Spontaniczne wyjście bez majteczek
Od razu zaznaczam, że opisana historia wydarzyła się naprawdę ;)
Zaprosił mnie do siebie. Byłam w krótszej mini niż zazwyczaj. Do tego pończochy, bluzka z dużym dekoltem. Było gorąco.
Weszłam do jego mieszkania. On kazał mi stanąć pod ścianą, wypiąć się opierając rękami o ścianę. Zdjął ze mnie majteczki, po czym wyszliśmy.
Idąc przez ulicę chłopak nie krępował się zbytnio. Korzystał z każdej okazji, aby włożyć mi tam rękę.
Gdy już byłam wystarczająco mokra, zaciągnął mnie w ciemną uliczkę, wyciągnął moje cycki, oparł o ścianę i po prostu przeleciał.
Cały czas czułam jak moje piersi ocierają się o zimną ścianę.
Po wszystkim poprawiłam się i poszliśmy dalej, mijając masę ludzi którzy nawet nie zdawali sobie sprawy z tego, że kilka minut temu miałam w sobie sztywnego kutasa.
Naszym kolejnym punktem była restauracja. Cicha i pusta. Usiedliśmy w rogu, mieliśmy troszkę prywatności.
Gdy nasze zamówienia dotarły, ja usiadłam na jego kolanach, a on jedną ręką karmił mnie, a drugą trzymał miedzy moimi nogami.
Po skończonym posiłku kazał mi wstać, co szybko zrobiłam. Podniósł moją spódniczkę do góry, dał mi soczystego klapsa i kazał pójść do łazienki.
Gdy już tam się spotkaliśmy, szybko zaczął się do mnie dobierać. Ktoś chciał skorzystać, więc skończyło się na szybkim lodziku, po czym wyszliśmy patrząc na zadziwioną kobietę, która widziała jak wychodzimy w dwójkę z kabiny ;)