Śliczne stopy z przystanku tramwajowego
Upalne, słoneczne popołudnie w wielkim mieście. Skwar sprawia, że miasto wygląda leniwie, ludzie chowają się przed upałem w mieszkaniach, klimatyzowanych biurach albo - co szczęśliwsi, na urlopie - spędzają czas nad jeziorem. Na przystanku tramwajowym rodem z czasów PRL siedziała samotnie młoda dziewczyna o słowiańskiej urodzie. Długie, jasnobrązowe włosy, równie długie nogi ubrane tylko w krótkie szorty i kolorowe japonki. Akurat czytała jakąś starą książkę naukową - być może dziewczyna właśnie wracała z uczelni?
Młody mężczyzna, który stał na skraju przystanku, zagapił się na zgrabne, małe stopy dziewczyny. I już chciał odchodzić, bo jego tramwaj i tak się spóźniał, ale dziewczyna akurat założyła nogę na nogę i zaczęła bawić się z pomocą stopy zwisającym klapkiem. Widząc tę jakże uroczą stópkę, która wydawała się machać zalotnie do mężczyzny, ten nie wytrzymał i stwierdził, że wręcz musi podejść i zagadać.
Przełamując swoją nieśmiałość, odezwał się do właścicielki stóp:
- Przepraszam, czy mogę zająć pani chwilę?
Dziewczyna podniosła wzrok znad książki - buźkę miała równie śliczną, co stopy - i odezwała się:
- A dzień dobry, a o co chodzi?
- Od dłuższej chwili się pani przypatruję, bo akurat czekam na tramwaj i... No i chciałem powiedzieć, że ma pani bardzo ładne stopy.
Dziewczyna jest w lekkim szoku, ale po kilku sekundach ciszy widać, że nie jest speszona czy przestraszona tym, co usłyszała.
- Och, poważnie? Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak wyglądają moje stopy. Małe, bo małe, ale nie myślałam o nich, że mogą być ładne. - Powiedziała to z lekkim, szczerym uśmiechem na twarzy. - Dziękuję za komplement.
- Nie ma za co. Musiałem to pani powiedzieć, takich uroczych stóp nie można zignorować. Już nie zabieram czasu, miłego dnia!
Mężczyzna już się pożegnał, już miał odejść w swoją stronę, ale zawahał się. Walczył ze sobą, bo nie wiedział, z jaką reakcją się spotka. Mimo to postanowił odezwać się jeszcze raz:
- A w sumie... Mam nadzieję, że nie odbierze tego pani w zły sposób, ale... Czy mógłbym zrobić zdjęcie pani stóp? - Sam był w szoku, że powiedział to na głos!
- Hmm, zdjęcie stóp? - Po minie dziewczyny zauważył, że nie spodziewała się takiego pytania. - Rozumiem, że to tak na pamiątkę i że nie jest pan stalkerem? - Dziewczyna lekko się zarumieniła i uśmiechnęła.
- Yyym, no ten... Nie no, stalkerem nie jestem. A to będzie zdjęcie do celów prywatnych...
- Okej, a co mi tam! - odezwała się z uśmiechem dziewczyna. - Na zdjęcie stóp się zgodzę, już i tak zrobił mi pan dzień!
Teraz to mężczyzna był w lekkim szoku, szczerze mówiąc nie spodziewał się tak pozytywnej reakcji. Normalnie już zostałby zwyzywany od zboków i dziwaków albo po prostu stałby cicho z boku i zerkałby na stopy ukradkiem.
Wielbiciel stóp wyjął z kieszeni jeansów telefon i zrobił kilka zbliżeń na stopy dziewczyny. Udało mu się pstryknąć kilka ładnych zdjęć i na myśl o tym, jak z pomocą tych fotografii spędzi dzisiejszy wieczór, poczuł się tak, jakby cała krew z organizmu spłynęła mu do krocza. Miał wrażenie, że tak nagła erekcja rozwali mu przód spodni. Musiał się pospieszyć, żeby dziewczyna nie zobaczyła co jest grane - nie chciał jej przestraszyć.
- Dziękuję pani bardzo! I już pani nie męczę, miłego dnia! - Powiedział w pośpiechu do dziewczyny.
- Nie ma sprawy. Akurat jedzie mój tramwaj, więc uciekam. Do widzenia! - odpowiedziała roześmiana dziewczyna. Nawet mu pomachała jak wsiadała do tramwaju. I czy jemu się zdawało, że puściła mu oko?
Mężczyzna postanowił, że do domu wróci jednak pieszo, nie miał aż tak daleko, a doszedł do wniosku, że nieco ochłonie i przewietrzy sobie umysł. I dopiero w drodze do mieszkania zdał sobie sprawę, że zapomniał zapytać się dziewczyny jak ma na imię! Szkoda, że nie wpadł na to wcześniej, ale ma przecież zdjęcia.
Po wejściu do domu zamknął drzwi na klucz, odstawił rzeczy na komodę, rozebrał się i stwierdził, że od razu skoczy pod prysznic. Upał zrobił swoje, a w dodatku miał wciąż przed oczami stopy dziewczyny z przystanku...
Puścił na ciało strumień zimnej wody, by ochłonąć. Stał tak kilka minut i czuł, że woda może i pomogła zmyć z ciała skutki upału, ale erekcja nie dała o sobie zapomnieć. Ach, gdyby tak dziewczyna od stóp wskoczyła razem z nim pod prysznic...! Mężczyzna zaczął wyobrażać sobie różne scenki - również z uroczymi stópkami w roli głównej - i już wiedział, że dłużej nie wytrzyma. Musiał poradzić sobie pod prysznicem na własną rękę...
C.D.N.?
Nowe sprzedające
Polecamy


