Przeprowadzka..
Mam następny dzień wolny i spędzam poranek włócząc się po straganie.Po znalezieniu warzyw,owoców i pudełka kieliszków do mieszkania, wracam do autobusu z nowymi zakupami. Kiedy dochodzę do drzwi mojego budynku, stoi wysoki, opalony mężczyzna trzymający przed moimi drzwiami ogromną wiązkę słoneczników. To Tomek, uśmiechający się do mnie szeroko
.– Prezent na ocieplenie domu – mówi, gdy beztrosko rzucam torby na stopy i owijam go w ramiona.
Dziękuję. Skąd wiedziałeś, gdzie mieszkam?
-Tajemnica....
W tym momencie wchodzimy po schodach do mojego mieszkania. Żongluję kwiatami i wszystkimi moimi torbami. Tomek wygląda na zakłopotanego, jakby nie wiedział, co zrobić z rękami.Wprowadzam go do mojego mieszkania i czuję się skrępowana.
-Dopiero się wprowadziłam, jest jeszcze dużo pracy nad tym – mówię przepraszająco.
– To świetnie – mówi.
W ogóle nie patrzy na pokój, ale wpatruje się we mnie, naprawdę się gapi.Jest opalony, umięśniony i większy niż go pamiętam, wydaje się wypełniać całe mieszkanie, górując nade mną.Nie mówi nic, ale obejmuje moją brodę dłonią, głaszcząc kciukiem mój policzek. Zamarzam. Nie wiem jak zareagować, nie chcę zepsuć chwili. Chcę przytulić się do jego twardego, ciepłego ciała. To nie jest Tomek, którego pamiętam. To dezorientujące, że może wydawać się jednocześnie tak znajomy, tak zupełnie nowy i ekscytujący.
– Tęskniłem za tobą – mówi.
Czuję, co ma na myśli, i podchodzę do niego, żeby go przytulić, ale kiedy wciskam twarz w jego klatkę piersiową, delikatnie unosi ją w górę i całuje mnie w usta.W tym momencie jestem zgubiona. Moje pożądanie wypływa na powierzchnię, a moje ręce biegną do jego twarzy, całując go szybko i mocno. Spotyka każdy z moich pocałunków, przyciągając mnie bliżej, z rękami pod moją koszulką, ożywiając każdy centymetr skóry swoim dotykiem. Ściągamy sobie nawzajem bluzki, zachłannie, gdy on popycha mnie na podłogę, rozbierając się i całując jednocześnie. Kiedy schodzę do samych spodni, otwieram przed nim nogi, on zatrzymuje się, klęka nade mną, jego klatka piersiowa faluje nad paskiem jego dżinsów.
– Tak długo czekałem na ten moment, nie spieszmy się – mówi, podnosząc moją stopę do ust i całując każdy z moich palców. Porusza się po wewnętrznej stronie moich nóg, liżąc, całując i głaszcząc moją skórę policzkiem. Jesteś wszystkim, o czym kiedykolwiek marzyłem, a nawet więcej. Całując mój brzuch, wsuwa we mnie rękę i musi poczuć, jak bardzo jestem podniecona, bo jęczy.
– Jesteś piękna – szepcze mi do ucha – taka piękna.
I czuję to. Piękniejsza niż kiedykolwiek w życiu. Moje biodra unoszą się nad podłogą, napięte i wyczekujące, co sprawia, że wchodzi coraz głębiej we mnie. Odpowiada na każdy z moich jęków, ale potem drażni się ze mną, wycofując palce i wchodząc ponownie, aż jestem gotowa eksplodować.Sięgam do jego dżinsów i szarpię go, ale on ciągle szepcze: „Jeszcze nie , jeszcze nie”. Czeka, fale przyjemności przechodzą przeze mnie kiedy jest ręką wciąż we mnie... Przewraca mnie na czworaka, podciągając na swoje kolana, tak że klęczę plecami do niego. Oczekuję, że zabierze rękę, ale zostawia ją tam, powoli głaszcząc, sięgając coraz dalej i dalej opuszkami palców, podczas gdy drugą ręką ugniata moją pierś, cały czas całując plecy. Przechodzi przeze mnie kolejny orgazm.Wciąż zaciskam się i uwalniam z przyjemności...Wślizguje się we mnie, kontrolując moje ruchy, trzymając ręce w talii. To całkowicie przytłaczające, ale jednocześnie nigdy nie chcę, żeby to się skończyło. Odwracam się i owijam nogi wokół jego pleców, chwytam jego kark i patrzę prosto w jego niebieskie oczy.
– O Boże – jęczy i przyspiesza, popychając mnie z powrotem na plecy, żeby mógł pochylić się do przodu i pocałować moje piersi.Kiedy widzę, że zbliża się do orgazmu, czuję się tak podniecona, tak pełna pożądania, że ponownie dochodzę do szczytu, ściskając go bliżej, gdy drżymy obok siebie.Po piętnastu minutach leżenia tam, podpiera głowę na łokciu i wpatruje się we mnie, a jego oczy błyszczą uśmiechem.
-Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje – śmieję się.
-Wiem, to szaleństwo.
-Chcę mieć cię pod prysznicem, na tym stoliku do kawy, na każdej powierzchni , chcę pocałować każdy cal twojego ciała, chcę cię posmakować, na zewnątrz, w moim samochodzie, chcę patrzeć, jak się dotykasz.
Jęczę, gdy rzuca mnie na łóżko.Opierając się na łokciu, wsuwam rękę między nogi, nie spuszczając z niego oczu ani na sekundę.
-Więc zacznijmy od tego – mówię, czując się bardziej pewnie i seksualnie niż kiedykolwiek wcześniej...
Nowe sprzedające
Polecamy


