Submisywna pokojówka
(...)
Natasza grzecznie kontynuowała swe zadanie, gdy nagle jęknęła głośno i szarpnęła głową do góry. To wszystko przez Anastazję, która to bez ostrzeżenia wcisnęła nagle dwa dodatkowe palce w jej szparkę. Ten ruch spowodował, że wagina Nataszy została boleśnie rozepchana wbrew jej woli. Było to uczucie nagłe oraz bolesne, dlatego Natasza po prostu nie umiała zapanować nad swoją reakcją. To oczywiście nie spodobało się Anastazji. Ani trochę. A Natasza świetnie zdawała sobie z tego sprawę.
- Czego się szarpiesz, mała kurewko? – syknęła złośliwie Anastazja. - Czy mam jakoś ukarać ten wybryk? – dodała szeptem, tuż do ucha Nataszy. Ton jej głosu sprawił, że ta skuliła się wewnętrznie; następnie krzyknęła głośno, gdy łańcuszek łączący klamerki na jej sutkach został mocno szarpnięty. – P-proszę… niech Pani tego nie robi... niech Pani mnie nie karze… - wyjąkała żałośnie Natasza. Anastazja spojrzała na nią z najwyższym możliwym poziomem pogardy. – Więc wracaj do swojego zadania, mała ukraińska dziwko. – powiedziała do niej. Natasza pokiwała tylko głową w odpowiedzi i ponownie nachyliła się aby wylizać dokładnie pachy swej Pani.
Palce Anastazji, wwiercone już bardzo głęboko w cipkę Nataszy, zaczęły się powoli poruszać. Najpierw powoli, w górę i w dół, potem coraz szybciej. W końcu Ana zgięła wszystkie palce tak, że w efekcie masowała punkt G w samym środku mokrej już szparki drugiej. Natasza zaczęła oddychać coraz ciężej, ale nadal wytrwale lizała pachy swojej Pani. Zaczęła lizać teraz drugą jej pachę, przesuwała starannie językiem po delikatnej skórze oraz króciutkich włoskach, które zdążyły wyrosnąć od ostatniej depilacji. Postękiwała cicho, czując wewnątrz siebie cztery palce Any. Jej pusia zaciskała się wokół nich desperacko, a z wewnętrznych ścianek jej waginy zaczynały spływać pierwsze soczki. Było to uczucie poniżające, ale z drugiej strony wywoływało w dziewczynie potrzebę ujeżdżania tych palców wewnątrz niej… w końcu nie mogła już tego dłużej wytrzymać. Fale przyjemności, które rozlewały się po jej całym ciele były zbyt intensywne, by móc dłużej je ignorować. Palce Anastazji pieprzyły jej ciasną szparkę. Natasza znów szarpnęła głową, odchylając ją do tyłu i wydając z siebie cichutkie pojękiwanie.
Przez te fale przyjemności nawet nie zauważyła, kiedy Anastazja sięgnęła drugą ręką po smukłą, twardą bukową rózgę, która leżała na nocnym stoliku koło łóżka. Natasza z przestrachem spojrzała na ten przedmiot w ręce swojej Pani. Palce Any przestały już pieścić jej pizdę. Tą samą dłoń, którą Ana tak cudownie i wulgarnie pieprzyła jej małą dziurkę, wepchnęła teraz Nataszy do ust. Złapała ją jednocześnie mocno za podbródek. – Słuchaj mnie, mała brudna szmato. – Wycedziła Ana przez zaciśnięte zęby. – Widzę, że nie umiesz wykonywać nawet moich najprostszych poleceń. Jesteś cholernie nieposłuszna, rozumiesz? A za to czeka cię… kara. – W momencie wypowiadania tych słów Ana zaczęła bawić się rózgą, jakby od niechcenia. Ale Natasza dobrze wiedziała, że w najlepszym wypadku czeka ją solidne lanie na nagie pośladki. – Błagam, niech Pani...- Jej wypowiedź przerwał siarczysty cios w policzek wymierzony zewnętrzną stroną dłoni Any. – Zamknij się, jebana suko.
Natasza spojrzała z przestrachem na swoją Panią. W tym momencie zrozumiała, że skończyła się zabawa. Teraz Ana była przez nią porządnie zirytowana. Kiedy była w takim stanie, Natasza wiedziała, że może się spodziewać najgorszej, najbardziej bolesnej kary. Najgorsze było to, że za nic w świecie nie mogła przewidzieć jaką upokarzającą karę wymyśli Anastazja tym razem.
-------------------------------------------------------------
Jeśli spodobała ci się pierwsza część opowiadania, napisz do mnie ;)
