Wakacyjna przygoda

Byłam na wakacjach nad morzem we Włoszech. Myślałam, że to będzie zwykły, nudny wyjazd z rodzicami, jakiego doświadczałam co roku. Ludzie nieznający języka, nieznośne upały, dużo komarów- klasyk. Tym razem jednak było inaczej. Wszystkie rzeczy, które męczyły mnie na rodzinnych wakacjach, przestały się liczyć. Poznałam JEGO. Mieszkał obok mojego hotelu, był Włochem z krwi i kości, był kilka lat starszy ode mnie i wyglądał jak z okładki magazynu. Już dawno temu zauważyłam, że Włosi to bardzo przystojni mężczyźni, ale on był po prostu nieziemski. Był taki silny i męski, a ja- młoda, nieśmiała i niedoświadczona. Nie ma sensu zagłębiać się w szczegóły naszych rozmów. Ważne, że szybko znaleźliśmy się w jego mieszkaniu.

Gdy tylko zamknęliśmy za sobą drzwi, spojrzał mi głęboko w oczy, a ja przez samo to spojrzenie zrozumiałam, że go pragnę. Tu i teraz. Że pozwolę mu, żeby zrobił ze mną cokolwiek chce. Że muszę go pocałować.

Więc go pocałowałam, a on to odwzajemnił. Najpierw delikatnie, ale potem coraz gwałtowniej, aż w końcu rzucił mnie na łóżko. Poczułam, jak robię się mokra, a moja łechtaczka stanowczo domaga się kogoś, kto ją zaspokoi. Miałam już co prawda pierwszy raz za sobą, ale dotychczasowi partnerzy nie potrafili mnie odpowiednio wyruchać. Za to on- tak. Już sam fakt, że było to zakazane mnie bardzo podniecał. Wiedziałam, że rodzice byliby na mnie bardzo źli za to, co robię.

Uznałam jednak, że przygoda z tym mężczyzną jest warta ryzyka. Byłam lekko onieśmielona tym, z jaką zręcznością pieścił moje piersi- najpierw palcami, potem wziął je do ust i ssał...

C.d.n

Zgłosić opowiadanie