Stepbrothers

Wracałam właśnie do domu, ubrana w szkolny mundurek z ciężkim plecakiem na ramionach smukłych ramionach. Mimo wszystko nie przepadałam za piątkami. Miałam ku temu powód, rodzice w piątki wyjeżdżali a ja zostawałam pod opieką dwóch braci, przybranych braci. Nie lubiliśmy się w wzajemnością, nawet jeśli próbowałam być miła oni dokuczali mi na wszelakie możliwe sposoby, byli straszni. Moi bracia są dużo starsi ode mnie, silniejsi a co najważniejsze łączy ich wspólna niechęć do mojej osoby, w domu czuje się na przegranej pozycji.

Wchodząc do domu zobaczyłam młodszego z dwójki braci- Aleksandra w salonie grającego w gry.

-Dominika nie ma dzisiaj, pojechał do kumpli *zakomunikował na wejściu.*

Cieszyłam się, przynajmniej jeden z głowy. Poszłam na górę do swojego pokoju mając nadzieję, że ten dzień nie będzie najgorszy. Aleks wydawał się dzisiaj być dość miły, może to z powodu braku Dominika, który zazwyczaj był tym rozpoczynającym kłótnie.

Będąc w pokoju zaczęłam powoli zdejmować uciążliwy mundurek z przykrótką spódniczką. W tym roku sporo urosłam, mimo, że nadal byłam niewielkich rozmiarów to spódniczka zrobiła mi się znacząco za krótka. Rozebrałam się i zaczęłam szukać w szafie domowych dresów, jednak nie mogłam ich znaleźć. Już wyciągałam rękę na najwyższą półkę gdy nagle usłyszałam jak uchylają się drzwi.

-Tego szukasz? *odparł Aleks trzymając moje dresowe spodnie*

-Tak... Oddawaj!!! *krzyknęłam i wręcz rzuciłam się na niego wyrywając spodnie, po chwili poczułam jak Aleks łapie mnie za pośladki i mocno przyciąga do siebie.*

-Czujesz jaki twardy? *Zaszeptał mi do ucha po czym lekko poruszył biodrami*

-N... *spojrzałam w dół, był ogromny, stał skierowany w moją stronę dotykając czubkiem spodu mojego brzucha*

Nie wiedziałam co robić więc stałam zakłopotana patrząc na niego. O co mu chodzi? Co on chce zrobić.

Po chwili krzyknęłam

-jesteś moim bratem!!!

A ten natychmiast rzucił mnie na łóżko i rozebrał się. Szczerze pierwszy raz widziałam męskie ciało w całej okazałości. To było dziwne.

-C-co ty chcesz zrobić?

Zapytałam niepewnie po czym ten szepnął mi ponownie

-Pokażę ci jak bawią się duże dziewczynki.

Po czym włożył mi palec do cipki z całej siły. Nie był delikatny, wręcz przeciwnie, był brutalny. Jęknęłam z bólu i kopnęłam go w twarz.

-Przestań!!! To boli...

Mówiłam aby przestał ale z drugiej strony chciałam aby doszło do czegoś więcej. Mimo, że bolało, podnieciłam się. Ten jednak się wkurzył, nie dawał za wygraną i przycisnął mnie do ściany z całej siły.

-Zrobię ci dobrze, tylko bądź grzeczna.

Powiedział, tym razem bardziej stanowczo po czym bez żadnych wstępów próbował wsadzić mi swoją męskość do cipki. Nigdy wcześniej tego nie robiłam, byłam ciasna.

Po dłuższym męczeniu się wsunął ogromnego penisa w moją małą dziurkę, Bolało jak nigdy, Jęknęłam w pustą ścianę. Męczyło mnie to. Intensywnie zaczął poruszać się we mnie stękając z rozkoszy. Ja pojękiwałam głośno i co jakiś czas wierciłam się z bólu. Zmieniliśmy pozycję, ta rzeczywiście była niewygodna, Przygniótł moją głowę do poduszki i zapodał mi bolesnego klapsa w pośladki. Głośno pisnęłam. Spojrzałam na niego odrywając głowę od poduszki. Wyglądał na zadowolonego, mnie też powoli zaczynało się to podobać. Ani razu jednak ten nie pocałował mnie, nie okazał żadnej czułości. Tego mi jedynie brakowało. Po chwili zwolnił i odwrócił mnie sprawnym ruchem tak, że leżałam na plecach skierowana w jego stronę. Położył się na mnie i mruknął zadowolony.

-Skończyłeś już?- Zapytałam niepewnie

On jednak uśmiechnął się pod nosem i spojrzał na mnie po czym pocałował mnie namiętnie w usta. Po chwili poczułam jak znowu zaczyna się poruszać. Położył dłonie na moich piersiach i delikatnie zaczął je pieścić. Może nie był taki okropny jak mi się wydawało. Byłam podniecona i zachwycona. Jęczałam już nie z bólu a przyjemności jaką mi dawał. Doszłam z głośnym jękiem po czym usłyszałam stęknięcie wydobywające się z oddali. Spojrzałam na uchylone drzwi, Stał tam mój starszy brat i masturbował się. Podniosłam się. Z mojej cipki wyciekał strumień spermy....

-Co ty tu robisz? *Zapytałam zdziwiona i spojrzałam na jego męskość. Nawet po spuszczeniu był ogromny.*

-Zapomniałem torby i musiałem wrócić... *Powiedział lekko zażenowany po czym jego wyraz zmienił się na bardziej pewny siebie i dodał*

-Ale ja to nic, to co wy robicie przebiło wszelakie wyobrażenia. *Zakpił z nas*

Staliśmy wszyscy nadzy przed sobą i zaśmialiśmy się wspólnie. Czyżby połączył nas seks?

Zgłosić opowiadanie