Seks z nauczycielem w liceum

Nóżki
Uczenniczki
Nastolatki

Gdy przyszłam do szkoły średniej i zapoznałam się ze wszystkim i wszystkimi, najbardziej utkwił mi w głowie mój nauczyciel od matematyki. Nienawidziłam tego przedmiotu, bo jedyne co potrafiłam jedynie odejmować spodnie a dodać łóżko ;) i on pod koniec szkoły mi udowodnił, że też potrafi. Był matematykiem, więc w moich oczach wiedział na co liczę. Od zawsze się do niego uśmiechałam, zgłaszałam do odpowiedzi, byłam pilną uczennicą. Był młody około 30-32 lata a ja w 3 liceum miałam już 18. Gdy byliśmy sam na sam i rozmawialiśmy zaczęłam mówić do niego ja 'Ty' i wcale mu to nie przeszkadzało. Potrafiłam na lekcji dyskretnie puszczać mu oko - widział, że go podrywam. Pewnego dnia powiedział w klasie abym została na koniec, bo chce porozmawiać o moim sprawdzianie. Zdenerwowana czekałam aż każdy wyjdzie i podeszłam do biurka i zapytałam co zrobiłam źle? (Pesymistyczne nastawienie do przedmiotu) a on odpowiedział: nawet gdyby wszystko było źle i tak bym Ci wstawił dobrą ocenę moja ulubiona uczennico. Boże jak ja się wtedy zaczerwienilam.... Podziękowałam i zapytałam w takim razie o co chodzi? Odpowiedział dość jednoznacznie, że chyba potrzebuje korepetycji z matematyki i że jeśli bym chciała, może zostać moim korepetytorem o ile nikt się nie dowie. No przecież nie byłam idiotką i od razu wiedziałam co jest grane. Umówiliśmy się na konkretny dzień i godzinę. Nie mieszkałam sama, on wynajmował kawalerkę i zaprosił mnie do siebie. Nie bałam się, przyszłam wystrojona i zawstydzona.

Zaczęło się łagodnie: kawy herbaty? Może głodna jesteś? - nie nie, dziękuję.

... A wino czerwone lubisz?

Odpowiedziałam, że tak, szczególnie słodkie, ale żeby nie mówił mojej mamie na zebraniu (zasmialismy się) i odpowiedział, że nie powie, jeśli będzie dobrze szlo mi na "korepetycjach".

Po kilku kieliszkach wina byłam już nieźle zrobiona, słaba głowa, jednak on wszystko miał pod kontrolą i to mnie okropnie jaralo. Powiedziałam mu, że.podobal mi się od początku szkoły - powiedziałam wszystko. On odpowiedział, że widział, jak na niego się patrzę, ale z racji że byłam nieletnia i oczywiście w szkole to nie mógł w żaden sposób na to zareagować. Zbliżał się koniec roku, więc na niczym mi nie zależało, on też dał na luz. Uwierzcie mi, że sprzęt miał obłędny, wygląd marzenie i najlepsze jest to - że to była nasza słodka tajemnica. Zostało parę miesięcy do końca szkoły i na jego lekcjach ciężko mi było spojrzeć mu w oczy przez to co się stało. Nie wywoływał mnie do tablicy aby uniknąć konfrontacji, jednak byliśmy w stałym kontakcie.... 🫣😻

Zgłosić opowiadanie