rzucił strzępki w kąt pokoju. Przekręcił mnie przodem do siebie i pokierował moje ręce za swoją szyję. Objęłam go tak, jak oczekiwał.
\- Jesteś gotowa na kolejną rundę?
\- Tak, panie.
Wyjął ze spodni swojego członka i dotknął mojej pusi. Zaczęłam pojękiwać z podekscytowania i poruszać biodrami. Poczułam jak wypełnia mnie dzikie porządnie. Demon widział w jakiej sytuacji się teraz przez niego znalazłam i postanowił to wykorzystać dla własnej satysfakcji.
\- Bardzo go pragniesz? Może powinienem ci kazać postarać się o więcej? - Drugi raz w tym dniu widziałam na jego twarzy sadystyczny uśmiech. Ciężko bylo stwierdzić jaki był naprawdę. Może tak naprawdę uwielbiał ostry seks i bardzo perwersyjne zabawy, ale ukrywał to?
Myślenie o tym było naprawdę męczące, tym bardziej, że ciężko było mi się skupić.
\- Chce słyszeć jak prosisz mnie o to bym ci go dał - zażądał tak niskim glosem, że przeszły mnie ciarki. - Błagaj o więcej!
Słysząc jego polecenie, zrobiłam się cała czerwona. Instynkt sukkuba kazał mi robić wszystko co sobie życzy byleby nadziać się na jego penisa, ale jako niedoświadczona kobieta, wstydziłam się wypowiadać takie słowa.
\- No dalej, wiem, że potrafisz... - Uspokajająco głaskał mnie po ramieniu. - Spójrz mi w oczy i to powiedz...
Przełknęłam ślinę i spróbowałam:
\- Proszę... Pozwól mi doświadczyć więcej...
Uśmiechnął się, widząc moją zaczerwienioną twarz.
\- Nie brzmi to przekonująco, ale tym razem ci odpuszczę.
Jednym ruchem wszedł w moją cipkę. Nie sądziłam że jestem na na to tyle mokra, że mógł sobie na to pozwolić, ale na to właśnie wyglądało.
Mimo, że pozycja mu nie sprzyjała, zaczął się we mnie poruszać z niewiarygodna szybkością. Między głównymi jękami, ciężko było mi łapać oddech. W ciągu dwuch godzin przetestowaliśmy wspólnie pięć różnych pozycji. To, co się działo, było uzależniające. Nigdy bym się nie spodziewała, że seks mógłby być tak przyjemny. Wyglądało na to, że jeszcze wiele musiałam się nauczyć. W końcu miałam na to całą noc.
...
Oferty MrocznoSłodka




