W pociągu

Znowu służbowy wyjazd, jak ja tego nie cierpię. Rano musze pojawić się na ważnym spotkaniu, ale żeby na nim być muszę dojechać tam pociągiem. Nie lubię pociągów, boję się nimi jeździć z powodu różnych podejrzanych typów, którzy wiecznie wędrują po wagonach szukając zaczepki, szukając zabawy, ale jak mus to mus. Był ciepły letni wieczór, ubrana w letnią, przewiewną sukienkę przed kolana, ze swetrem zarzuconym na torebce, ciągnęłam za sobą zgrabną, niewielką walizkę na kółkach przez peron. Mój pociąg już stał, wybrałam wagon klasy pierwszej, szukałam przedziału z jakimiś ludźmi, żeby było raźniej. Niestety przedziały były puste, lub siedzieli w nich sami mężczyźni. - że to ja zawsze mam pecha, żeby żadnej kobiety nie było w wagonie - pomyślałam Wybrałam jeden z pustych przedziałów. Usiadłam sobie przy oknie, w ręku kurczowo trzymałam torebkę. Lekkie światło w przedziale pozwalało na poczytanie książki, więc wyciągnęłam ją z torebki i położyłam na stoliku. Pociąg ruszył, była 22.30. - jeszcze tylko 7 godzin jazdy i będę na miejscu - pomyślałam.

Modliłam się żeby przez cały czas podróży, nikt tutaj nie zaglądał. Gdy pociąg się rozpędził, turkot stalowych kół lekko mnie uspokoił. Sięgnęłam ręką po książkę i zatopiłam w niej nos. Niestety moje szczęście nie trwało długo. Po jakieś godzinie na jednej ze stacji, wsiadł do pociągu młody mężczyzna. Otworzył drzwi z mojego przedziału.

- Dobry wieczór czy mogę się przysiąść ?

Popatrzyłam na niego ze zgrozą, ale w sekundzie moja złość minęła, ponieważ zobaczyłam przed sobą młodego ( przynajmniej o 7 lat młodszego ode mnie) mężczyznę, o blond czuprynie i ślicznym uśmiechu.

- Proszę niech Pan usiądzie Powiedziałam to lekko się uśmiechając, po czym wróciłam do czytania mojej książki. Nieznajomy też wyciągnął z torby podróżnej jakąś gazetę motoryzacyjną i zaczął czytać. Atmosfera była zwyczajna, ot dwóch podróżnych w przedziale. Po jakimś czasie Nieznajomy wstał i wyszedł. A ja postanowiłam rozprostować kości, wstałam więc, podeszłam do okna i otworzyłam je. Mocny powiew wiatru sprawił, że lekko zrobiło mi się zimno. Zamknęłam oczy i stojąc tak przy otwartym oknie, słuchałam turkotu kół (uwielbiam to) i zaczęłam sobie przypominać jak to kiedyś w dzieciństwie jeździłam z rodzicami na wczasy pociągiem, jakie to było niewinne, beztroskie życie. Tak bardzo wciągnęłam się w wir wspomnień, że nie usłyszałam jak Nieznajomy wszedł do przedziału. Podszedł do mnie od tyłu i lewą ręką mocno mnie do siebie przyciągnął. Wystraszyłam się. Trzymając mnie tak, swoją nogą lekko przesunął moją prawą nogę w bok, w rezultacie stałam w lekkim rozkroku, a jego prawa dłoń w sekundzie znalazła się w mojej cipce. Próbowałam się wyrwać, ale nie miałam tyle siły. Jego dwa palce gwałtownym ruchem zatopiły się w mojej dziurce, bolało. Nie byłam podniecona, więc i cipka była pozbawiona soków, a jego palce które włożył były zimne i suche. Wykonał palcami kilka ruchów góra, dół, ale były to ruchy pozbawione namiętności. Zachowywał się jak jakiś napaleniec. Szeptał mi do ucha jakieś wulgarne wyrazy typu:

- ty suko zrobię z Tobą porządek itp. W pewnym momencie jego ruchy palcami stały się lżejsze, nabierały rytmicznego tempa . moja cipka choć tego nie chciałam zaczęła powolutku wypełniać się sokami. Poczułam jak jego męskość nabiera kształtu i wielkości, jego spodnie były tak napięte, że myślałam, ze zaraz zamek strzeli. Powolutku moje podniecenie rosło, jego ruchy były gwałtowne, ale już niebolesne. Zaczęło mi być ...

przyjemnie. Nagle Nieznajomy gwałtownym ruchem wyjął palce z mojej cipki, popatrzył na mnie i usiadł na swoim fotelu, tuż przy oknie, na przeciwko mnie. Stałam w osłupieniu i patrzyłam co robił, a On siedząc rozpiął rozporek i wyjął ze spodni swojego dużego, grubego członka, który stał w pełnej gotowości. Chwycił go ręką i zaczął go pieścić, wykonując posuwiste ruchy góra, dół. Usiadłam na swoim miejscu, wściekła. - To ja tu jestem w połowie drogi na szczyt, już mi zaczęło się podobać, a ten dupek przerwał po to by się masturbować - pomyślałam

Poprawiłam majtki, chwyciłam książkę i obrażona na cały świat zaczęłam czytać. On zgrabnie pieścił swój interes, oczy miał zamknięte. Próbowałam czytać, ale kątem oka obserwowałam go, jego widok zaczął mnie podniecać. Moja łechtaczka nabrzmiała, zaczęła lekko pulsować, majtki były wilgotne i systematycznie zalewała je fala soczków z mojej cipki. Wreszcie nie wytrzymałam. Odłożyłam książkę, wstałam i podeszłam do Nieznajomego. Klęknęłam przed nim na podłodze i poprosiłam żeby się do mnie przysunął i usiadł na brzegu fotela. Mając dalej oczy zamknięte, posłusznie zrobił to o co go prosiłam. Siedział w pozycji półleżącej. Wzięłam do ręki jego członka. Był naprawdę duży, zaczęłam go pieścić, a językiem zataczałam kręgi na jego główce, lekko przygryzałam. Wzięłam go do ust, był na tyle duży, że ledwo objęłam go ustami. Pieściłam go rytmicznie, wkładając głęboko, czułam jak obija mi tylną część gardła (dobrze, że nie posiadam czegoś takiego co zwie się odruchami wymiotnymi). Językiem pieściłam jego główkę, moje ruchy stawały się szybsze i gwałtowniejsze, dalej pieszcząc go ustami, prawą ręką dorwałam jego nabrzmiałe z podniecenia jądra. Zaczęłam je ugniatać, pieścić. Widać było, że Nieznajomemu to bardzo się spodobało, widziałam jego grymas rozkoszy na twarzy. Gdy poczułam, że Nieznajomy zaczyna się napreżać, a jego oddech był się naprężać, a jego oddech był przyspieszony. Wszystko wskazywało na to, że zaraz będzie szczytował. Wyciągnęłam członka z buzi i wstałam, On zdezorientowany patrzył na mnie pytająco. - To jest rewanż za to, że w połowie drogi na szczyt zamiast mną, zająłeś się sobą. Podeszłam do okna, stanęłam w rozkroku, nachyliłam się do przodu, wypinając tym samym moją dupcię. Lewą ręką trzymałam się stolika, przymocowanego tuż pod oknem, prawą ręką zarzuciłam tył mojej sukienki na plecy i przesunęłam moje skąpe majteczki w prawo, odsłaniając całą swoją cipkę, jej płatki były rozchylone, w środku panował totalny potop. Moja dziurka spragniona była męskości. Nieznajomy obserwował co robię. - nie patrz tak tylko przyjdź tu i mnie zerznij, mam ochotę na ostrą jazdę - powiedziałam

Nieznajomy z błyskiem w oczach, wstał i bez słowa podszedł do mnie od tyłu. Jego członek dalej był w pełnej gotowości. Zanim wszedł we mnie uklęknął izatopił język w mojej dziurce, później zrobił nim kilka okrężnych ruchów wokół łechtaczki a na koniec zaczął ją ssać. Wiłam się z podniecenia, moje ciało przeszywały spazmy rozkoszy .Nieznajomy wstał, chwycił swego członka do ręki i postanowił lekko go „nasmarować' zatapiając jego przednią część w moich soczkach tuż przed wejściem do mojej dziurki. W końcu jednym mocnym ruchem wszedł we mnie. Jego duży członek wypełnił każdy zakamarek mojej dziurki. Jego ruchu były gwałtowne i mocne, bardzo głębokie .. rozpychał mnie na lewo i prawo. Na początku swoją prawą ręką chciałam pieścić jego pośladki, ale jazda była ostra i szybka i w rezultacie prawą ręką też musiałam się przytrzymać stolika żeby nie walnąć głową w szybę okna. Byliśmy bardzo podnieceni. Dodatkową rzeczą, która mnie nakręcała było ryzyko że w każdej chwili może ktoś bardzo podnieceni. Dodatkową rzeczą, która mnie nakręcała było ryzyko, że w każdej chwili może ktoś wejść do przedziału. Było cudownie. Nieznajomy zafundował mi ostra jazdę, taką jakiej pragnęłam. Mocno trzymał moje biodra i nabijał moją dziurkę na swego członka, rznął mnie bardzo mocno, jego jądra mocno obijały się o moją dupcię. Zaczęłam odczuwać fale ciepłą i zimna, miałam ochotę wrzeszczeć z rozkoszy, ale musiałam się powstrzymać, bo przecież obok w przedziale siedzieli pasażerowie. Wkładał członka mocnymi szybkimi ruchami w moją cipkę, która zalewała się sokami, już nie mogłam się powstrzymać, dwa następne głębokie ruchy sprawiły, że dostałam wielkiego orgazmu, całe wnętrze mojej cipki pulsowało, targały mną spazmy rozkoszy, moje ciało było rozgrzane. On zrobił jeszcze następne trzy ruchu, naprężył się i z wielkim impetem eksplodował we mnie wypełniając moją dziurkę po brzegi spermą. Potem było jeszcze kilka lekkich ruchów i Nieznajomy mnie wypełniając moją dziurkę po brzegi spermą. Potem było jeszcze kilka lekkich ruchów i Nieznajomy wyciągnął swoją machinę z mojej cipki i zadowolony opadł na fotel. Ja poprawiłam majteczki oraz sukienkę i też usiadłam na swoim miejscu, uśmiechając się do niego. Po chwili pociąg stanął, a Nieznajomy wstał, wziął do ręki swoją podróżną torbę, schował do niej gazetę motoryzacyjną i powiedział: - Do widzenia, Nieznajoma ... dziękuję Ci za wszystko. Uśmiechnął się i wyszedł z przedziału, a ja nasycona dobrym seksem długo jeszcze siedziałam i rozmyślałam o tym co właśnie się wydarzyło, a później wstałam i poszłam do łazienki się odświeżyć.

Zgłosić opowiadanie