Ulotne chwile
Poznaliśmy się tutaj. Napisał bardzo niewinnie ale nasza znajomość szybko się rozkręciła.Rozmawialismy czasem całym dniami. Dogadywaliśmy się świetnie pomimo że był młodszy o 8 lat . Mieliśmy podobne poczucie humoru i podobne wizję na życie.
Miał twarz niewinnego chłopca ale czy rzeczywiście taki był ?ja zaś nie byłam święta.
Wiedziałam że miał przyleciec w końcu do kraju.Mielismy sie spotkać ale ja do końca nie byłam pewna czy to dobry pomysł.
W ostatniej chwili zdecydowałam że jednak chce tego.Pojechalam na lotnisko na którym lądował.Czekalam na niego z niepewnością czy mnie pozna czy był dobry pomysł.Gdy tylko wyszedł zobaczyłam jego niebieskie oczy i blond włosy.Wygladal tak słodko.Tak niewinnie.
Pochwili zauważył mnie i podszedł.Powiedzial tylko:
- Jesteś mała! Nie wierzę w to.
-Za nim pojedziesz do domu zabieram cię na chwilę do siebie.
Czułam całą drogę jego wzrok na sobie .Czułam jak obserwuje moje ruchy a ja nie mogłam się już doczekać kiedy będziemy już na miejscu.
Jednak w windzie już nie mogłam dłużej się opierać.Chcialam poczuć smak jego ust.Poczuc jego dłonie na sobie .Poczuć go w sobie.
Pocałowałam go najpierw bardzo delikatnie wręcz było tylko musnieci.Ale jego usta były tak namiętne że nie całowałam go co raz bardziej mocniej i mocniej. Jego język połączył się z moim.Winda się zatrzymała i w końcu dotarliśmy do mojego mieszkania.
Jego usta znów spotkały się z moimi.Przycisnelam go do ściany co raz bardziej napierając swoim ciałem na niego.Poczulam jak jego oddech robi się co raz szybszy .Moje ręce wędrowały po jego ciele.Rozpielam mu koszule i całowałam jego brzuch.Gdy uklękłam rozpielam spodnie i sciagnelam wszystko co miał na sobie.Byl jak młody Bóg...
Wysoki ,przystojny i jaki młody!
Podniósł mnie i położył mnie na stole.Poczulam jego język na moich udach .Jak wślizgiwał się co raz wyżej i wyżej.Mial pewne ruchy.Robil to już milion raz.Byl genialny w tym co robił.Jego palce wsuwały i wysuwały się że mnie w rytm jego języka .Już dłużej nie potrafiłam się powstrzymać.Wstalam i kazałam mu sie położyć.Tak bardzo chciałam go już poczuć w sobie.Nasze ruchy tak pięknie się zgrały .Wypełniał mnie i ciągle patrzyłam w jego niebieskie oczy.W końcu zmieniliśmy pozycje na moją ulubioną.Oparlam się o łóżko a on wziął mnie o tył.Ciagnal za włosy i dawał subtelne klapsy.Kazde jego pchnięcie było precyzyjne i co raz szybsze Jezuuu jak ja to kocham.Wtedy on przejął całą kontrolę nade mną.Bylam wtedy tylko jego.Nic wtedy innego się nie liczyło.Bylam tylko on i ja.