Złodziej

Klapsy
Gwałt

Opowiem Ci coś w sekrecie na czego myśl już mi mokro..

To było jakiś czas temu..kiedy miałam faceta i byliśmy na wyjeździe..

Miałam codziennie ochotę na trójkącik ale mój facet nie był zbytnio przekonany..

Mmmm chciałam tylko żeby ktoś razem z nim mógł we mnie wejść, bym mogła poczuć totalną rozkosz z głębokiego seksu.

Czasami wciąż wyobrażam sobie w sekrecie jak ktoś inny bierze mnie inaczej niż zwykle.

Tamtego dnia wyszedł na chwilkę i zaczęłam zajmować się samą sobą pod jego nieobecność..

Poszłam sobie do łazienki żeby się odświeżyć i właśnie tam naszła mnie ochota żeby wsadzić sobie najpierw jeden..potem dwa paluszki...

Usłyszałam dziwny dźwięk ale nie dotarło do mnie że mój facet nie zamknął drzwi...

Było mi trochę wstyd bo zaczęłam mimowolnie stękać w łazience...

A chciałam być cicho...ojjj głupia ja..

Wydawało mi się że była to pokojówka ale to był ktoś kompletnie inny..

Delikatnie otworzyły się drzwi do łazienki..

Ale ja nawet tego nie zauważyłam...

Ktoś cichutko wsunął się w idealnym momencie do łazienki kiedy prawie dochodziłam...

Ten ktoś miał na twarzy kominiarkę.. i był ubrany bardzo starannie...

Myślałam że to jakiś hotelowy złodziej!

Wyjęłam z myszki wystraszona szybko swoje palce całe mokre i śliskie.. pełne soczystego śluzu...

"Proszę nic mi nie rób..oddam Ci pieniądze" - powiedziałam tylko z rękami lekko uniesionymi i podniosłam się powoli...

"Weź co chcesz...tam są pieniądze.."- powiedziałam i wskazałam mokrą dłonią na pokój i łóżko na którym leżała moja torebka..

Byłam przerażona ale coś dziwnego mówiło mi że ta cała sytuacja jest okrutnie podniecająca..

Nic nie mówił.. nie patrzył nawet na mnie ale na moją cipkę i wystający sutek nad stanikiem...

Poluzowało mi się ramiączko..wyszłam bez majtek...

Schylił się nad moją torebką i zrzucił wszystko co było na łóżku na podłogę

..

Serce mi zamarło...nigdy nie byłam w takiej sytuacji..

Odwrócił się i podszedł do mnie..złapał mnie za ramię i mocno odwrócił tyłem..

Popchnął mnie do łazienki..

Otworzył prysznicowe drzwi..

Popchnął mnie do przodu i puścił delikatną chłodną wodę..

Od razu poczułam jak twardnieją mi sutki..

Pomyślałam.. Jak soczki ciekną mi już po udach..

Coś zaczął robić za moimi plecami nawet nie wiedziałam co..z tego strachu dopadł mnie paraliż..

Poczułam jak dotyka moich pośladków i mocno trzasnął mnie dłonią...

Aż mnie kurwa zabolało...

Aj

Przeszedł mnie okropny dreszcz i wtedy wyjął penisa ze spodni..

Modliłam się żeby mój facet już przyszedł bo nie dam rady mu uciec

..

Wsadził delikatnie paluszek do mojej cipki ale wsadził go całego..do końca..

Wyjął oblizał...

I zaczął wkładać mi penisa do cipki...

Kiedy jęknęłam bo zaczęło mi się to podobać..

Przycisnął mnie mocniej do ściany...

Wchodził we mnie tak cudownie głęboko jak lubię..

"Ciiiii...."

Cicho mówił mi do ucha kiedy mnie posuwał...

Był tak kurewsko dobry że chciałam więcej i więcej..

"Mmm taaakk...mmmmmOooommm"

Zatykał mi ręką usta i rżnął na stojąco a moje sutki ciągle stały i stały..

Było mi tak mokro że cała cipka coraz mocniej miała skurcz..

Mogłabym dochodzić co kilka minut z takim pytonem..

Kurwa to było cudowne..

Dawał mi klapsy kiedy miał ochotę..

Chciałam się odwrócić ale mocno mnie trzymał a kiedy udało mi się szybko wyrwać, wyszłam z jego uścisku, jego penis lekko opadł ale ciągle był stojący i sztywny..

Wiedziałam że to jakiś znajomy pyton..

Te uczucie w środku nie dawało mi spokoju..

Zdjęłam mu szybko z twarzy kominiarkę...

To był on..

Mój facet zrobił mi ogromny prezent i zajebiscie mnie zaskoczył...

Miałam ochotę ujeżdżać tego pytona już do wieczora..

Rżnął mnie tak jeszcze od przodu..

W pokoju na łóżku bez pościeli..

Ujeżdżałam go bardzo długo a on krzyczał do mnie jak bardzo mnie kocha i nienawidzi jednocześnie..

Najlepszy dzień w moim życiu..

Zgłosić opowiadanie