Przyrodnia rozkosz cz.1
Systemowy budzik IPhona rozlega się po małym pokoju. Gdyby nie porozwalane ubrania po każdym kącie i resztki jedzenia, można by nazwać go przytulnym. Spod kołdry wyłania się ręka sięgająca po telefon by wyłączyć melodie zakłócającą pobyt w krainie Morfeusza. Dźwięk ucicha i słychać westchnienie, które przeradza się w ryk oburzenia i niechęci. Mięciutki dywan z siwego sztucznego włosia umila nieco poranne wzmaganie się ze wstaniem, następnie lekko chłodne panele imitujące drewno aż po zimne płytki koloru czarnego wyścielające dość sporą łazienkę na piętrze z pojemną wanną, prysznicem rogowym, toaletą, umywalką, lustrem na całą ścianę w poprzek i szafeczkami. Kroki zbliżają się w stronę umywalki i lustra, silne dłonie opierają się o szafeczkę na wysokości bioder a wzrok podnosi się wyżej. W odbiciu widać nie mocno lecz umięśniony brzuch jak i tors, szerokie ramiona, smukłą szyję, idealnie zarysowaną żuchwę, kości policzkowe i te błękitno szare oczy podkreślające czarne włosy, brwi i lekki 3 dniowy zarost. To właśnie Dawid. Dwudziesto pięcio letni singiel mieszkający z ojcem odkąd matka zaczęła brać narkotyki i zagrażać członkom rodziny. Nie miał z nią kontaktów i nie było mu z tego powodu przykro.
- No stary. Kolejny dzień lata, ponad 30° w cieniu a ty zapierdalasz w jakimś wesołym miasteczku za marne grosze.- patrzył na swoje odbicie po czym odkręcił chłodną wodę i przemył twarz. Wrócił do pokoju po ubrania lecz popatrzył na swój bałagan i machną ręką kierując się do wyjścia na korytarz w samych bokserkach i z mokrą twarzą. Chwycił za klamkę, nacisną i otworzył drzwi lecz usłyszał huk i poczuł, że drzwi się zatrzęsły.
-Ałaa! Kurwa!
To Oliwia. Dwudziesto letnia przyrodnia siostra Dawida. Jego ojciec Patryk od roku spotyka się z Aleksandrą a od pół roku mieszkają z nimi. Oliwia to średniego wzrostu blondynka z zielonymi oczami, zgrabnym noskiem i ładną figurą. Mimo upływu 6msc nadal nie przepada za Dawidem i nawzajem.
-O Jezu. Sory. Haha wszystko ok? - zapytał ją siedzącą na podłodze z dłonią przyłożoną do czoła.
-ok? Właśnie dostałam z całej pety drzwiami w twarz!
Ze złością wstała stając na przeciw brata. Miała ma sobie jego ulubioną piżamę. Bluzeczka ze śliskiego materiału na ramiączkach sięgająca do pępka w wisienki i identyczne spodenki kończące się nad rysami pośladków.
-Co się tak gapisz? Mam coś na twarzy? Albo na sobie?
-No właśnie masz aż za dużo na sobie - pomyślał sobie Dawid - no poza wielkim guzem na czole to masz nie domytą szminke na ustach.
-Ah daj mi spokój.- sfrustrowana chciała ominąć brata lecz po drodze zobaczyła przez otwarte drzwi w jakim stanie jest jego pokój.
\\- matko sprzątasz ty tu czasami? Jeszcze trochę to zaczniesz hodować nowy gatunek zwierząt. - popatrzyla sie na niego z lekkim obrzydzeniem i zeszła szybkim krokiem na dół.
-W zamrażarce masz szpinak! Przyłóż sobie do czoła! - krzyknął za nią lecz nie wie czy go usłyszała.
Może i Oliwia nie przepada za nim ale on nie ma nic przeciwko jej towarzystwu.
Wiedział, że to nie na miejscu patrzeć na przyrodnią siostrę jak na obiekt pożądania lecz sprawiała, że jego serce biło jak pojebane pompując krew nie koniecznie do całego ciała. Zbierała się bardziej w jednym miejscu tak jak właśnie w tym momencie.
Jego wzrok szybko powędrował na swoje bokserki.
\\- Kurwa mać - głośny szept wydobył się z jego ust. Zakrył erekcję i poszedł szybko do pokoju zamykając drzwi za sobą. - mam nadzieję, że tego nie widziała. Kiedy to się stało? Przecież gadaliśmy tylko przez kilka sekund.
Przetarł twarz dłońmi i chwilę posiedział czekając aż mu opadnie, lecz nie mógł przestać myśleć o pięknym ciele Oliwki, o jej długich włosach i sutkach odznaczających się na pięknej piżamce w wisienki. Jego dłoń nie mogla się oderwać od członka. Masował go przez bokserki siedząc na skraju łóżka. Na moment przestał, pomyślał chwile i wstał z łóżka. Uchylił drzwi od pokoju by zobaczyć czy nikt nie idzie i poszedł do pokoju siostry.
\\- Gdzie trzymasz jakieś majteczki siostrzyczko - uśmiechnął się do siebie i zaczął cicho przeszukiwać szuflady w komodzie. Podczas poszukiwać znalazł zawinięte w skarpety fajki i zapalniczkę. Nie zdziwił się, że są tak schowane bo jej matka miała pierdolca na punkcie papierosów i gdyby się dowiedziała, że jej jedyna córeczka pali, nie dala by jej żyć. Dalsze poszukiwania poskutkowały. Zrobił kuleczkę, wziął w swoją dużą dłoń i po cichu przeszedł z pokoju siostry do swojego.
Opadł na łóżku z rękami po obu stronach głowy, uśmiechnął się do siebie, popatrzył na prawą dłoń i rozprostował palce ukazując czerwone materiałowe stringi. Patrzył się na nie uważnie, dotykał, wąchał rozpływając się przy tym. Owinął je sobie wokół prawej dłoni i palców. Wyciągnął członka już ledwo mieszczącego się w bokserkach, chwycił go w dłoń z czerwonym materiałem i popłynął.