SexZabawa w szkole
Zdarzyło się to 2 lata temu była to pierwsza klasa liceum. Nowe znajomości, nowe głupie przygody. Przyjaźniłam się wtedy z trzema dziewczynami Kasią, Niną i Leną. Były do mnie bardzo podobne, lubiły to co ja i w sprawach seksu zawsze byłyśmy zgodne. Nieraz fantazjowałyśmy razem na ławce za szkołą, czekając aż zjawi się ktoś kto spełni nasze skryte marzenia. Jednak nie nastąpiło to przez długi czas, więc jedna z nas postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.
Był to dosyć spokojny dzień ja, Lena i Nina siedziałyśmy na korytarzu, czekając na pierwszą lekcję oraz na Kasię. Czas jednak mijał a nasza przyjaciółka nie zjawiała się. Zaszczyciła nas swoją obecnością dopiero na przerwie obiadowej, witając nas dziwnym podejrzanym uśmiechem i papierową torebką w ręce. Spytałyśmy się gdzie się podziewała, jednak ta zaśmiała się jedynie, potrząsając tajemniczym przedmiotem i pociągnęła nas w stronę łazienki. Zdezorientowane udałyśmy się za nią bez zbędnych protestów.
Czekałyśmy w środku, aż przerwa się skończy, a łazienka opustoszeje. Wtedy to właśnie Kasia wyjęła z torebki mały wibrator na pilot. Spojrzałyśmy się po sobie wszystkie zaciekawione, a Nina spytała się Kasi co ma zamiar z tym zrobić. Przyjaciółka rozbawiona odrzekła 'zawody'.
'Zostały nam cztery lekcje. Jedna na każdą z nas. Zobaczymy która wytrzyma bez wydawania żadnego dźwięku'.
Na początku nie byłyśmy przekonane, jednak w końcu uległyśmy i weszłyśmy do tej szalonej gry.
Pierwsza miała być Lena. Nie radziła sobie za dobrze. Kilka razy musiała tłumaczyć się nauczycielce, że 'ma alergię' i sporo 'kicha' jednak wybrnęła zwinnie z ciężkiego zadania.
Kasia przeszła ten dziwaczny test bezproblemowo. No może końcówka była już wątpliwa.
Nina podobnie, jednak w połowie przeżyła mały kryzys, a my mały atak śmiechu, widząc jak bardzo się powstrzymuje i jak komicznie to wygląda. Gdy kolej przyszła na mnie zwątpiłam 3 razy czy na pewno chcę to zrobić, jednak nie było już odwrotu. Włożyłam małe urządzenie do majtek i dumnie wkroczyłam do klasy wraz z pozostałą trójką. Usiadłam w ławce z Kasią, która trzymała kontroler i oddałam się w jej ręce. Nie był to za dobry pomysł, bo już w połowie dawała mi ciężki czas... Skręcałam się w ławce, a noga zaczynała latać mi pod ławką niespokojnie. Nie wiedziałam ile jeszcze wytrzymam.. W pewnym momencie poczułam jak Kasia klepie mnie w ramię. Odwróciłam się do niej z pytającym wzrokiem, a ta posłała mi zadziorny uśmiech i wskazała na pilot. Dokładnie na największy guzik, który miał symbolizować największy poziom wibrowania. Mój wzrok szybko zmienił się na przerażony, a ja poczułam jak nogi mi miękną w panice. Pokiwałam głową energicznie, by tego nie robiła, bo wiedziałam dobrze, że nie wytrzymam. Jednakże ta nie zamierzała mnie słuchać i wcisnęła przycisk. Krzyknęłam niezbyt głośno, a nauczycielka skarciła mnie i Kasię i zagroziła naganą. Szybko przeprosiłam, ale nie był to koniec. Wibrator nadal działał, a ja czułam, że jestem bliska ale... tym razem jakby mocniej... Nie wiedziałam czy to przez poziom, na którym działało urządzenie, czy powód był inny, ale szybko miałam się przekonać. Niewiele czasu minęło, a ja doszłam i zaczęłam się niekontrolowanie trząść . Dziewczyny widząc to, na szczęście szybko zareagowały i zakryły mnie na tyle by nikt się nie domyślił co się dzieje. Dopiero po lekcji doszło do mnie co się wydarzyło.
Dzień którego na pewno nigdy nie zapomnę...
Nowe sprzedające
Polecamy